Lider pokonany
W 10. kolejce Ligi Endesa Real Madryt pewnie pokonał Unicaję, przerywając w ten sposób serię trzech porażek z rzędu. Królewscy w końcu zagrali mecz na miarę oczekiwań.
Serge Ibaka. (fot. Getty Images)
Real Madryt przełamał negatywną serię i pokonał liderującą Unicaję. Dla Andaluzyjczyków to dopiero druga porażka w tym sezonie. Królewscy w końcu rozegrali dzisiaj dobre spotkanie na poziomie zespołu. Nie tylko Campazzo i Tavares robili różnicę. Graczem spotkania został Gabriel Deck, a świetnymi statystykami może się również pochwalić Abalde. Dwucyfrowe zwycięstwo sprawia, że w piątek Unicaja straci pozycję lidera. Przejmie ją zwycięzca zaległego spotkania Valencii z Tenerife. Królewscy na razie pozostaną na czwartej pozycji.
Real Madryt zaczął mecz, grając bardzo uważnie w defensywie i dynamicznie w ofensywie. Dzięki temu był w stanie szybko zbudować sobie przewagę. Świetnie spisywał się Gabriel Deck, który zdobył osiem punktów. Do pełni szczęścia brakowało jeszcze skuteczności, bo madrytczycy mogli zakończyć kwartę z pokaźniejszym dorobkiem. Widać było wyraźną poprawę względem poprzednich meczów, a Unicaja fatalnie rzucała z dystansu i po dziesięciu minutach miała tylko 13 oczek (18:13).
W drugiej części ogromną energię na parkiet wniósł Sergio Llull. Kapitan zdobył w tej części dziewięć punktów, ale też aktywnie zagrzewał kibiców i zachęcał kolegów do agresywniejszej gry. Unicaja ocknęła się po słabym początku i wykorzystywała momenty, gdy na parkiecie nie było Campazzo czy Tavaresa. Real Madryt jednak dalej dobrze rozgrywał piłkę w ofensywie i utrzymał prowadzenie z pierwszej części (39:34).
Po zmianie stron znów dobre minuty zaliczył Real Madryt, powiększając przewagę do dwunastu oczek. Andaluzyjczycy jednak nie poddawali się i ruszyli w pościg. Pomagała im w tym dobra gra przy zbiórkach, ale przeszkadzała skuteczność oraz faule Perry’ego. Rozgrywający gości już w połowie trzeciej kwarty miał na koncie cztery faule, więc musiał powędrować na ławkę. Real Madryt utrzymywał tempo Unicajy i był w stanie powiększyć przewagę o kolejne trzy punkty (60:52).
Ostatnia kwarta zaczęła się od celnego rzutu z dystansu Hezonji, co było dobrym znakiem. Chorwat jednak też miał problem z faulami. Nie przeszkadzało mu to w dalszej grze i zdobywaniu punktów. Na pochwałę zasłużył również Feliz, który kilka razy błysnął w ofensywie, a równy wysoki poziom utrzymywał Deck. Królewscy z dużym spokojem kontrolowali mecz, stopniowo powiększając przewagę. W samej końcówce, gdy spotkanie było już rozstrzygnięte doszło do spięcia Osetkowskiego z Ibaką. W efekcie tego starcia Ibaka, Ejim oraz Pérez zostali wyrzuceni z gry.
90 – Real Madryt (18+21+21+30): Abalde (12), Campazzo (10), Deck (24), Tavares (7), Ndiaye (2), Rathan-Mayes (3), Hezonja (11), Musa (2), Garuba (-), Ibaka (0), Llull (14), Feliz (5).
77 – Unicaja (13+21+18+25): Osetkowski (14), Ejim (9), Taylor (10), Perry (4), Sima (0), Pérez (4), Balcerowski (0), Kalinoski (3), Barreiro (3), Díaz (0), Carter (14), Kravish (16).
Poza kadrą znalazł się:
• Hugo González – decyzja trenera
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze