Bez marginesu błędu
Piłkarze Realu rozegrają 5 meczów w ciągu 15 dni. Wpadka nie wchodzi w rachubę i postawiłaby trenera w trudnej sytuacji.
Carlo Ancelotti na Anfield. (fot. Getty Images)
Relevo stwierdza, że Real Madryt nie wstaje z kolan. Porażka na San Mamés naznaczona między innymi zmarnowanym rzutem karnym przez Kyliana Mbappé (to samo miało miejsce z Liverpoolem na Anfield), stawia Carlo Ancelottiego w nieciekawej sytuacji. Włoch wygląda na niezdolnego do odwrócenia sytuacji zespołu, a ponadto od początku sezonu daje mu się we znaki plaga kontuzji. „Myślę, że w momencie doprowadzenia do remisu można było myśleć o przejęciu kontroli, ale małe szczegóły nas ukarały tego wieczora” – wspomniał trener na konferencji prasowej po meczu z Athletikiem.
Z ostatnich 11 meczów Królewscy przegrali 5 i stracili łącznie 13 bramek: ponieśli choćby dotkliwe porażki z Barceloną i Milanem. Biorąc pod uwagę napięty terminarz, obejmujący pięć spotkań w ciągu 15 dni w aż trzech różnych rozgrywkach (La Liga, Liga Mistrzów i Puchar Interkontynentalny), margines błędu Carlo Ancelottiego jest minimalny. A może nawet nie istnieje, bo na Bernabéu ogłoszono już stan alarmowy. Porażka na San Mamés przelała czarę goryczy i stanowi doskonały przykład na to, że bez Viníciusa i w obliczu dużej presji ten Real Madryt staje się jednowymiarową drużyną bez pomysłów.
W nadchodzących dniach Królewscy odwiedzą Gironę, Atalantę i Rayo Vallecano, a także zagrają w Pucharze Interkontynentalnym w Katarze. Następnie, na zakończenie zmagań w 2024 roku, zmierzą się z Sevillą na Santiago Bernabéu. Dla Ancelottiego, po porażce na San Mamés, będzie to jak mały turniej o utrzymanie posady, a rozpocznie się w tę sobotę o 21:00 na Montilivi.
Porażka z Athletikiem potwierdza, że Real Madryt nie radzi sobie w tej kampanii z bardziej wymagającymi rywalami. W lidze Los Blancos przegrali z Baskami i doświadczyli klęski z Barceloną. Nie potrafią przeciwstawić się drużynie zorganizowanej i grającej wysokim, duszącym pressingiem. W Lidze Mistrzów scenariusz był podobny: porażka na Anfield z Liverpoolem... a także na Bernabéu z Milanem.
Relevo przypomina, że jedyny w miarę pozytywny wynik miał miejsce w meczu z Atlético, choć był to tylko remis na terenie lokalnego rywala. Z powodu kontuzji Viníciusa Królewscy są osłabieni w ataku i nie potrafili zaskoczyć zwartej defensywy ekipy Ernesto Valverde. Mbappé nie wykańcza akcji, a Rodrygo brakuje pomysłów. Co więcej, na San Mamés w środku pola nie rządzili także Bellingham i Valverde, którzy byli najważniejszymi postaciami pierwszych miesięcy rozgrywek.
Po wizycie na Montilivi, gdzie czeka zespół Girony, który odzyskał znaczną część swoich żołnierzy (niedawno miał zdolnych do gry tylko dwunastu zawodników z pola), Real Madryt poleci do Bergamo na mecz Ligi Mistrzów z Atalantą. W Champions League podopieczni Ancelottiego ponieśli trzy porażki w pierwszych pięciu meczach. Brak trzech punktów w kolejnym oznaczałby dla Los Blancos bardzo poważne kłopoty. Również dla Ancelottiego, coraz częściej kwestionowanego i krytykowanego w mediach społecznościowych.
Vinícius doznał kontuzji przy okazji spotkania z Leganés, po spędzeniu na murawie 90 minut. Nie mógł zagrać przeciwko Liverpoolowi, Getafe i Athleticowi. Wszystko wskazuje na to, że przegapi mecz z Atalantą, a celem jest powrót do gry 18 grudnia, gdy Real wystąpi w Pucharze Interkontynentalnym. Po odzyskaniu Brazylijczyka Ancelotti ponownie będzie miał wyróżniającego się piłkarza, a także lidera na boisku.
W klubie coraz częściej mówi się też o budzących wątpliwości „metodach Pintusa”, w centrum uwagi znajduje się także Kylian Mbappé. Francuski napastnik zawiódł na San Mamés i po raz kolejny nie wykorzystał ważnego rzutu karnego. To samo wydarzyło się kilka dni temu na Anfield, kiedy zmarnował okazję na wyrównanie i przeciwstawienie się Liverpoolowi Arne Slota. 25-latek stracił swoje atuty i determinację, czasami nawet gra zbyt altruistycznie w ataku. Zarówno na ostatnią serię meczów w 2024 roku, jak i na pierwszą połowę 2025 roku Ancelotti potrzebuje najlepszej wersji wszystkich swoich zawodników, w tym Mbappé.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze