Advertisement
Menu
/ elpais.com

Rzecznik sąsiadów Bernabéu: Obecnie kolejny koncert jest niemożliwy

José Manuel Paredes od 20 lat zajmuje się kwestiami komunikacji i zarządzaniem kryzysowym w wielkich korporacjach. Teraz jako jeden z sąsiadów został rzecznikiem prasowym Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Bernabéu, które walczy z hałasem generowanym przez stadion. Przedstawiamy jego wypowiedzi dla dziennika El País.

Foto: Rzecznik sąsiadów Bernabéu: Obecnie kolejny koncert jest niemożliwy
Widok na Santiago Bernabéu i jego otoczenie. (fot. Getty Images)

Gazeta na starcie opisuje, że Paredes zdecydował się działać, gdy w czerwcu przyszedł do niego jego zapłakany 12-letni syn, mówiąc, że przez hałas nie może odrabiać lekcji. Jak wspomina tamten koncert Dukiego rzecznik Stowarzyszenia, „tamtego dnia drżały ściany”. Innego dnia jedna z jego 9-letnich bliźniaczek opowiedziała, że drżała cała sala w pobliskiej szkole przy jednej z prób nagłośnienia przed innym koncertem.

– Pracowałem dla tych złych. Znam instrukcję z wytycznymi. Po pierwszym zebraniu powiedziałem sąsiadom, że mogę pomóc ze strategią. Teraz mogę stwierdzić, że to praktycznie najlepsza praca w mojej karierze i robię to pro bono. Robię to dla mojej dzielnicy i rodziny, czyli powody nie są małe.

– Zabolało mnie, że na pierwszym spotkaniu w tej sprawie radna dzielnicy była arogancka i wywyższała się. Wskazywała, że powinniśmy być wdzięczni, że mamy na osiedlu coś w stylu madryckiej Wieży Eiffela. Ona mąciła, więc wtedy zdecydowałem, że naszą strategią powinna być całkowita przejrzystość.

– Rozgłos w mediach? Zlekceważono nas. Nie sądzę, że politycy rządzącej tu Partii Ludowej spodziewali się takiego odzewu dzielnicy. Tutaj zdobywają najwięcej głosów z całego miasta. Dostaliśmy dostęp do ich raportów, w których wskazywano, że protesty przeciwko stadionowi prowokowane są przez ludzi z zewnątrz i ludzi lewicy. W ich schematach nie ma miejsca na to, że jeśli psujesz mi życie, to ci odpowiem, nawet jeśli popieram Partię Ludową czy kibicuję Realowi Madryt. Nie spodziewali się, że połączymy się jako osoby z poważnych kancelarii czy inżynierowie. Nie spodziewali się, że złożymy pozew i że to będzie ktoś więcej niż dwóch panów z sąsiedztwa. W Hiszpanii nie ma tradycji łączenia się w tak sprofesjonalizowane stowarzyszenia.

– Niektórzy członkowie wolą pozostać anonimowi, bo boją się odwetu, ale uważam, że to bardziej odczuwalny niż realny strach. Bierze się z zamysłu, że nie możesz stawać przeciwko faktycznej władzy, bo to ma swoje konsekwencje, szczególnie jeśli twoja firma prowadzi biznes z Realem czy ACS [firmą należącą do Florentino]. To jednak bardziej odczucie niż rzeczywistość.

– Na rzecz stowarzyszenia pracuje wiele osób: od departamentu prawnego przez prezesa Enrique Martíneza de Azagrę po prowadzącego konto na X o nazwie @RuidoBernabeu [HałasBernabeu]. Ten to dostaje za wszystkich... Bo wszyscy nas nienawidzą. Od kibiców Realu po ludzi, którzy oczekują, że przegramy po prostu przez to, że podobno jesteśmy bogaci [ze względu na miejsce zamieszkania]. Tymczasem prawdziwymi bogaczami są tutaj fundusze inwestycyjne zaangażowane w ten projekt czy w ogóle Real Madryt. I posłuchaj, praktycznie wszyscy kibicujemy Realowi Madryt, w tym także ja. Do tej całej awantury dochodzą teraz fani niektórych artystów, którzy musieli odwołać swoje koncerty. Najbardziej wojują ci z K Popu [koncert koreańskiego artysty reprezentującego ten gatunek miał odbyć się w październiku, ale został odwołany].

– Pracowałem dla ogromnych agencji nieruchomości. Dlatego kiedy na początku roku wypuszczono raport, który stwierdzał, że ceny mieszkań w tej dzielnicy wzrosną o 30% dzięki koncertom, musiałem interweniować. Przejrzałem analizę i uznałem, że nie jest wystarczająca. Jako stowarzyszenie walczyliśmy z tym, jak mogliśmy, ale wypuszczono już wtedy raport do wielu mediów, w tym dwóch wykorzystywanych zawsze przez klub, a to doprowadziło do ataku ze strony niektórych agencji, by przekonać najsłabszych sąsiadów do sprzedania swoich mieszkań. Takie rzeczy sprawiają, że nasze stowarzyszenie ma sens. To nie tylko kwestia kontaktów, ale także doświadczenia i wiedzy.

– Co wydarzy się w marcu, gdy skończy się okres zawieszenia koncertów przez Real Madryt? Nie wiem. Mamy u siebie kilku inżynierów i oni uważają, że tego nie da się wyciszyć. Próbowano organizować koncerty przy specjalnej osłonie, ale okazało się, że nie słychać nic w środku, a na zewnątrz słychać wszystko jeszcze bardziej. Mnie mówią, że przy obecnym stanie stadionu kolejny koncert jest po prostu niemożliwy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!