Sergio Ramos i ponad sto ofert w ostatnim tygodniu
Chce wrócić, a wielu innych marzy o debiucie. Ramos czuje, że jego czas w Realu Madryt jeszcze się nie skończył, ale w Valdebebas myślą inaczej. Nie ma szans na drugie podejście.
Sergio Ramos na gali UFC. (fot. Getty Images)
Real Madrid porusza się po rynku transferowym. To oczywiste. Potrzeba wzmocnień w drużynie Królewskich, spowodowana kontuzjami, wywołuje alarm, który mobilizuje piłkarzy i ich agentów do poszukiwania nowych kierunków. Wszystko zaczęło się od kontuzji Carvajala, ale uraz Militão uruchomił falę ofert z każdej strony. Mówi się o setkach, nawet dwustu propozycjach, gdyby uwzględnić wszystkie otrzymane telefony i rekomendacje. Wśród nich wyróżnia się jednak jeden szczególny przypadek – Sergio Ramos, który wciąż szuka klubu, ciężko trenując, co można było zobaczyć w jego mediach społecznościowych, zauważa José Félix Díaz z Marki.
Władze Realu Madryt były zawsze stanowcze w kwestii powrotu byłego kapitana drużyny, i nic w tej sprawie się nie zmieniło. Jak już wcześniej informowała MARCA, zanim doszło do rzekomego kontaktu opisanego przez El Chiringuito, Ramos nie był w ogóle brany pod uwagę. Temat powrotu jest zamknięty – przynajmniej według informacji z Valdebebas. Nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić, nawet mimo apelu Gutiego, który publicznie namawiał do transferu swojego byłego kolegi z drużyny.
Specjalny przypadek powracający na przestrzeni lat
Nie da się ukryć, że Ramos nie jest „jednym z wielu” spośród setek ofert. Chciałby pomóc Realowi w trudnym momencie spowodowanym kontuzjami, ale jego powrót nie jest rozważany. Mimo ogromnych zasług obrońcy, jego historia w Realu wydaje się zakończona. Minęły już ponad trzy lata od jego odejścia z klubu.
W poprzednim sezonie, wracając jako zawodnik Sevilli, Ramos został serdecznie przyjęty przez Bernabéu. W trudnych momentach pewna część kibiców Realu wciąż wspomina o jego osobie, ale decyzja zarządu jest jasna. Już latem 2023 roku, gdy Ramos długo szukał klubu po odejściu z PSG, pojawiły się głosy za jego powrotem. Jednak te apele również nie znalazły poparcia w klubie.
Hermoso, Tah, Gila… i Laporte
W ostatnich dniach pojawiły się nazwiska dwóch byłych wychowanków Realu – Mario Hermoso i Mario Gila. Pierwszy z nich gra w Romie, drugi w Lazio. Hermoso, obecnie kontuzjowany, nie zaczął sezonu jako podstawowy zawodnik, w przeciwieństwie do Gili, który po wyleczeniu urazu gra regularnie. Real Madryt nie ma opcji odkupu Gili, ale posiada prawo pierwszeństwa i procent z przyszłego transferu. Wokół Hermoso pojawia się sporo spekulacji, włącznie z jego potencjalnym powrotem do La Ligi.
Z kolei Jonathan Tah, obrońca Bayeru Leverkusen i reprezentant Niemiec, został zaproponowany Realowi, ale jego transfer nie jest brany pod uwagę. Obecnie Tah znajduje się w procesie negocjacji z Bayernem Monachium, co Bayer Leverkusen stara się powstrzymać. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca, a poprzedniego lata klub odrzucił ofertę Bayernu, co może oznaczać, że Tah odejdzie za darmo.
Jeśli chodzi o Aymerica Laporte, jego umiejętności są cenione, ale jak dotąd nie podjęto żadnych działań w sprawie jego transferu. Real Madryt preferuje unikanie kosztownych i skomplikowanych operacji. Al-Nassr, obecny klub Laporte, nie zamierza łatwo oddać swojego czołowego zawodnika.
Laporte jasno dał do zrozumienia, że nie odrzuciłby potencjalnego zainteresowania ze strony Realu Madryt. Sam zawodnik, szanując obecny klub, w wywiadzie dla radia SER przyznał, że latem nie było żadnych rozmów. W każdym razie styczeń zbliża się szybko, a pierwszym rozwiązaniem problemu z obroną w Realu może być Raúl Asencio, który już jest w drużynie.
Tak jak w ostatnich oknach transferowych, władze klubu starają się unikać wykorzystywania Realu jako narzędzia do negocjacji kontraktów czy transferów do innych zespołów. Klub stara się trzymać z dala od plotek i minimalizować liczbę spekulacji, choć nie jest to łatwe. Dlatego selekcjonuje nawet przychodzące oferty, co wydaje się rozsądną strategią w obecnych czasach, podsumowuje José Félix Díaz z Marki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze