Flick: Nie było spalonego

Real Sociedad wygrał na Estadio Anoeta 1:0 z FC Barcelona po bramce Sheraldo Beckera, jednak to nie gol surinamskiego piłkarza był najgłośniej komentowany po tym spotkaniu, ale decyzja Guillermo Cuadry Fernándeza, który po sygnalizacji sędziów VAR anulował bramkę zdobytą przez Roberta Lewandowskiego w 14. minucie meczu z powodu spalonego. 8 minut po anulowaniu gola Polaka realizator pokazał powtórki z systemu półautomatycznego, które pokazały, że napastnik drużyny atakującej spalił akcję dosłownie o czubek buta.

Przy wyjściu na drugą połowę kamery telewizji Movistar+ wyłapały rozmowę trenera FC Barcelona, Hansiego Flicka, z sędzią Guillermo Cuadrą Fernándezem. Niemiecki trener miał zarzucać sędziemu podjęcie nieprawidłowej decyzji, na co arbiter odpowiedział: „Ale mówisz, że nie ma spalonego, co mogę zrobić? Dla ciebie nie ma nic, bo to przeciwko twojej drużynie. Jeśli VAR mówi, że jest spalony, to dlaczego mielibyśmy to sobie wymyślić? Posłuchaj mnie, po co mamy wymyślić spalonego?”. Kamery ukazały, że trener FC Barcelona wyraźnie nie był zadowolony z tego tłumaczenia sędziego, którego arbiter w ogóle nie musiał udzielać.

„Nie byłem zbyt wkurzony. Tylko trochę. Powiedziałem mu (sędziemu), że był gol i to była błędna decyzja. Nie było spalonego. Gdyby został uznany, to byłby dla nas inny mecz. To nie był nasz dzień”, skomentował tę sytuację na konferencji prasowej trener FC Barcelona. Ta sytuacja i jej analizy przejęły oczywiście nocne programy sportowe w telewizjach i rozgłośniach radiowych.