Fatum kontuzji i koncert Viníciusa
W meczu 13. kolejki La Ligi Real Madryt wygrał z Osasuną 4:0. Zwycięstwo Królewskim zapewniły gole Viníciusa Júniora, który popisał się hat-trickiem, oraz pierwsze w tym sezonie trafienie Jude’a Bellinghama.
Vinícius Júnior celebruje gola strzelonego w dzisiejszym meczu z Osasuną. (fot. Getty Images)
Carlo Ancelotti zdecydował się na kilka zmian w wyjściowej jedenastce. Fran García zastąpił Ferlanda Mendy’ego, Eduardo Camavinga wszedł do drugiej linii za kontuzjowanego Auréliena Tchouaméniego, a Rodrygo kosztem Luki Modricia uzupełnił ofensywny tercet z Viníciusem i Kylianem Mbappé.
Real szybko przejął inicjatywę, ale nie forsował tempa i nie zmuszał Osasuny do rozpaczliwej obrony. Najaktywniejszym zawodnikiem był Rodrygo, który tworzył zagrożenie po prawej stronie i podjął dobrą próbę uderzenia z dystansu, które na rzut rożny odbił Sergio Herrera. Cierpliwe wyczekiwanie Królewskich na dogodne okazje do otwarcia wyniku przerwał dramat Rodrygo i Édera Militão. Pierwszy z nich opuścił boisko w 20. minucie z powodu kontuzji mięśniowej, a drugi dziesięć minut później został zniesiony na noszach z podejrzeniem najpoważniejszego urazu kolana.
Być może po tych wydarzeniach podopieczni Carletto postanowili zagrać dla swoich kolegów i rozpocząć strzelanie. Tak oto Vinícius wykorzystał podanie Jude’a Bellinghama, znakomicie odnalazł się w polu karnym, zmylił przeciwników balansem ciała i pewnie umieścił piłkę w siatce. Niedługo potem Anglik do asysty dołożył również swoje premierowe trafienie w tym sezonie, z gracją przerzucając piłkę nad wychodzącym Herrerą po fantastycznym dalekim podaniu od debiutującego Raúla Asencio, który zmienił Militão.
Mimo dwóch goli, prowadzenia (które mogło być jeszcze wyższe) i całkowitego zneutralizowania zespołu z Nawarry, pierwsza połowa i tak naznaczona została przez kontuzje, bo dyskomfort mięśniowy poczuł także Lucas Vázquez, którego zaraz po przerwie zmienił Luka Modrić.
Druga odsłona zaczęła się od mocniejszego podejścia Osasuny. Nie przełożyło się to jednak ani na okazje, ani tym bardziej na bramki dla gości. Z minuty na minutę Los Blancos coraz bardziej dominowali, odbierając biernej drużynie przeciwnej ochotę do gry. I wtedy na scenę ponownie wszedł Viní, cały na biało rzecz jasna. Wydawało się, że minięcie Herrery i trafienie do pustej bramki w stylu no-look goal było szczytem. Zwłaszcza że asystę przy tej bramce za sprawą świetnego szybkiego wznowienia zanotował Andrij Łunin. No właśnie – wydawało się. Brazylijczyk nie chciał na tym poprzestać i dołożył jeszcze trzeciego gola. Rozmontowana obrona Los Rojillos nie była w stanie przeciwstawić się dynamice Brahima Díaza i ogromnemu apetytowi Viníciusa.
W końcówce nie oglądaliśmy już fajerwerków, Real wciąż kontrolował to, co działo się na boisku, a piłkarze Osasusny swoją postawą błagali o jak najszybszy ostatni gwizdek. Królewscy byli stanowczy, energetyczni i ambitni, co poskutkowało odniesieniem najwyższego zwycięstwa w bieżącej kampanii. Tak powinna wyglądać reakcja podrażnionego giganta na wstydliwe wpadki z kilkunastu ostatnich dni. Pochwały należą sie oczywiście najlepszemu Viníciusowi, nareszcie przypominającemu siebie sprzed roku Bellinghamowi czy nienagannie dowodzącemu środkiem pola Camavindze, a zmartwień znów przysporzyły kontuzje, przede wszystkim ta Militão.
Taką twarz Realu Madryt życzylibyśmy sobie oglądać częściej, natomiast musimy mieć świadomość, że prawdziwym wyczynem będzie pokazanie jej w starciach z bardziej wymagającymi rywalami, którzy zawieszą poprzeczkę znacznie wyżej aniżeli Osasuna. Następny taki przystanek: Anfield.
Real Madryt – CA Osasuna 4:0 (2:0)
1:0 Vinícius 35' (asysta: Bellingham)
2:0 Bellingham 43' (asysta: Asencio)
3:0 Vinícius 62' (asysta: Łunin)
4:0 Vinícius 69' (asysta: Brahim)
Real Madryt: Łunin; Lucas (46' Modrić), Rüdiger, Militão (30' Asencio), Fran García; Camavinga, Valverde, Bellingham (75' Güler); Rodrygo (20' Brahim), Vinícius (75' Endrick), Mbappé
Ławka: Fran González i Mestre; Vallejo, Mendy, Ceballos
CA Osasuna: Herrera; Areso, Catena, Boyomo, Bretones; Torró, Moncayola (82' Muñoz), Oroz (72' Rubén García); Peña (59' Raúl García), Zaragoza (82' Arnaiz), Budimir (71' Moi Gómez)
Ławka: Aitor; Vidal, Unai García, Herrando, Ibáñez, Javi Martínez, Benito
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze