Mateo: Z Usmanem nie mam pewności, co się stanie
Chus Mateo wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Olimpią Mediolan. Niepokojące były jego słowa dotyczące Usmana Garuby, którego powrót do zdrowia komplikuje się i na razie nie wiadomo, kiedy będzie w stanie znów pojawić się na parkiecie.
Chus Mateo. (fot. Getty Images)
Czwarty wyjazdowy mecz z rzędu i trzeci w Eurolidze.
Wiemy, jak trudny jest terminarz, te dziesięć dni, ale podchodzimy do tego normalnie, z entuzjazmem i chęciami. Mamy ochotę na odniesienie pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w Eurolidze. Ten sezon nie jest łatwy, jednak bardzo wierzę, że nasza wytrwałość i charakter pozwolą nam znaleźć sposób regularną dobrą grę przez cały mecz. Wykonaliśmy pewne bardzo dobre rzeczy w tym sezonie, ale były też te gorsze, ponieważ przegrywaliśmy wyrównane końcówki. We wszystkich spotkaniach, poza nielicznymi wyjątkami, rywalizowaliśmy.
Olimpia Mediolan podchodzi do tego meczu po dotkliwej porażce w lidze (57:91 z Trento).
Olimpia byłaby równie groźna, gdyby miała za sobą zwycięstwo z Trento i podchodziłaby do tej rywalizacji z pewnością siebie po wygranej. Tego typu rzeczy sprawiają, że mistrzowskie drużyny dzwonią na alarm i zaciskają zęby. Nasze zwycięstwo na trudnym terenie w Murcji nie sprawi, że się zrelaksujemy. Wiemy, jak ważne jest wygrywanie wyjazdowych meczów w Eurolidze, ponieważ to pozwala ci być wysoko w chwili prawdy, kiedy zaczynają się play-offy.
Jak przygotować się do wyjazdowego meczu, kiedy się nie wygrywa takich spotkań?
Wyniki przyjdą. Na pewno nie będę się z tego powodu denerwował, czy kreował niepokoju w zespole, który dobrze pracuje każdego dnia. Plany są inne i zawsze uzależnione od rywala oraz od zawodników, których mam do dyspozycji. W tym sezonie wytrwałość i regularność powinny być dla nas wyznacznikiem. Kiedy coś się nam nie będzie układać, podniesiemy się, żeby być w odpowiedniej dyspozycji w określonym momencie.
Sytuacja Andrésa Feliza i Usmana Garuby?
To jest pytanie za milion dolarów. Andrés Feliz zmierza we właściwym kierunku, a z Usmanem robimy kroki w przód i w tył. Chciałbym być szczery i określić datę, powiedzieć, że został tydzień, dwa, miesiąc… Jednak z Usmanem nie mam pewności, co się stanie. Za każdym razem, kiedy wykonaliśmy krok do przodu, musieliśmy się wycofać. Sytuacja Usmana jest taka, że chciałbym zobaczyć, że może pracować przez cały trening bez dolegliwości. Niech wraca do zdrowia. Z Felizem wszystko idzie zgodnie z planem. Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej, ale bez podejmowania ryzyka odnowienia urazu. Nie jestem w stanie być bardziej precyzyjny, wolę nie podawać terminów, których nie będziemy mogli dotrzymać.
Obrona strefowa?
Każdy może postawić na taką obronę. W poprzednim sezonie widzieliśmy taką defensywę w wykonaniu Murcii, która była w stanie dojść do ligowego finału. Obrona strefowa ma swoje wady i zalety. Kiedy widzisz, że coś ci wychodzi, to dodaje ci to pewności siebie. Opcja ochrony swojego środkowego jest możliwa, jeśli wykonujemy dobrą robotę w zakresie indywidualnej odpowiedzialności, jak ostatnio, chociaż ta odpowiedzialność indywidualna gubi się przy strefie. Jeśli zbierasz piłki, tak jak w niedzielę, to dodatkowy atut, ale ma to swoją wadę, że czasami tracisz więcej. To jak z krótką kołdrą: albo zakrywasz górę, albo dół. Strefa nie pokrywa wszystkiego, chociaż może pomóc w tym, żeby rywal stracił pewność siebie i zaczął wątpić. Takie wątpliwości są korzystne, to dobry środek, ale nie panaceum. Czasami przynosił nam dobre wyniki, a czasem nie za bardzo. Nie zawsze to jest niezawodna taktyka. Czasami nie jest to obrona do wyboru jako alternatywa.
Spotkanie z Nikolą Miroticiem i Fabienem Causeurem?
Obaj są wyjątkowymi zawodnikami. Miroticia znamy od dłuższego czasu, kiedy jako młody zawodnik grał z nami i później, gdy był przeciwnikiem. Doświadczyliśmy go na własnej skórze i wiemy, jak jest dobry. Fabiena darzymy specjalnymi uczuciami. Jest zawodnikiem, który bardzo wiele nam dał. On nas doskonale zna. Jest gladiatorem, facetem z charakterem. Rozegra dobre spotkanie, bo tego wymaga jego drużyna. Jednak bylibyśmy głupi, gdybyśmy nie zauważyli, że w Olimpii są również Bolmaro, Dimitrijević, LeDay, Tonut, Ricci, Brooks… Cała gama zawodników, o których nie możemy zapomnieć. Mirotić i Causeur stanowią ważną część, ale nie możemy zaniedbać pozostałych. Sprowadzili też Manniona. Musimy uważać.
17-letni Sidi Gueye i jego wkład do zespołu?
Sidiemu możemy dać medal za doskonałość, ponieważ prosiliśmy go, żeby wnosił do drużyny energię, aktywność, uważność, zbiórki i umiejętności odważnego podejścia pod kosz. To jedyne co mogę powiedzieć chłopakowi, który dopiero zaczyna swoją karierę. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie mu bardzo dobrze, ponieważ, ze względu na jego sposób bycia, bardzo byśmy się cieszyli. Daje nam dodatkowe możliwości rotacji, a wszystko pozostałe jest mile widziane. Już pomógł drużynie swoją obecnością, zbiórkami i energią. Teraz wraca Serge Ibaka, który jest naturalnym zmiennikiem Tavaresa. Obciążamy Edy’ego bardziej, niż byśmy chcieli, a chcemy, żeby był w dobrej dyspozycji w dalszej części sezonu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze