Relevo: Zwolnienie Ancelottiego nie jest już niemożliwe
Przekaz ze strony zarządu powoli staje się jasny: jeśli trener nie zacznie wygrywać, to straci posadę.
Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)
Wtorkowy wieczór Ligi Mistrzów miał być pełen radości, a zakończył się kryzysem. Kto by pomyślał? Pięć miesięcy po zdobyciu ostatniego tytułu Champions League Real Madryt przeżywa fatalną passę: bilans siedmiu goli straconych i jednego zdobytego w dwóch meczach, z wynikiem 0:4 przeciwko Barcelonie na Bernabéu i bolesną porażką z Milanem. Alarmy już rozbrzmiewają, a Ancelotti nie zdołał ich uciszyć nawet dodatkowym tygodniem treningów, informuje Relevo.
Ci, którzy byli na stadionie, mogli zauważyć, jak ciemna chmura zawisła nad posadą trenera Królewskich. Kibice wyraźnie wskazali głównego winowajcę słabej formy drużyny: Carlo Ancelottiego. Jego dalsza przyszłość stała się już tematem rozmów w klubowych gabinetach, donosi Relevo.
„Nie uważam, że kwestionowanie mojej pracy jest niesprawiedliwe. To normalne. Gdy zespół nie spełnia oczekiwań, odpowiedzialność spada na trenera” – przyznał włoski szkoleniowiec podczas konferencji prasowej, świadomy, że jego pozycja jest zagrożona, a przed nim kluczowe tygodnie w Valdebebas, z przyszłością wiszącą na włosku.
Ancelotti wciąż nie znalazł odpowiedniego rozwiązania, nie ma jeszcze swojego zespołu, a już mamy listopad. Zbyt wiele problemów w składzie, który wygląda, jakby nic w nim nie działało. Ani obrona, główna przyczyna porażek, ani środek pola, pozbawiony pomysłu i równowagi, ani atak, który miał być pełen bramek przy ofensywie złożonej z Mbappé, Viníciusa i Bellinghama. Zespół zawodzi na każdym froncie, co obciąża trenera, zauważa Relevo.
Sztab Los Blancos wciąż eksperymentuje. Zmieniane są ustawienia – od początkowego 4-3-3 po 4-4-2, które częściej pojawiało się w ostatnich spotkaniach. Jednak oba warianty przynoszą równie katastrofalne rezultaty. W tym tygodniu ćwiczono wysoki pressing napastników, co w meczu z Milanem okazało się bezskuteczne.
Sytuacja Bellinghama niepokoi zarząd. Niezauważalny, sfrustrowany, bez formy. Staje się jedną z największych ofiar rotacji Ancelottiego; raz ustawiany po prawej, innym razem po lewej, a teraz nieobecny w polu karnym, gdzie w poprzednim sezonie był kluczowy.
Kolejną kwestią, która budzi irytację na szczytach Realu Madryt, jest brak szans dla Endricka, a przede wszystkim Ardy Gülera. Turecki piłkarz zawsze pozostawia pozytywne wrażenie podczas krótkich występów, jednak mimo to ma już trzy mecze z rzędu bez udziału. W klubie wielu tego nie rozumie, a Ancelotti nie sprawia wrażenia, by miał to zmienić.
W planach zarządu Realu Madryt nie było zwolnienia Ancelottiego w połowie sezonu – dotychczas cieszył się pełnym poparciem władz. Jednak wyniki zaczynają być poważnym zagrożeniem dla codziennego funkcjonowania klubu, a włoski szkoleniowiec coraz bardziej staje się obiektem krytyki. Osoby dobrze poinformowane nie wykluczają, że Carletto może zostać zwolniony, jeśli jego zespół nie zacznie wygrywać w najbliższym czasie. To, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się nie do pomyślenia, staje się realne: kwestia przyszłości Ancelottiego jest już otwarta, kończy Relevo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze