MARCA: Oto plan Realu Madryt ws. Alexandra-Arnolda

Działacze i trenerzy Realu Madryt już przed kontuzją Daniego Carvajala rozumieli, że prawa strona obrony to pozycja do wzmocnienia w średnim albo nawet krótkim okresie. Zaufanie do pary Carvajala z Lucasem Vázquezem było i jest całkowite, ale Królewscy dobrze wiedzieli, że nadchodzi czas zastąpienia obu weteranów. Kontuzja tego pierwszego tylko przyśpiesza cały proces i klub musi spojrzeć na tę kwestię w trybie wręcz natychmiastowym.

José Félix Díaz z dziennika MARCA podaje, że w ostatnim czasie w tej sprawie bezwzględnie wyróżniało się nazwisko Trenta Alexandra-Arnolda, którego kontrakt z Liverpoolem wygasa po trwającym sezonie. Anglik stał się łakomym kąskiem dla europejskich gigantów. Jak zapewnia dziennikarz, Real Madryt dotychczas nie wykonał w jego temacie żadnego ruchu.

Podobnie jak w przypadku Alphonso Daviesa, Królewscy chcieli zaczekać do stycznia i przy pełnej zgodzie z przepisami wejść w rozmowy z obrońcą, ocenić sytuację i potencjalnie przedstawić mu ofertę. W ostatnim okresie mówiono dużo więcej o Angliku, ale Kanadyjczyk jest w podobnej sytuacji. Oba przypadki uzależnione są od braku przedłużenia umowy i oczekiwań finansowych mieszczących się na odpowiednim szczeblu drabinki płacowej klubu. Real Madryt czekał więc spokojnie na rozwój wydarzeń.

Czy teraz coś się zmieniło? MARCA wskazuje, że klub ma teraz 3 miesiące, by ocenić swoją sytuację kadrową oraz swoje potrzeby. Po nich zostanie prawie 7 miesięcy dalszej rywalizacji w tym sezonie (klubowy mundial zakończy się w połowie lipca), co może skutkować przyśpieszeniem ruchów, które Królewscy chcieli potencjalnie wykonać w przyszłości.

Na razie wszystko odbywa się w ciszy i zadumie. Po pierwsze, z szacunku dla Carvajala i jego poważnej kontuzji. Po drugie, w celu wzmocnienia pozycji Lucasa Vázqueza. Możliwe zimowe ruchy działaczy zostaną wyznaczone przez osiągnięcia zespołu na boisku w najbliższych tygodniach, ale Królewscy doskonale widzą, że z każdym miesiącem ubywa im obrońców. Obecnie niedostępni dla pierwszej drużyny pozostają David Alaba, Dani Carvajal i Joan Martínez (którego uznaje się za nieformalnego członka pierwszej drużyny).

Po jesiennych meczach podjęta zostanie decyzja, czy może nie trzeba przyśpieszyć tematu wzmocnienia obrony. Alexander-Arnold od dłuższego czasu zostawia otwartą furtkę i chodzi o dużo więcej niż doskonałą relację z Jude'em Bellinghamem. Jeśli faktycznie defensor jest otwarty na przejście do Realu Madryt, nie może przedłużyć kontraktu i zaczekać przynajmniej do stycznia. To podstawa do dalszego działania. Wtedy wszystko będzie możliwe, jeśli tylko będzie taka potrzeba, a Liverpool będzie gotowy do rozmów.

26-latek (wczoraj obchodził urodziny) podoba się osobom decyzyjnym w Realu Madryt. Jego wiek i opcja wolnego transferu wpisują się w politykę sportową klubu. Taka czerwcowa operacja nie byłaby zbyt dużym wysiłkiem finansowym dla Królewskich. Zimowy transfer z potencjalną opłatą dla Liverpoolu to już inny temat. Królewscy wskazują, że to nie tylko ofensywny boczny obrońca, ale także bardzo uniwersalny zawodnik, który może być rozgrywającym pomocnikiem. Przed Realem Madryt czas analiz i decyzji. Dziennikarz podsumowuje, że Carlo Ancelotti ucieszyłby się z takiego wzmocnienia.

Podkreślmy, że inne źródła i dziennikarze utrzymują, że na dzisiaj Real Madryt nie zamierza wchodzić na styczniowy rynek transferowy.