Antonio Blanco: Z Realem trzeba być skoncentrowanym nie przez 90, ale przez 100 minut
Antonio Blanco udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Wychowanek Realu Madryt mówił przede wszystkim o swojej drużynie, ale też o zbliżającym się spotkaniu z Królewskimi.
Antonio Blanco. (fot. Getty Images)
Jakie jest to nowe Alavés, które zaskakuje swoją radosną i bezpośrednią grą?
Tak, to zespół pełen energii, zwłaszcza u siebie. Faktycznie, widzimy bardzo radosny zespół, który chce atakować, ale także wie, kiedy trzeba się bronić. Trener przekazuje nam te wartości. Sprawia, że tak podchodzimy do meczów i jesteśmy w dobrej formie.
Luis García Plaza jest na ławce trenerskiej już od pewnego czasu, co jest widoczne. Czy osiągnęliście już ten upragniony poziom dojrzałości?
Tak, bez wątpienia. Trener jest pierwszym, który wpaja nam te wartości codziennej pracy, rywalizacji, dawania z siebie maksimum. Po kilku latach z nim zespół osiągnął także tę dojrzałość, która jest bardzo ważna. Wiemy, że Primera División jest bardzo trudna, każdy mecz to inna historia. Z trenerem zyskaliśmy tę stabilność i dojrzałość na boisku.
Czy nadszedł już czas, byście cieszyli się grą?
Wygląda na to, że tak na początku tego sezonu. Osobiście także bardzo rozwinąłem się jako człowiek i zawodnik. Odkąd tu przybyłem, trener przekazał mi ogromne zaufanie. Robimy krok naprzód, ciesząc się także grą na boisku. Mamy wspaniałą grupę, z którą praca każdego dnia to przyjemność. To przekłada się na boisko.
W zeszłym roku wydawało się, że z nadejściem Carlosa Vicente coś kliknęło. To prawda?
Tak, tak, Carlos przyszedł do nas w bardzo dobrym momencie. To było w styczniu, kiedy zanotowaliśmy świetną serię. Daje nam bramki, asysty… Miejmy nadzieję, że będzie tak przez cały sezon.
Brakuje wam jeszcze takiego „uderzenia pięścią w stół” poza Mendizorrozą, na przykład na Bernabéu?
Cóż, to Real Madryt. Postawią nam niesamowicie trudne warunki, to jeden z najlepszych zespołów na świecie, z najlepszymi piłkarzami. Wiemy, że to będzie trudny mecz, ale przyjeżdżamy w dość dobrej formie, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. To może być świetny mecz, dla nas to bardzo atrakcyjne wyzwanie. Żeby uderzyć pięścią w stół i spróbować stamtąd wywieźć trzy punkty. To mecz, który każdy chce zagrać. Postaramy się dać z siebie wszystko i stanąć na wysokości zadania.
Latem interesowała się tobą Fiorentina. Czy to zawsze jest miłe uczucie, być docenianym, zwłaszcza za granicą?
To dla mnie również powód do dumy. Ostatecznie, kiedy kluby zwracają na ciebie uwagę, to oznacza, że codzienna praca przynosi efekty. Ale to było latem. Teraz jestem tutaj, skupiony na klubie, na swojej pracy.
W jakich aspektach gry uważasz, że możesz się jeszcze poprawić?
Myślę, że mogę zrobić krok naprzód. Jestem zrównoważonym zawodnikiem z racji swojej pozycji, taktycznie staram się kontrolować mecz z piłką, wyprowadzać ją, zawsze być opcją do podania, pomagać zespołowi, ale sądzę, że mogę jeszcze poprawić swoje wejścia pod bramkę i zdobywanie bramek. Wydaje mi się, że mam dobre uderzenie. Muszę nad tym codziennie pracować, by dalej się rozwijać.
Grałeś w reprezentacjach młodzieżowych, czy gra w pierwszej reprezentacji to nadal twoje marzenie?
Oczywiście, że to byłoby marzenie. Mam nadzieję, że pewnego dnia się spełni.
Jesteś częścią znakomitego pokolenia pomocników razem z Pedrim, Zubimendim, Baeną… Czy to kolejne genialne pokolenie hiszpańskich pomocników?
Wszyscy są wielkimi talentami, a fakt, że mnie wymieniasz obok nich, jest powodem do dumy. To świadczy o dobrej pracy, jaka jest wykonywana w hiszpańskiej piłce, o tym, co nadchodzi od dołu. W tym roku wygraliśmy Mistrzostwa Europy i to nie jest przypadek. W Hiszpanii jest mnóstwo talentu.
W odniesieniu do waszej wizyty na Bernabéu, czeka was Real Madryt, który pokazał poprawę przeciwko Espanyolowi. Spodziewałeś się, że tak trudno będzie im wystartować?
Cóż, dokonali pewnych zmian i to zawsze wymaga czasu. Real Madryt zawsze jest tam, gdzie trzeba, nigdy nie uznaje niczego za stracone. Ostatecznie wygrywają mecze, i to się u nich nigdy nie zmienia.
Czy spodziewałeś się, że odejście Kroosa wpłynie w taki sposób na grę zespołu?
Miałem szczęście trenować z Tonim i zagrać kilka meczów obok niego. Jego jakość pozostawia ślad, to pewne. Ale Real Madryt ma znakomitych zawodników i na pewno sobie poradzą. Jestem tego pewien.
Co cię zaskoczyło w meczu przeciwko Espanyolowi?
Znam trochę tę drużynę. Ich DNA, ten zwycięski duch sprawia, że nawet jeśli zaczynają od straty bramki, nie przestają, dopóki nie strzelą swojego gola, a potem idą po drugiego. Ta zdolność do rywalizacji zawsze była wartością tego klubu. Trudno jest utrzymać koncentrację aż do końcowego gwizdka. Oni potrafią odwrócić prawie każdą sytuację. Nam się to przytrafiło w zeszłym roku, na naszym stadionie. Przez cały mecz było 0:0, a na końcu Lucas strzela nam i wygrywają. Mają w sobie ten charakter, co sprawia, że wygrywają tyle meczów.
Czy można trenować taki charakter? Czy da się to wytłumaczyć?
Mają w sobie to zwycięskie DNA. Nie ma co więcej mówić. Drużyna przeciwna musi być skoncentrowana nie przez 90 minut, ale przez 100.
Gdybyś mógł usunąć jednego rywala, kogo byś wybrał?
To bez znaczenia, bo jeśli nie zagra ten, którego bym wskazał, wejdzie ktoś inny, a na pewno zagra świetnie. Postaramy się ich powstrzymać jako zespół, przeciwstawiając się jako blok, by móc wywieźć coś pozytywnego stamtąd.
Jako część środka pola, czy uważasz, że pomocnicy cierpią bardziej w drużynie takiej jak Real Madryt, która lubi rock and roll i często się rozdziela?
Oni mają tak dobrych pomocników, że to dla nich kolejne wyzwanie. Są przygotowani, by stawić czoła takim sytuacjom. Ci zawodnicy są gotowi do gry od pola karnego do pola karnego. Myślę, że Real Madryt ma tyle opcji, że może grać na różne sposoby i zawsze jest w stanie cię skrzywdzić.
Jaki jest więc najlepszy sposób na zmierzenie się z nimi – schować się z tyłu czy wyjść im naprzeciw?
Każda drużyna szuka punktów zgodnie ze swoimi możliwościami. Na przykład, prawda jest taka, że Espanyol był trochę cofnięty i w jednej kontrze zrobił im krzywdę. Ale bronienie przez cały mecz jest też trudne, bo bardzo się męczysz. Gdyby to ode mnie zależało, trzeba być mądrym i grać najlepiej, jak się da w danym momencie. Będą chwile, gdy trzeba będzie naciskać, a inne, kiedy trzeba będzie utrzymywać się przy piłce i im zaszkodzić. Będziemy musieli być zjednoczeni, bo oni cię naciskają i spychają w tył. Zobaczymy, czy uda nam się zagrać w różne fazy meczu, bronić, kiedy trzeba, a kiedy przyjdzie czas na konstruowanie gry, zaszkodzić im.
Czy wyobrażasz sobie, że to wy będziecie drużyną, która przerwie serię 38 meczów bez porażki Realu, a ty dodatkowo jesteś ich byłym zawodnikiem?
Cóż, jedziemy tam z dużą nadzieją, bo przyjeżdżamy w dobrym momencie. Jesteśmy przygotowani, by zagrać wielki mecz na Santiago Bernabéu. Oby udało nam się przerwać ich serię i wrócić z trzema punktami.
Co sądzisz o nadmiernym rozgłosie wokół Viníciusa? Uważasz, że ten szum bardziej pomaga, czy przeszkadza drużynie?
Wiemy, jaki jest Vinícius i jaką ma jakość, widzieliśmy to przeciwko Espanyolowi. Wszedł i odmienił mecz, bo jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Wiemy, że czasem może go trochę rozpraszać to, co dzieje się poza boiskiem. On wie, że można to poprawić, i myślę, że jest w najlepszym miejscu, by to zrobić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze