Real karnych nie chybia, Sociedad słupki obija
W meczu 5. kolejki La Ligi Real Madryt wygrał z Realem Sociedad 2:0. Bramki dla Królewskich z rzutów karnych zdobyli Vinícius Júnior i Kylian Mbappé.
Arda Güler i Vinicius Júnior. (fot. Getty Images)
Carlo Ancelotti przeprowadził trzy zmiany względem zwycięskiego starcia z Betisem. W jedenastce zabrakło kontuzjowanych Tchouaméniego i Ceballosa, a na ławce rezerwowych mecz rozpoczął także Rodrygo, który miał za sobą dalszą podróż w trakcie przerwy na reprezentacje. W ich miejsce pojawili się Modrić, Arda Güler i Brahim, ale ten ostatni bardzo szybko musiał opuścić boisko. Jeszcze w pierwszej połowie zmienił go właśnie Rodrygo.
O ile mecz mógł się podobać widzom, którzy liczyli po prostu na niezłe spotkanie, o tyle fani Królewskich powodów do zadowolenia nie mieli prawie w ogóle. Chociaż – może trochę na upartego – mogliby powiedzieć, że 0:0 do przerwy to dobra wiadomość. Gracze Realu Sociedad dwukrotnie trafili bowiem w obramowanie bramki i ogólnie rzecz biorąc, byli bliżej gola niż goście.
Słupki i poprzeczki były głównymi bohaterami Realu Madryt w pierwszej połowie i… początku drugiej. Już po upływie kilkunastu sekund obrona Los Blancos znów udała się na niezasłużoną drzemkę, a bramkarza uratował słupek. A że niewykorzystane sytuacje się mszczą, wiemy nie od dziś. Nie od dziś wiemy też, że robienie głupstw w piłce nożnej może być maksymalnie karane. Tak być może tłumaczyliby to sobie gospodarze, ponieważ po zagraniu ręką Sergio Gómez arbiter musiał podyktować jedenastkę, a Vini – do tego momentu z pewnością jeden z najsłabszych piłkarzy Realu w tym meczu – strzałem z rzutu karnego otworzył wynik meczu.
Po trafieniu mecz był dość chaotyczny. Ani Real Sociedad nie potrafił zamknąć madrytczyków, ani madrytczycy nie potrafili wyjść ze skuteczną kontrą. Ten nieład przerwał duet Vini-Aramburu. Pierwszy wbiegł w pole karne lewym skrzydłem, oddał piłkę i… praktycznie było po akcji. Jak wskazywał Brazylijczyk, i co potwierdziły też powtórki oraz VAR, został nadepnięty przez obrońcę. I znów fani gospodarzy mogli stwierdzić, że to rzut karny z serii tych najgłupszych.
Tym razem do piłki podszedł Kylian Mbappé i ponownie z jedenastu metrów powiększył swój dorobek strzelecki. Do końca meczu nic się nie zmieniło. Jedni i drudzy nie mieli już sił, a może też chęci. Może po prostu wiedzieli, że od początku los chciał, by dziś skończyło się na tym wyniku.
Real Sociedad – Real Madryt 0:2 (0:0)
0:1 Vinícius 58' (rzut karny)
0:2 Mbappé 75' (rzut karny)
Real Sociedad: Remiro; Aramburu, Zubeldia, Aguerd (75' Pacheco), Javi López (78' Aihen); Zubimendi, Sučić (75' Turrientes), Becker (63' Barrenetxea), Sergio Gómez; Kubo, Sadiq (63' Óskarsson)
Real Madryt: Courtois; Carvajal, Militão, Rüdiger, Mendy; Valverde, Modrić, Arda Güler (77' Lucas); Brahim (24' Rodrygo), Vinícius, Mbappé (89' Endrick)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze