Ancelotti: Będę trenować dopóki nie zgaśnie we mnie ogień, który mam do futbolu
Carlo Ancelotti wziął udział w konferencji podczas eventu Mexico XXI, zorganizowanego przez fundację Telmex. Podczas wykładu Ancelotti mówił m.in. o swojej karierze i kluczowych czynnikach do odniesienia sukcesu. Przedstawiamy wypowiedzi trenera Realu Madryt.
Carlo Ancelotti podczas konferencji w Meksyku. (fot. Getty Images)
– Początki w roli trenera? Nie zawsze myślałem o zostaniu trenerem. Pewnego dnia w Milanie Sacchi powiedział mi: „Chciałbym, abyś w dniu, w którym przestaniesz grać, został moim pomocnikiem”. To był geniusz futbolu. Zmienił metodologię. Był wielkim mistrzem. Dał mi wiele, tak jak Erkisson. Najważniejsza jest wiedza. Kiedy zaczynasz, to nie masz doświadczenia. Tego nie można kupić. To przychodzi z czasem, ale nie z wiedzą. Ważna jest też pasja i ciekawość. Zawsze jest coś, czego możesz się nauczyć.
– Problemy w pracy trenera? Borykam się z nimi codziennie. To praca z wielką władzą i odpowiedzialnością. Mogę wybrać, o której godzinie trenuję, kogo wystawiam do składu, ale na koniec to relacje między osobami. To najważniejszy aspekt. Czasami pytam zawodników: „Kim jesteś?” i oni mi odpowiadają: „Jestem piłkarzem”. Ja im na to: „Nie, tu jesteś człowiekiem, który gra w piłkę”. Poza relacjami zawodowymi staram się utrzymywać relacje na niwie osobistej, ponieważ dzięki temu możesz wydobyć lepszą grę od piłkarza profesjonalnego. Staram się to robić. To nie jest łatwe, ponieważ piłkarz zawsze chce grać. I 11 to robi, ale 15 będzie tylko oglądało mecz. To jest najtrudniejsze. Jednak jeśli uda ci się zbudować dobre relacje osobiste, to pomaga ci to lepiej pracować.
– Jestem bliski piłkarzom? Musisz być szczery wobec ludzi. Ukształtowałem swój charakter, otaczając się spokojnymi ludźmi. Aby wybór był szczery, musisz być sobą.
– Przekazywanie przywództwa drużynie? Bardzo trudno wytłumaczyć, jaki musi być lider. Dużo ważniejsze jest przekonać do tego, niż narzucić to. Lider musi mieć umiejętność słuchania tych, którzy pracują z tobą. Zawsze mogą podsunąć ci pomysły, które mogą ci pomóc. Ważne jest słuchać i nie myśleć, że wiesz wszystko, bo jesteś szefem. Zawsze można się czegoś nauczyć.
– Cristiano Ronaldo? Był i dalej jest wielkim profesjonalistą. Jeden z najlepszych wszech czasów. Legenda, wielki profesjonalista i przykład. To był fantastyczny kolega, był bardzo podziwiany przez resztę piłkarzy.
– Jak połączyć w drużynie takich piłkarzy, jak Mbappé, Rodrygo i Vinícius? Real Madryt ma bardzo wysokie wymagania, ponieważ to największy klub na świecie. Ma największych piłkarzy. Trzeba być zdolnym to tego, by ich jakość służyła klubowi. Właśnie to staramy się robić każdego roku. W tym roku nowi, jak Kylian i Endrick, adaptują się bardzo dobrze. Chcemy rozegrać wielki sezon, konkurując we wszystkich rozgrywkach. Wygrywanie jest bardzo trudne, ale naszym obowiązkiem jest konkurowanie we wszystkich meczach, tak jak zawsze w tym klubie. Nigdy się nie poddawać, walczyć do samego końca. To jest to, co musisz robić, kiedy zakładasz tę koszulkę.
– Odczucia po zwycięstwie i porażce? Porażka jest chwilą smutku, ale też momentem szansy, by starać się poprawić pewne sprawy. Trzeba się podnieść, tak jak w życiu. Zwycięstwo nie jest prawdziwym szczęściem. Postrzegam to jako ulga, ponieważ trzy dni później masz kolejny egzamin. Może wrócić krytyka. A krytyka boli cię, kiedy nie jesteś w stanie dokonać autokrytyki. Jeśli to potrafisz, to krytyka schodzi na dalszy plan.
– Krytyka? Musisz mieć jasny pomysł na to, co chcesz robić. Ważne jest słuchać twojego asystenta, piłkarza… Życie bez presji czy z niewielkim stresem nie istnieje. Nie chodzi o dużo stresu, ale trochę stresu jest jak paliwo. Dzień, w którym nie będę odczuwał emocji przed meczem, będzie dniem, w którym będę musiał się zatrzymać. Przed meczem pojawia się zmartwienie, negatywne odczucia, że nie pójdzie dobrze, że strzelą nam gola… Kiedy zaczyna się mecz, to wszystko ustaje. Wtedy trzeba szukać spokoju, by odpowiednio zarządzać sytuacjami w grze.
– Przedmeczowy stres? Trzy czy cztery godziny przed meczem zawsze przychodzi to pocenie się, serce przyspiesza, nadchodzą negatywne myśli. Zawsze jest tak samo… To jest samotność trenera, który nie może się nią z nikim podzielić. To coś indywidualnego. Nie mogę się z tym dzielić. Moja rodzina i moja żona pomagają mi, wspierają mnie… Ale trudności to coś indywidualnego, z czym dobrze sobie radzę.
– Sukces zawodowy i osobisty? Trudno jest powiedzieć, czym jest sukces. Dla jednych to może być wygranie tytułu, dla innych uniknięcie spadku. Dla mnie sukcesem jest danie wszystkiego, co możesz dać. Jeśli jesteś w stanie wydobyć z siebie wszystko na poziomie mentalnym i fizycznym.
– Jak długo będę jeszcze trenować? Widzę siebie trenującego jeszcze przez długi czas. Pozostanę, dopóki nie zgaśnie we mnie ogień, który mam do futbolu.
– Największe ryzyko podjęte w życiu? Wydarzyło się wiele pięknych rzeczy, czasami były też trudne moment. Moje życie było normalne. Miałem szczęście mieć pracę, która jest moją pasją. Dziękuję piłce, że dała mi tę szansę.
– Świętowania Ancelottiego? Lubię tańczyć, śpiewać, miło spędzać czas z moją rodziną i przyjaciółmi. Ważne jest wybrać dobry moment, by śpiewać. Ja śpiewam tylko wtedy, kiedy wygrywamy tytuły i robię to na stadionie. Myślę, że raz w życiu zapaliłem cygaro, wtedy na autobusie z piłkarzami. Nigdy nie paliłem cygar, ale teraz mam w domu pełno cygar, które dostałem w prezencie. To jak z gumami do żucia, które ludzie zawsze mi dają, a żuję je tylko podczas meczów.
– Jestem spokojnym trenerem? Zawsze trzeba być pozytywnym na ławce, ponieważ musisz rozmawiać z zawodnikami. Nie jest prawdą, że zawsze bywam spokojny. Rzadko się wkurzam, ale kiedy już się wkurzam, to jestem dość szalony. Koń może skakać na dwa sposoby: z batem lub marchewką. W obu przypadkach skoczy, trzeba wybrać. Jeśli zdzielisz go batem, to później może cię zrzucić do tyłu. Jeśli dasz mu marchewkę, to ci pomoże.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze