Raphinha: Vinícius na boisku to inna osoba niż Vinícius poza nim

– Minimalny cel? Minimalnym celem jest wygrywanie. Liga Mistrzów? Oczywiście. To musi być ten cel. Gra w Barcelonie oznacza, że głównym celem jest wygranie wszystkich tytułów: La Liga, Liga Mistrzów, Puchar, Superpuchar… Jeśli jesteś w takim klubie i nie stawiasz sobie tego celu, to jesteś w niewłaściwym miejscu.

– Nie lubię robić ludziom nadziei, ale klub taki jak Barça musi walczyć o wszystko. Real Madryt? Tak, dziwi mnie, że nie był w stanie zrobić tego, co teoretycznie powinien zrobić na papierze, ale futbol rozgrywa się na boisku. Widzę piłkę nożną inaczej niż w przeszłości. Kiedyś można było wygrywać dzięki samemu nazwisku, ale teraz drużyny są bardzo silne fizycznie, bardzo dobrze wytrenowane, możesz być faworytem, ale ostatecznie to zawsze jedenastu na jedenastu.

– Vinícius na boisku to inna osoba niż Vinícius poza nim. To dwie różne osoby. Wielu zawodników jest takich. Próbuję to wszystkim wyjaśnić, że Vini nie jest złym człowiekiem. Bardzo mi pomógł w reprezentacji. Wiele razy mówiłem, że nie musi robić pewnych rzeczy na boisku. Gdy byłem młodszy, byłem bardziej uciążliwy od niego, ale z czasem się uczysz. Jemu to daje pewność siebie na boisku, robienie tego. Gavi na boisku to szaleniec, bardzo uciążliwy, już o tym rozmawialiśmy, ale poza boiskiem to niesamowita osoba, czuła, pełna serdeczności. Trudno przekonać ludzi, którzy widzą ich tylko na boisku. Vini zawsze robi jakieś żarty. W każdej profesji tak się dzieje.