Mbappé: Cristiano? Przyszedłem z moimi umiejętnościami, nie myślę o Cristiano
Kylian Mbappé udzielił wywiadów dla telewizji po wygranym 2:0 meczu z Realem Betis. Przedstawiamy zapis tego spotkania Francuza z dziennikarzami.
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Ile lat marzyłeś o tym momencie?
Wiele lat, wiele lat. Dziś był wielki dzień. To na pewno wielki dzień dla mnie, ale w pierwszej kolejności to wielki dzień dla drużyny. Wiemy, że u siebie musimy wygrywać zawsze. Po meczu z Las Palmas byłem bardzo rozczarowany, ponieważ w Realu Madryt chcemy wygrywać wszystkie mecze. Dziś był trudny mecz, ale wygraliśmy go w dobrym stylu i jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Czułeś presję pod względem indywidualnym po tych trzech meczach bez gola?
Nie, nie. Presja, jaką mam, to zaadaptowanie się do drużyny. To jest presja, jaką mam, by poznać ruchy moich kolegów. Strzelanie goli? Strzelam przez całą swoją karierę i z pewnością będę strzelał. Wiesz, by wygrywać tytuły, potrzebujesz innych, musimy wygrywać tytuły razem. To jest moja presja, zaadaptować się dobrze do drużyny. Bramki nadejdą, nadejdą. To były trzy mecze, dla niektórych mało, dla mnie bardzo dużo, ale to nic, to nic. Mam zaufanie klubu, kolegów, kibiców, wszystkich tutaj, więc jestem bardzo szczęśliwy.
Jaki był ten twój pierwszy gol? Widziałeś niewiarygodną piętkę Valverde?
Tak, niewiarygodne, niewiarygodne. Takie podania robią tutaj niemal wszyscy. Dziś mówimy o nim, ale takie podania robią niemal wszyscy... Jestem tu, by czuć, że takie coś nadejdzie i zrobi to.… Nie wiem, jak to się mówi…
El Tacón!
¡El tacón! ¡Taconazo! Szalona piętka. I żeby to wykończyć. Później strzeliliśmy drugą i mecz był wygrany.
Jak wyglądała twoja rozmowa z Viníciusem w szatni? Później dał ci karnego…
Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Jesteśmy bardzo spokojni. Nie jestem Hiszpanem, więc nie słucham za bardzo, co się dzieje, ale wiem, że dużo ludzi gada o mnie, o Vinim, ale to nic. Jesteśmy dwoma sławnymi piłkarzami, piłkarzami, którzy są wśród najlepszych na świecie i to normalne, że ludzie gadają, ale to etap, w którym lepiej się poznajemy. Staramy się przewidzieć, jaki będzie jego ruch... Znam go jak piłkarza, ale nie znam wszystkich jego ruchów, co lubi robić, a czego nie. To normalne, musimy być spokojni i jesteśmy. Najważniejszy jest Real Madryt.
Jak rozstrzygacie kwestię rzutów karnych?
Trener mówi, że mamy się dzielić. On strzelił jednego, ja dzisiaj, ale to bardziej zależy od odczuć. On może strzelać dwa-trzy, ja mogę strzelać dwa-trzy. Myślę, że nie trzeba tego robić na siłę, podejść i wziąć piłkę. Nie. Nie, to nie jest moja mentalność. Moją mentalnością jest zaadaptowanie się do drużyny i pomaganie Realowi Madryt w wygrywaniu.
Jak się czujesz w grze na środku ataku? To jest sztywna pozycja czy masz swobodę poruszania się?
Nie, nie, mogę schodzić. Ale później ważne jest to, kiedy schodzić. Nie można schodzić tylko po to, żeby schodzić. O to chodzi. Mam swobodę, ale muszę dobrze wykorzystywać tę swobodę. Cóż, dobrze, dobrze. Grałem trochę na tej pozycji w Paryżu. Jak powiedziałem w dniu prezentacji, jestem piłkarzem, który może grać na trzech pozycjach w ataku i nie mam z tym problemu. Mogę grać dobrze. Jak cały czas powtarzam, najważniejsze jest zaadaptowanie się do drużyny, ponieważ na końcu, kiedy to się stanie, wszystko będzie dobrze funkcjonowało dla drużyny i to jest najważniejsze.
Kylian, jak wyglądała ta twoja celebracja gola? Nie wiem, czy marzyłeś o tym od dziecka, ale widzieliśmy, że pozdrawiasz rodzinę w loży, która świętuje. Jak to wyglądało?
Nie, nie, to była część mojej rodziny, niecała rodzina, ponieważ część była w Lille z moim braciszkiem, który grał w Paryżu. Ale tak, zawsze są ze mną w dobrych i złych chwilach od kiedy zacząłem grać w piłkę, zanim stałem się profesjonalistą. Rodzina zawsze jest ze mną. To był ukłon dla nich, ale też dla wszystkich madridstas, którzy – jak powiedziałem wcześniej – są ze mną od pierwszego dnia. Mogę czuć, że ludzie darzą mnie sympatią od pierwszego dnia i to jest dla mnie bardzo ważne.
Kylian, miałeś w swoim pokoju plakaty z Cristiano...
Tak, z Cristiano.
Czujesz tę presję, że jesteś jego następcą? Jak się tu czujesz?
Nie, nie, żadnej presji, to futbol. Przyszedłem z moimi umiejętnościami, nie myślę o Cristiano przy całym szacunku, jakim go darzę, wszyscy wiedzą, jakim szacunkiem go darzę… Przyszedłem, aby być Kylianem i nie czuję presji. Jak powiedziałem, jedyna presja, jaką mam, to dobrze zaadaptować się dobrze do drużyny, ponieważ wiem, jak to jest ważne. Reszta pójdzie dobrze. Jestem szczęśliwy, chcę pracować, tu są dobrzy piłkarze, więc pójdzie dobrze.
Co czułeś, kiedy opuszczałeś Bernabéu i 80 tysięcy kibiców wstało, by cię oklaskiwać?
Niewiarygodne, niewiarygodne. Na początku czułem trochę rozczarowanie zejściem, ale tacy są piłkarze, napastnicy… Problemy napastników (śmiech). Ale później to był sen, marzenie, naprawdę coś nieprawdopodobnego. Miałem to marzenie od dziecka, wszyscy o tym wiedzą, a teraz to stało się rzeczywistością i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.
[Pytanie po angielsku] Jakie były twoje myśli po pierwszym golu zdobytym na Bernabéu, czymś, o czym od dawna bardzo marzyłeś?
Na początku myślałem, czy był spalony, czy nie, ponieważ zawsze trzeba na to spojrzeć, ale później byłem bardzo szczęśliwy. Jak powiedziałem wcześniej, zawsze chcemy wygrywać i przede wszystkim wygrywać. Kiedy wszyscy mi gratulowali, to zdałem sobie sprawę, że to znaczy wiele zarówno dla madridistas, jak i dla mnie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze