Jacobo Ramón uzupełnia defensywę

Real Madryt ma już czwartego środkowego obrońcę. Lub piątego, w zależności od tego, jak na to patrzeć, bo Tchouaméni jest uważany także za stopera przez Ancelottiego, za trzeciego po Militão i Rüdigerze. Real Madryt zarejestrował Jacobo Ramóna w La Lidze wśród swoich obrońców, obok Carvajala, Rüdigera, Militão, Alaby, Mendy'ego, Frana Garcíi i Vallejo (Lucas Vázquez nadal jest wymieniony wśród napastników, mimo że już od kilku sezonów jest obrońcą). W ten sposób madrycki zespół potwierdza, że 19-latek jest pierwszym wyborem wśród zawodników szkółki na środek obrony. 

Jacobo został zarejestrowany z numerem 31, co oznacza, że jest uważany za zawodnika spoza pierwszej drużyny i dlatego będzie mógł grać w Castilli, która jest jego formalną drużyną. W niej też widnieje na stronie Madryckiej Federacji Piłkarskiej, jako część zespołu prowadzonego przez Raúla. W rzeczywistości jednak prawdopodobnie rzadko będzie występował w rezerwach, ponieważ dostanie regularne powołania od Ancelottiego przynajmniej do czasu powrotu Alaby, co według planów nastąpi dopiero w listopadzie.

Pomimo odejścia Nacho, Real upierał się, że nie ściągnie żadnego nowego środkowego obrońcy i wygląda na to, że tak się stanie. Królewscy byli zainteresowani zakontraktowaniem Leny'ego Yoro, ale Francuz ostatecznie wybrał United, które płaci mu około dziewięciu milionów euro netto za sezon.

Real zdecydował się pozostać przy tym, co ma, czyli Militão i Rüdigerze, z Tchouaméni jako opcją awaryjną i Vallejo jako czwartym stoperem. Aragończyk jest po długim okresie bez regularnej gry i jego występy stoją pod znakiem zapytania, chociaż ma wiele chęci, aby być dostępnym tak często, jak to możliwe. Rejestracją Jacobo Ramóna klub pokazuje, że wychowanek jest tym, który uzupełni środek defensywy.

Zawsze pozostanie pytanie, co by się stało, gdyby Joan Martínez nie doznał kontuzji. Blisko 17-letni obrońca (skończy 17 lat 20 sierpnia) pojechał na tournée po USA i olśnił Ancelottiego; miał zaufanie sztabu trenerskiego, wyprzedzając Jacobo i Asencio, i tylko jego wiek budził wątpliwości. Ale ta opcja zniknęła, gdy zerwał więzadło krzyżowe podczas sesji treningowej w Valdebebas, po powrocie z USA. I tak Real wybrał Jacobo.