Advertisement
Menu

Wszystkiego najlepszego, Fran!

Dziś swoje 25. urodziny obchodzi Fran García. Życzymy z tej okazji Hiszpanowi regularnej gry, która przyczyni się do dalszego spełniania marzeń w białej koszulce.

Foto: Wszystkiego najlepszego, Fran!
Fran García szybszy od zawodnika Kadyksu, co jednak na logikę średnio dziwi. (fot. Getty Images)

Od lat powtarza się, że w Realu Madryt najtrudniej mają wychowankowie. Nie brakuje osób, które twierdzą wręcz, że gracze ze szkółki są traktowani niesprawiedliwie. Nie nam oceniać, ile w tym prawdy. Pewne jest natomiast to, że znalezienie się w pierwszym zespole Królewskich jest czymś, co udaje się jedynie wybrańcom. Franowi Garcíi się to udało i to właśnie jako wychowankowi. 

Powrót Frana do Realu latem zeszłego roku wydawał się ruchem ze wszech miar rozsądnym i sensownym. W trakcie pobytu w Rayo, dokąd sprzedano go z opcją odkupu w lipcu 2021 roku, García szybko zyskał sobie miano jednego z najbardziej przebojowych lewych obrońców La Ligi. W ekipie nastawionej na dynamiczną i ofensywną grę lewy obrońca otrzymał wszelkie narzędzia, by pokazać szerszej publiczności pełnię swoich możliwości. 

Jego potencjał okazał się na tyle duży, że Królewscy w końcu postanowili sprowadzić go z powrotem. Fran w oczach działaczy dysponował wszelkimi argumentami ku temu, by zostać dublerem niestabilnego zdrowotnie Ferlanda Mendy'ego. I choć koniec końców to Francuz miał niepodważalne miejsce w składzie w kluczowych momentach sezonu, to jednak miniony sezon w wykonaniu Garcíi należy ocenić raczej pozytywnie. Nawet jeśli nie błyszczał on może tak, jak w Rayo Vallecano (o co też było łatwiej niż na tle zawodników Królewskich), to jednak przez całą kampanię dzielnie utrzymywał się na powierzchni, zaliczał regularne występy i nie schodził poniżej przyzwoitego poziomu. 

Posiadanie takich zmienników, jak García, stanowi często klucz do odnoszenia sukcesów w coraz bardziej wymagającym fizycznie futbolu. Fran nie miał problemów z akceptacją swojej roli w zespole, a jego zapał do ciężkiej pracy nie mijał ani na moment. Ancelotti wiedział, że w razie potrzeby może na niego liczyć w każdej chwili. A kiedy już z niego korzystał, nie mógł mieć mu zbyt wiele do zarzucenia. W poprzedniej kampanii piłkarz rozegrał 1688 minut, strzelił jednego gola oraz zaliczył pięć asyst. Z Los Blancos sięgnął po mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii oraz Ligę Mistrzów. W coraz bardziej wielokulturowej kadrze 25-latek jest też istotnym ogniwem podtrzymującym madrycko-hiszpańską tożsamość zespołu. Zwłaszcza po odejściu Nacho i Joselu ten pierwiastek lokalnej przynależności jest niezwykle cenny. 

Choć od kilku miesięcy spekuluje się o ewentualnym sprowadzeniu Alphonso Daviesa, to Fran mimo wszystko wydaje się nie przejmować tymi doniesieniami. Skupienie wyłącznie na ciężkiej pracy i niezaprzepaszczeniu swojej szansy w miejscu, o którym tak marzył, to jedyna słuszna droga. Od zawsze wyjątkowo ceniliśmy sobie takich zawodników. Real Madryt z jednej strony ma twarz Viniciusa, Bellinghama, czy od niedawna Mbappé. Z drugiej jednak zespół ma też niemniej ważne oblicze Lucasa Vazqueza, Daniego Carvajala, czy właśnie Frana Garcíi. 

Wszystkiego najlepszego, Fran!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!