Advertisement
Menu

Mecz-granica

Raz się przegrywa, raz ponosi porażkę, raz… jeszcze nie wiemy, co. Tak czy inaczej, to kompletnie bez znaczenia.

Foto: Mecz-granica
Antonio Rüdiger knuje coś niedobrego. (fot. Getty Images)

PRZEWIDYWANE SKŁADY NA TEN MECZ

Przybyliśmy, zobaczyliśmy, jak na razie nie zwyciężyliśmy, ale może jeszcze zwyciężymy. W każdym razie zrobiliśmy, co mieliśmy zrobić. Pograliśmy w piłkę, daliśmy się zobaczyć z bliska, przeczekaliśmy burzę, wypełniliśmy zobowiązania, a teraz już można się pakować i zająć ważnymi sprawami. Widzimy się za rok, tym razem weźmiemy pod pachę Mbappego. A jeśli chcecie wiedzieć, co u nas słychać na co dzień, na szczęście nie będziecie musieli wstawać w środku nocy. 

Real Madryt rozegra najbliższej nocy z Chelsea swój ostatni sparing w Stanach Zjednoczonych.  Na wyraźną prośbę Czytelnika możemy dorzucić do tekstu akapit o próbie generalnej przed starciem w Superpucharze Europy. Jeśli jednak nie chcecie zostać okłamani lub potraktowani nieszczerze, sugerujemy nie korzystać z tej opcji. Tak jak absolutnie znaczenia nie mają porażki z Milanem i Barceloną, tak i wynik najbliższej potyczki będzie równie istotny jak parasolka w drinku. Zarówno rzeczona parasolka, jak i wygrana w meczu towarzyskim ładnie wyglądają, ale zasadniczo ich rola sprowadza się wyłącznie do ozdoby. 

Tak naprawdę bardzo trudno pokusić się o jakieś konkretne wnioski po dotychczasowych potyczkach w USA, skoro nawet sam Carlo Ancelotti mówi, że to tylko sparingi, zespołowi brakuje ośmiu piłkarzy, a o taktyce pomyśli się później. Mimo zwyczajowej dyplomacji z wypowiedzi trenera da się wyczytać między wierszami, co on sam sądzi o amerykańskim przedsięwzięciu. Moglibyśmy napisać po konfrontacjach z Milanem i Barceloną, że Arda Güler jest dobry, ale to wiedzieliśmy już wcześniej. Albo że Vinícius jest aktywny i wprowadza sporo ożywienia. Cóż, to też już wiedzieliśmy. Moglibyśmy też podjąć wysiłek zrecenzowania Endricka, ale tutaj z kolei materiału jest zbyt mało, by wydawać jednoznaczne osądy i jednocześnie nie narażać się na późniejsze wyciąganie screenów.  

Próbowalibyśmy może i szukać dalej, ale chyba nie ma sensu naciągać pracodawcy na wierszówkę. Napiszemy więc jeszcze tylko, że z całego serduszka cieszymy się, że kilkoro wychowanków miało okazję spełnić marzenie o występie w białej koszulce dla pierwszej drużyny. Dla wielu z graczy szkółki sama w sobie możliwość udania się z seniorami do Stanów była olbrzymim przeżyciem. I choć sami są oni pewnie doskonale świadomi, że w trakcie sezonu na zaliczenie oficjalnego debiutu ich szanse są w większości przypadków – eufemistycznie rzecz ujmując – niewielkie, to jednak nikt im już nie odbierze tego występu dla najbardziej utytułowanego klubu Europy. Szkoda jedynie Cesara Palaciosa, którego radość po kilku minutach przerodziła się w koszmar. Z tego miejsca chcielibyśmy życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia. Nawet jeśli nas nie czyta, wysyłamy do wszechświata dobrą energię. 

Mecz z Chelsea w oczywisty sposób wyznacza granice między letnim rozprostowywaniem kości i poważną grą. Po powrotnym locie nad Oceanem Atlantyckim wraz ze strefą czasową zmieni się też nastawienie i specyfika codziennej pracy. Dzisiejszej nocy po raz ostatni włączymy spotkanie Realu Madryt z myślą o bezstresowej rozrywce. Później zaś, jakkolwiek okrutnie to zabrzmi, trzeba będzie zepchnąć na dalszy plan rzewne wspominki dotyczące poprzedniego sezonu i myśleć już wyłącznie o tym, jak zdominować resztę stawki w nadchodzącej kampanii. Pamięć w futbolu jest bowiem bardzo krótka. W przypadku sparingów problemy z nią pojawiają się już nawet na kilka chwil po końcowym gwizdku. 

Choć jak mantrę powtarza się nieraz, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz, to jednak powoływanie się na to stwierdzenie akurat dzisiaj byłoby po prostu wyjątkowo dziwne, by nie powiedzieć – głupie. A więc, panowie, byle bez kontuzji, miłej podróży i przyjemnej pracy. Hel do pompowania balonika przed Superpucharem Europy leży już w pawlaczu tajnej siedziby redakcji portalu w Chichen Itzá i z coraz większą niecierpliwością czeka na użycie.

***

Sparing z Chelsea rozpocznie się w środę 7 sierpnia o godzinie 1:00 czasu polskiego (dzisiejsza noc z wtorku na środę), a w Polsce będzie można obejrzeć go na Eleven Sports 2. Po tym spotkaniu ekipa wróci do Madrytu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!