Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

El Confidencial: Tak Florentino Pérez aktywował skargę na prezesa La Ligi

Prezes Realu Madryt dopiął swego i Trybunał Administracyjny przyjął jego skargę przeciwko prezesowi La Ligi, która może doprowadzić nawet do jego odwołania. El Confidencial podaje, że wszystko ruszyło po spotkaniu Florentino Péreza z kluczowym dla tej sprawy politykiem.

Foto: El Confidencial: Tak Florentino Pérez aktywował skargę na prezesa La Ligi
José Manuel Rodríguez Uribes (w środku w różowym krawacie) czeka na przywitanie się z Florentino Pérezem przed meczem Realu Madryt z Atlético Madryt na Santiago Bernabéu w lutym 2024 roku. (fot. Getty Images)

El Confidencial tę historię rozpoczyna od przypomnienia słynnego już cytatu obecnego premiera Pedro Sáncheza, który pytany w listopadzie 2019 roku w trakcie kampanii wyborczej o to, jak chce sprowadzić do kraju katalońskiego zbiega Carles Puigdemonta, odpowiedział: „A od kogo zależy prokuratura? No właśnie”. Teraz dziennik stawia swoje pytanie: A od kogo zależy Trybunał Administracyjny ds. Sportu?

Do odpowiedzi wskazuje się José Manuela Rodrígueza Uribesa, prezesa Krajowej Rady Sportu i polityka w randze sekretarza stanu w ministerstwie sportu. Prawo stanowi, że „Trybunał Administracyjny to państwowy organ kolegialny działający organicznie w ramach Krajowej Rady Sportu, który działa od niej niezależnie”. Drugie pytanie El Confidencial brzmi: a od kogo zależy prezes Krajowej Rady Sportu? Tu prawo stanowi, że bezpośrednio od minister Pilar Alegríi, która po ostatnich zmianach prowadzi Ministerstwo Edukacji, Kształcenia Zawodowego i Sportu. Pośrednio jednak od samego premiera, o którym jednak mówi się, że „sport ma gdzieś”.

El Confidencial podaje, że dlatego premier deleguje zarządzanie sportem różnym osobom i nie za bardzo interesuje go, co się w nim dzieje. Jednym z głównym zarządzających sportem w Hiszpanii jest Alejandro Blanco, prezes Hiszpańskiego Komitetu Olimpijskiego, który nazywany jest wręcz superministrem. Niegdyś bliski współpracownik byłego prezesa Federacji Luisa Rubialesa jest też ojcem jednego z pięciu członków komisji, która oceniała doktorat obecnego premiera Hiszpanii. W futbolu premier ma ufać Florentino Pérezowi, prezesowi Realu Madryt. Dziennik wskazuje, że wystarczy popatrzeć na lożę na Snatiago Bernabéu, gdzie w poprzednim sezonie na najważniejszych meczach potrafiło pojawiać się jednocześnie po kilku ministrów.

El Confidencial analizuje, że tylko w taki sposób można wytłumaczyć to, że 4 kwietnia Uribes, prezes Krajowej Rady Sportu, przekazał skargę Realu Madryt przeciwko prezesowi La Ligi do Trybunału Administracyjnego ds. Sportu. Jak komentował sam Javier Tebas, sternik La Ligi, wcześniej nie zajęło się nią dwóch poprzednich prezesów Rady, czyli José Manuel Franco i Víctor Francos. Za ich rządów oceniano, że chodzi o formalność, którą sam Tebas naprawił w ciągu kilku miesięcy i którą na jego korzyść rozstrzygnęły sądy, więc skarga nie ma sensu i nie trzeba nic z nią robić. Ogólnie w tej sprawie chodzi o terminy wypełniane przy podpisaniu umowy z CVC, o czym więcej można przeczytać w tym artykule.

„To prawda, że przekazaliśmy skargę Realu Madryt po zastosowaniu protokołu, jaki stworzyliśmy. Kiedy skargi spełniają podstawowe kryteria prawdopodobieństwa, przekazujemy je dalej. To nasza praca, a teraz wszystko oceni Trybunał”, skomentował Uribes po publicznej informacji o przyjęciu wniosku przez Trybunał Administracyjny ds. Sportu.

Nawet jeśli na ten moment wydaje się to błahą sprawą i podszczypaniem Tebasa, to El Confidencial stwierdza, że naciski Florentino bez wątpienia przyniosły efekty. To źródło podaje, że miesiąc temu doszło do spotkania Florentino z między innymi Uribesem w restauracji Zalacaín, które interpretowane było jako sprawdzenie bieżącej sytuacji przez sternika Królewskich. Niedługo potem Trybunał Administracyjny przyjął skargę Realu Madryt, nawet jeśli zrobił to tylko częściowo. El Confidencial podkreśla, że otoczenie prezesa Realu zapowiadało, iż Trybunał w końcu zajmie się prezesem La Ligi.

Javier Tebas publicznie emanuje spokojem, ale grożą mu kary od grzywny przez zawieszenie po odwołanie ze stanowiska. Od orzeczenia Trybunału Administracyjnego ds. Sportu będzie przysługiwać mu odwołanie, a jeśli sąd powszechny przyzna mu rację, będzie mógł domagać się wypłacenia mu pensji za potencjalny czas spędzony poza swoim stanowiskiem.

El Confidencial podsumowuje, że sędzią śledczym wyznaczonym do zebrania materiałów w postępowaniu Trybunału Administracyjnego jest Jaime Caravaca, który pochodzi z rodziny Ramóna Caravaki, który jest prawnikiem Rubialesa ds. karnych i jest objęty śledztwem w sprawie korupcji w Federacji za rządów byłego prezesa. Dziennik podsumowuje, że to zamyka cały ten krąg i dodaje, że niewykluczone, iż na kolacji Florentino z Uribesem pojawił się także Alejandro Blanco, który jak wspomniano, był blisko związany z Rubialesem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!