Pintus: Musieliśmy też wykorzystywać u piłkarzy ich czas wakacji

– Przede wszystkim jesteśmy tu, by rozegrać mecze. Piłkarze powoli wracają. Stosujemy sposób stopniowego wprowadzania ich do pracy zależnie od tego, kiedy zakończyli EURO i Copa América. Oczywistym jest, że to dla nas wyzwanie i próba. Nie mówię, że to problem, bo to nasza praca. A nawet jeśli pojawia się problem, musimy znaleźć rozwiązanie. Jesteśmy tu od tego [uśmiech].

– Trening na siłowni przed pracą z piłką? Ćwiczenia były dosyć zindywidualizowane. Skupiliśmy się na pracy nad siłą eksplozywną i zapobieganiu kontuzjom. Oczywiście piłkarze, którzy dołączyli do nas 2 dni temu, odbyli tylko część ćwiczeń bez tak dużej obecności w pracy ogólnej. Ci, którzy pracowali od początku, odbyli też ćwiczenia w grupie. Powtarzam: celem jest eksplozywność i przyśpieszenie. Potem na boisku mieliśmy pracę taktyczną głównie z trenerem [Ancelottim]. Mamy też graczy z Castilli i ekip juniorskich, którzy muszą stopniowo wchodzić do zespołu.

– Zazwyczaj przygotowania dzielimy na fazę aerobową z dużym obciążeniem, następnie fazą z dużą intensywnością i mniejszym obciążeniem, wtedy rośnie intensywność i eksplozywność, a na końcu w ostatniej fazie pracujemy nad przyśpieszeniem. Oczywiście ci, którzy dołączyli do nas 2 dni temu, nie mogą mieć 15 dni pracy z dużym obciążeniem i 15 dni z dużą intensywnością czy przyśpieszeniem. Dlatego musieliśmy też wykorzystywać ich krótki czas wakacji, by piłkarze nie stracili zbyt dużo możliwości fizycznych. Oni za dużo nie odpoczywali. Na końcu to po prostu jest stopniowe dostosowywanie się do sytuacji.