Trudna decyzja Yoro
Jeśli Leny Yoro chce tego lata przejść do Realu Madryt, to musi przycisnąć Lille. Francuzi chcą za swoją perełkę około 70 milionów euro, mają na stolę ofertę Manchesteru United na 55 milionów euro, a Królewscy nie zamierzają przekraczać granicy 40 milionów euro.
Leny Yoro. (fot. Getty Images)
Wraz z upływem kolejnych dni zbliża się rozstrzygnięcie przyszłości Leny'ego Yoro. Po tym, jak oficjalnie potwierdziło się odejście Nacho do Arabii Saudyjskiej, Królewscy przyśpieszyli w temacie młodego Francuza, który ma teraz klucz do przeprowadzki na Santiago Bernabéu. Sytuacja jest bowiem następująca – zawodnik woli Real Madryt, ale jednocześnie musi wywrzeć większą presję na Lille, które z kolei wolałoby go sprzedać do Manchesteru United.
Zgodnie z informacjami angielskich mediów, Czerwone Diabły miały już złożyć Francuzom ofertę na 55 milionów euro. Z drugiej strony Real Madryt nie zamierza przekraczać granicy 40 milionów euro, mając na uwadze to, że temat dotyczy wciąż niemającego wielkiego doświadczenia piłkarza, któremu został tylko rok kontraktu ze swoim obecnym klubem. Lille natomiast chciałoby zainkasować za swoją perełkę około 70 milionów euro. Różnice są na ten moment zbyt duże, dlatego Królewscy postanowili zostawić wszystko w rękach samego Yoro – albo przyciśnie swój klub, aby zgodził się na jego transfer do stolicy Hiszpanii na przystępnych warunkach, albo po prostu zostanie we Francji na jeszcze jeden sezon i w 2025 roku odejdzie zupełnie za darmo.
Transfer Rafy Marína do Napoli był jednoznacznym sygnałem, że Real Madryt zamierza się włączyć w operację z Yoro w roli głównej. Na Santiago Bernabéu widzą w nim drugiego Raphaëla Varane'a, który dołączył do Los Blancos w tym samym wieku, chociaż z drugiej strony jego transfer z Lens kosztował tylko nieco ponad 10 milionów euro. Za przeprowadzenie całej operacji odpowiedzialny jest Juni Calafat, który bardzo wysoko ocenia ostatnie ruchy w postaci sprowadzania tych młodych i perspektywicznych perełek francuskiego futbolu jak chociażby Eduardo Camavinga czy Aurélien Tchouaméni.
Trzeba przy tym jasno zaznaczyć, że Yoro nie jest w tym momencie priorytetem Królewskich, ale po prostu rynkową szansą, z której należałoby skorzystać. Po odejściu Nacho w pierwszym zespole wciąż jest bowiem trzech klasowych stoperów – Éder Militão, Antonio Rüdiger i David Alaba. Ponadto w zawieszeniu pozostaje jeszcze sytuacja Jesúsa Vallejo. A gdyby była taka potrzeba, to w każdej chwili na środek obrony mógłby zostać przesunięty również Tchouaméni.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze