Advertisement
Menu
/ as.com

Carvajal: Real Madryt dba o nas, a my dbamy o Real Madryt

Dani Carvajal udzielił wywiadu dziennikowi AS. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi obrońcy Realu Madryt przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii.

Foto: Carvajal: Real Madryt dba o nas, a my dbamy o Real Madryt
Dani Carvajal na rozgrzewce przed meczem EURO. (fot. Getty Images)

Wygrałeś 25 tytułów z Realem, w tym 6 Lig Mistrzów. Nie byłoby to takie dziwne, gdybyśmy zobaczyli cię na liście Złotej Piłki.
Tak naprawdę nawet o tym nie myślę. To prawda, że zaliczyłem wielki rok, także w ofensywie, strzeliłem gola w finale... Jeśli zaliczę dobre występy na EURO i jeśli wygramy, mogę być na liście kandydatów. To nie byłoby szaleństwo.

Możesz nawet wygrać.
O to trudno. Najlepiej płaci się za gola i to jest najtrudniejsze. Vinícius i Bellingham zaliczyli wielki rok, a Mbappé będzie kandydatem, jeśli Francja wygra EURO. Ja ani tego nie planuję, ani o tym nie rozmyślam. Planuję zajść jak najdalej na EURO z Hiszpanią i jeśli będziemy mogli, to zagrać w finale w Berlinie.

W poprzednim roku Rodri wygrał wszystko z City i Ligę Narodów z reprezentacją, ale nie zdobył Złotej Piłki. Hiszpański piłkarz nie sprzedaje się za dobrze?
Nie wiem. To prawda, że Rodri rok temu spokojnie mógł wygrać. W 2010 roku, kiedy reprezentacja wygrała mundial, też zasługiwał na to Hiszpan. Albo Złota Piłka Owena, która mogła należeć do Raúla. Być może musimy zrobić trochę więcej niż reszta, by zdobyć Złotą Piłkę.

Masz tyle samo Pucharów Europy co Gento. Sam Gento powtarzał, że trudno będzie dojść, ale do jego 12 mistrzostw.
Miał pełną rację. Mam 4 i cieszę się nim za każdym razem, bo bardzo trudno zdobyć ten tytuł.

Jak to możliwe, że wygrałeś 6 Lig Mistrzów i tylko 4 mistrzostwa?
To inne rozgrywki. Na końcu w Lidze Mistrzów masz mecze, w których musisz być skoncentrowany. Jeden błąd odsyła cię do domu i trzeba być stanowczym w obu polach karnych. W La Lidze wszyscy chcą wygrać z Realem i musisz grać na 120% w każdym spotkaniu, bo rywale, jeśli zapytasz gracza Osasuny, Mallorki czy Getafe, rozgrywają wtedy swój mecz roku. Trudno wyrównać ten poziom skupienia i energii.

Masz 32 lata i jesteś w najlepszym momencie kariery. W Realu masz dwa różne przykłady: Kroos skrócił karierę, Modrić ją przedłuża. W reprezentacji Navas ma prawie 39 lat i gra dalej. Po której stronie jesteś?
Dzisiaj niczego nie planuję. Ani przyszłości w Realu, ani odejścia. Cieszę się tym momentem. Teraz jestem na EURO i często właśnie o tym rozmawiam z żoną. Cieszę się każdym treningiem i meczem, a co ma przyjść, to przyjdzie. Próbuję nie nabierać obsesji na punkcie przyszłości, bo lubię przeżywać teraźniejszość i każdą sytuację, która mi się przytrafia.

Dlaczego to ciebie wybrano do wmurowania pierwszej cegły pod ośrodek w Valdebeas, gdy miałeś 10 lat?
Ramón Martínez powiedział mi, że widział we mnie potencjał na zostanie piłkarzem pierwszej drużyny. Prawda jest taka, że miał dobre oko. Mnie to zaskoczyło, że reprezentowałem szkółkę na tej uroczystości...

Z Realu odchodzi Joselu, który jest twoim kolegą i członkiem rodziny. Co czuje się, gdy odchodzi ktoś, kto ma wytatuowane daty narodzin twoich dzieci?
Joselu to moja rodzina. To ktoś bardzo wyjątkowy. Czuję żal, bo codziennie przebywaliśmy razem i snuliśmy różne plany. Dzieci bawiły się razem, to były wspólne wakacje, wspólne przejazdy na treningi, wspólne podróże... Ale rozumiem jego sytuację. Na końcu życie nagrodziło pracę, jaką wykonywał przez całą karierę. Przyszedł do Realu i wygrał mistrzostwo oraz Ligę Mistrzów, będąc ważnym graczem... Rozumiem jego nastawienie. Do ataku przychodzą Mbappé i Endrick, więc on może mieć mniejszy udział. A do tego przyszła oferta nie do odrzucenia, więc da się to zrozumieć.

Wyobrażam sobie, że postawa klubu wobec Joselu czy Nacho dodaje pewności siebie także tobie i że czujesz się dobrze w kwestii przyszłości.
Real Madryt to, jak można powiedzieć o człowieku, klub dżentelmen. Traktuje nas we wspaniały sposób. Jeśli jesteś piłkarzem kochającym ten dom i oddajesz mu wszystko, to klub na to odpowiada. Ja miałem trudne chwile, mając kontuje czy nie prezentując odpowiedniego poziomu, a klub przedłużył ze mną umowę. Okazał mi wtedy wsparcie i zaufanie, za co zawsze będę mu wdzięczny. Jak powiedział Nacho, to relacja z takim poziomem zaufania i naturalności, że klub dba o nas, a my dbamy o klub. Oni starają się, żebyśmy byli szczęśliwi w Realu czy gdziekolwiek poza nim.

Co takiego zrobił Real Madryt, że tak bardzo wydłużył tę zwycięską epokę?
Myślę, że postawił na młodych zawodników, w czym trudno jest zawsze trafiać, ale piłkarze, jak Vinícius, Rodrygo, Fede Valverde, Tchouaméni czy Camavinga rozwijają się w niesamowity sposób. Moim zdaniem najbardziej kluczowe jest jednak to, że klub jest ponad wszystkim. Rządzi i zarządza prezes, a to ostatecznie sprawia, że klub ma dobrą strukturę i każdy wie, jaką odgrywa w nim rolę.

Real będzie lepszy z Mbappé, ale to możliwe, że gra w Realu pomoże także mu.
Myślę, że to będzie korzyść wspólna. Piłkarz o takim wymiarze da nam bardzo wiele. Myślę, że w naszej koszulce będzie otoczonym świetnymi zawodnikami i to znowu uczyni z nas kandydatów do wszystkiego. Oby tak było i obyśmy zgarniali tytuły.

Do Primera División wróciło twoje Leganés. Wróciłbyś tam na zakończenie kariery?
Obserwowałem ich powrót. Zasłużyli na niego. Bardzo chcę wrócić na Butarque i tam zagrać. Planuję zakończyć karierę w Realu Madryt, bez żadnej wątpliwości, ale kto wie, co wydarzy się w przyszłości. Nie zagrałbym jednak nigdzie indziej w Europie.

Real Madryt już myśli o twoim nowym kontrakcie. A prawda jest taka, że ostatnio z klubu odchodzili jego kapitanowie: Casillas, Ramos, Benzema, Nacho, w następnym roku może to być Modrić... Musisz przedłużyć umowę [wygasającą w 2025 roku].
W tym momencie nie planuję odejścia Realu, absolutnie nie. Jednak jeśli w moim subiektywnym spojrzeniu zobaczę dzień, w którym nie będę mógł dawać tego, co mógłbym, to zrobię krok do tyłu. Jednak dzisiaj jestem bardzo szczęśliwy. Myślę, że mogę dać wiele klubowi i drużynie. Czuję większą ekscytację niż kiedykolwiek wcześniej.

W Realu jesteś przyzwyczajony do bycia faworytem. Tutaj Hiszpania szła dotychczas w cieniu, ale już ją odkryto. Jakie są plusy i minusy tej sytuacji?
Nikt nie widział w nas faworytów i myślę, że dzisiaj to zaleta, bo grasz z większą swobodą. Myślę, że zobaczyliśmy, iż możemy znaleźć się wśród kandydatów, ale teraz zaczynają się mecze fazy pucharowej, spotkania na śmierć i życie. Teraz trzeba być mocnym i przechodzić dalej w każdej fazie, a czeka na nas przerażająca droga. Najpierw trzeba skupić się na Gruzji, a potem pomyślimy o dalszej przyszłości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!