AS: Pożegnanie Kroosa będzie skromne

W sobotę o 21:00 piłka zacznie toczyć się po murawie Bernabéu. I choć mecz jest nieistotny pod względem sportowym, a liga rozstrzygnęła się dla Realu Madryt i Betisu, ten wieczór zapisze się w historii Los Blancos. To będzie ostatni mecz Toniego Kroosa, zawodnika, który wykonał 34 tysiące podań na madryckim stadionie. Legenda Realu pożegna się z fanami. To będzie magiczna noc, podczas której Niemiec również przebije 463 mecze Butragueño i może osiągnąć 300 zwycięstwo w koszulce Królewskich, a przede wszystkim pozostawi po sobie niezatarty ślad, który będzie bardzo trudny do wymazania.

Klub w ostatnich dniach próbował przekonać Kroosa, aby mecz zamienił się w hołd, na jaki zawodnik zasługuje. Dla Realu to dzień „Kroosa i dziesięciu pozostałych”. Pomocnik wierny swojemu stylowi chciał jednak umniejszać swoją wagę i polecił, aby to, co się wydarzy, miało skromny charakter i bez fanfar. Dlatego zaplanowano jedynie specjalną kartoniadę oraz wiadomość od spikera, gdy Niemiec zostanie zmieniony pod koniec meczu. Będzie to coś godnego, ale i skromnego, jak chciał piłkarz.

Będzie na pewno także spontaniczna reakcja kibiców, która podgrzeje atmosferę. Bilety na pożegnalny mecz Kroosa są wyprzedane już od kilku dni, mimo że nie ma on żadnego znaczenia sportowego. Po spotkaniu i konferencjach prasowych, gdy piłkarze skończą swoją pracę, w szatni klub uhonoruje pomocnika, ale odbędzie się to za zamkniętymi drzwiami, bez kamer.

To będzie magiczna, ale spokojna noc, tak jak chciał Kroos, chociaż Niemiec może mieć jeszcze jedną szansę na pożegnanie się z fanami. Stanie się tak, jeśli Real Madryt wygra finał na Wembley z Borussią. W takim przypadku klub zorganizuje kolejną imprezę na Cibeles, gdzie piłkarz byłby głównym bohaterem, zdobywcą sześciu Pucharów Europy (podobnie jak Gento, Modrić, Carvajal i Nacho) i wielkim architektem futbolu Królewskich ostatnich dziesięciu lat.