„Mbappé będzie w Realu Madryt jeszcze większy”
Alain Giresse, legenda francuskiego futbolu i zwycięzca EURO z reprezentacją Francji w 1984 roku, udzielił wywiadu dziennikowi AS. Tematem przewodnim oczywiście przyszłość Kyliana Mbappé.
Alain Giresse. (fot. Getty Images)
Wciąż ma pan siły?
Oczywiście. Futbol to moja pasja. Jestem w trakcie aktywnego odpoczynku i komentuję dla radia Europe 1, ale nie odrzucam możliwości poprowadzenia jakiejś reprezentacji, jeśli pojawi się taka opcja.
Był pan zaskoczony pożegnalnym komunikatem Mbappé?
Trochę tak. Zwłaszcza ze względu na porozumienie, jakie nie tak dawno zawarł ze swoim klubem. I to nie tylko na poziomie ekonomicznym, ale również wobec budowania wokół niego drużyny mającej powalczyć o Ligę Mistrzów.
Myśli pan, że podjął dobrą decyzję?
Tego typu decyzje są bardzo osobiste i trzeba je uszanować. To dotyczy osobistego obszaru i to jasne, że ciągnie go do tego. Miał możliwość pozostania w PSG, ale postawił na odejście do innego zespołu, aby wygrywać ważniejsze tytuły niż Ligue 1.
Real Madryt to dla niego najlepszy możliwy kierunek?
To wydaje się jasne. Aby stać się jeszcze większym, Real Madryt wydaje się ku temu idealnym miejscem ze względu na swoją wielkość i historię. A tego tak naprawdę poszukuje Kylian. Bycie w takim klubie pozwoli mu jeszcze bardziej rozwinąć swój status.
To zbliży go do Złotej Piłki?
Bez wątpienia. Wygrywając te najważniejsze trofea na poziomie międzynarodowym i wyróżniając się w drużynie takiej skali, będzie miał dużo większe szanse. To wszystko stało się dla niego osobistym wyzwaniem. Ma jasność co do tego, że tak to wygląda i dlatego zdecydował się na zmianę.
W ostatniej części sezonu nieco obniżył swój poziom?
Zwłaszcza w Lidze Mistrzów, w której błyszczą najwięksi. Ani z Barçą, ani z Borussią nie był na swoim standardowym poziomie, który jest bardzo wyśrubowany. W starciu z Barceloną zagrał słabo zwłaszcza w tym pierwszym meczu, ale jego niesamowita jakość pozwoliła mu zdobyć te dwie bramki w rewanżu. Niewiele ze strony Mbappé to już dużo. Z Borussią zabrakło mu tej iskry. PSG mogło awansować, sześć słupków to naprawdę dużo, ale skuteczność jest w futbolu kluczowa. A ani zespół, ani sam Kylian jej nie mieli.
To dla pana logiczne, że gdy już było wiadomo, że nie zostanie, to przestał być nietykalnym zawodnikiem dla Luisa Enrique?
W pewnym sensie tak. Luis Enrique myśli już o kolejnym sezonie bez niego, a w lidze drużyna miała wystarczającą przewagę, aby móc sobie pozwolić na zrezygnowanie z tak kluczowego zawodnika. Jednak w Lidze Mistrzów go potrzebował i nie mógł nie stawiać na tak wielkiego napastnika.
Jego pożegnanie z Paryżem wydawało się panu chłodne i smutne?
Nie wydawało, ono takie było. Po siedmiu sezonach, w których błyszczał i był idolem, jego ostatni mecz na Parc des Princes zakończył się porażką i gwizdami ze strony znacznej części kibiców. To nie będzie dla niego jakieś wielkie wspomnienie.
Jest najlepszym piłkarzem na świecie?
Na pewno jest jednym z najlepszych. Są też inni jak Haaland czy Bellingham, którzy również prezentują najwyższy poziom. Mbappé chce zająć miejsce Messiego i Cristiano, którzy zdominowali futbol w ostatnich latach. I ma ku temu warunki. Ze względu na styl gry bardziej przypomina Cristiano. Śmiało można go porównywać z Portugalczykiem.
Razem z nim i Viníciusem, Bellinghamem, Rodrygo… Jak będzie grał ten nowy Real Madryt?
Słowem kluczowym jest równowaga. To właśnie tego będzie musiał poszukać Ancelotti, który ma ku temu odpowiednie umiejętności i doświadczenie. Mbappé miał negatywne doświadczenie z gry u boku wielkich gwiazd jak Messi i Neymar. Ten eksperyment nie wyszedł dobrze. W Realu Madryt będzie otoczony zawodnikami z wielkim talentem, a on jest inteligentny i wie, że najważniejsze będzie jak najlepsze wpasowanie się do zespołu, ponieważ futbol to sport zespołowy. Będzie potrzebował okresu adaptacji, ale myślę, że właściwie w to wejdzie.
Zabolałby go brak wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu?
To mądry i roztropny chłopak. Zrozumie to, chociaż faktem jest, że to dla niego szczególna okazja, która zdarza się raz w życiu. To Francuz i paryżanin, a turniej odbędzie się w jego mieście. Stanowisko klubu jest jednak zrozumiałe, ponieważ po EURO nie chce ryzykować zawodnikiem, w którego zainwestuje duże pieniądze.
Jak pan ocenia rozwój Camavingi i Tchouaméniego?
To dwóch młodych piłkarzy, którzy mają dobrą teraźniejszość i wielką przyszłość. Już wykonali ten wielki krok przechodząc do takiego klubu jak Real Madryt i ucząc się od utalentowanych kolegów, jakich mają wokół. Jednak wraz z cierpliwością i pracą widzę w nich wielki potencjał na dalszy rozwój w przyszłości.
Na kogo pan stawia w Lidze Mistrzów?
Bez wątpliwości na Real Madryt. Nie mogą zlekceważyć Borussii, która wyeliminowała Atleti i PSG, ale wiele rzeczy działa na ich korzyść – historia, tytuły, wpływ na rywala, konkurencyjność, niekończący się romans z tymi rozgrywkami… Nie będzie łatwo, ale Real Madryt jest lepszy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze