Drugie miejsce dla Realu Madryt
Real Madryt wykonał swoje dzisiejsze zadanie, ale Unicaja się nie potknęła i to ona zajęła pierwszą pozycję w sezonie zasadniczym. Baskonia natomiast po raz pierwszy w historii nie zagra w play-offach.
Guerschon Yabusele i Vanja Marinković. (fot. Getty Images)
Real Madryt po efektownym spotkaniu pokonał Baskonię. Co ciekawe, w trzecim meczu z rzędu Królewscy rzucili Baskom ponad 100 punktów. Goście wysoko zawiesili poprzeczkę, mimo że grali bez swojego lidera, czyli Markusa Howarda. Dla nich porażka oznacza koniec sezonu i jest to jedna z wielkich sensacji, ponieważ klubu z Vitorii zabraknie w play-offach po raz pierwszy w historii Ligi ACB. Madrytczycy natomiast zajęli ostatecznie drugie miejsce, bo Unicaja z łatwością pokonała Palencię. Ich ćwierćfinałowym rywalem będzie Gran Canaria.
W piątek Real Madryt przegrał z Valencią, która świetnie wykonywała rzuty za trzy punkty. Baskonia postawiła na taki sam sposób atakowania i dopisywała jej skuteczność. To nadało meczowi wysokie tempo, które Królewscy wytrzymywali, chociaż oni bardziej opierali się na grze pod koszem. Świetnie spisywał się przede wszystkim Musa. Bośniak uzbierał aż dziesięć punktów w pierwszej części. Niewiele zdziałali wprowadzeni przez Mateo gracze z ławki, ale madrytczycy prowadzili po dziesięciu minutach (28:26).
Druga część meczu była nieco inna, bo Baskonia straciła skuteczność rzutów z dystansu (1/10). Dzięki temu Real Madryt mógł prowadzić grę i niemal przez cały czas znajdować się na prowadzeniu. W tym fragmencie meczu najjaśniej błyszczał Rudy, który był bezbłędny i dał drużynie jedenaście oczek. Wydawało się, że w tym ofensywnym spotkaniu lepiej odnajduje się Real Madryt, ponieważ w połowie miał dziewięć punktów przewagi (56:47).
Po zmianie stron gospodarze kontynuowali dobrą grę, aż ich prowadzenie sięgnęło trzynastu punktów (60:47). Wtedy Baskonia zaczęła wracać do gry, a robiła to w sposób, który zna najlepiej, czyli poprzez rzuty z dystansu. Real Madryt miał ogromne problemy z zatrzymaniem duetu Costello-McIntyre, który był odpowiedzialny za 22 punkty. Królewscy wyglądali przy tym na rozkojarzonych, bo zaliczyli sześć strat. Goście ponownie uwierzyli w możliwość odniesienia zwycięstwa, ponieważ na tablicy świetlnej widniał remis (76:76).
Real Madryt rozpoczął ostatnią kwartę od serii 8:0. To jednak nie wystarczało, żeby pozbawić Baskonię chęci do gry. Goście cały czas znajdowali sposoby, żeby zdobyć punkty. Mieli też przy tym sporo szczęście, jak przy rzucie Marinkovicia, kiedy piłka w nietypowy sposób odbiła się od obręczy i wpadła do kosza. Dopiero w ostatnich minutach Real Madryt zadał ostateczny cios poprzez celne rzuty Llulla i Musy z dystansu. Po tym Baskonia się nie podniosła i zakończyła w ten sposób rozczarowujący dla siebie sezon 2023/24.
106 – Real Madryt (28+28+20+30): Abalde (10), Campazzo (10), Tavares (9), Yabusele (8), Musa (19), Rudy (14), Hezonja (12), Alocén (-), Rodríguez (0), Poirier (18), Llull (6), Ndiaye (-).
100 – Baskonia (26+21+29+24): Chiozza (3), Sedekerskis (11), Marinković (17), Rogkavopoulos (6), Costello (19), Raieste (9), Querejeta (-), Miller-McIntyre (23), Díez (3), Kotsar (9), Theodore (-).
Poza kadrą znaleźli się:
• Gabriel Deck – zerwanie więzadła pobocznego piszczelowego w lewym kolanie (planowany powrót: początek sezonu 2024/25)
• Fabien Causeur – decyzja trenera
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze