Courtois jest szykowany do gry w finale Ligi Mistrzów?
Media są raczej zgodne, że Carlo Ancelotti zdecyduje się na to, aby na Wembley wystawić od pierwszej minuty belgijskiego bramkarza.
Thibaut Courtois po meczu z Bayernem Monachium. (fot. Getty Images)
Thibaut Courtois rozegrał w ostatnią sobotę swój pierwszy mecz w tym sezonie, gdy Królewscy mierzyli się u siebie z Cádizem. Belgijski bramkarz był nieobecny przez 335 dni z powodu zerwania więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie, a następnie uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej w prawym kolanie.
Real Madryt zdecydował się podpisać kontrakt z Kepą Arrizabalagą, który został wypożyczony z Chelsea, ale od połowy stycznia Bask nie jest zawodnikiem wyjściowej jedenastki. Carlo Ancelotti finalnie zdecydował się postawić nad Adnrija Łunina i z czasem okazało się to świetną decyzją.
Łunin obronił dwa rzuty karne w ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem City w zeszłym miesiącu i był równie skuteczny w półfinałowym meczu z Bayernem Monachium. Oczekuje się jednak, że Courtois rozpocznie mecz przeciwko Granadzie w sobotę i jeśli wszystko pójdzie dobrze, przeciwko Borussii Dortmund w finale Ligi Mistrzów na Wembley, informują The Athletic oraz Relevo, a podobne stwierdzenia padają również ze strony innych dziennikarzy, którzy są blisko klubu.
W najbliższych dniach w mediach czeka nas otwarta debata, kto rozpocznie finał Ligi Mistrzów, chyba że Carlo Ancelotti zdecyduje się rozwiać wcześniej wszelkie wątpliwości. W tym tygodniu Carletto wyjaśnił, że Łunin zagra przeciwko Bayernowi, ale oczekuje się, że będzie to inna historia na Wembley za trzy tygodnie, co samemu przyznał też trener. Różne źródła prosto z Valdebebas twierdzą, że Courtois jest faworytem do rozpoczęcia meczu z Dortmundem po najtrudniejszym roku w swojej karierze.
Istniały obawy, że Belg opuści cały sezon, ale ostatecznie wrócił do gry. Courtois spędzał co najmniej pięć godzin dziennie pracując na boisku treningowym lub w domu. Na wczesnych etapach rekonwalescencji skupił się na ćwiczeniach, aby zapobiec utracie zbyt dużej masy mięśniowej i zwinności. Zaczął pracować na siłowni i korzystać z maszyn z czujnikami ruchu i piłek tenisowych, aby utrzymać szybkość reakcji. Przyjeżdżał do Valdebebas wcześnie rano, poddawał się leczeniu, ćwiczył, a następnie szedł na siłownię, po czym wracał do domu, aby zjeść, odpocząć i kontynuować pracę.
Choć trudno było przewidzieć, kiedy Courtois wróci do gry, rosła pewność, że wróci do gry pod koniec kwietnia. Perspektywa ewentualnego finału Ligi Mistrzów stanowiła dodatkową zachętę. Ważny krok w tym kierunku wykonał 6 stycznia, kiedy to po raz pierwszy od miesięcy wrócił na boisko treningowe.
Trzy osoby odegrały kluczową rolę w jego powrocie do zdrowia: trener bramkarzy Luis Llopis, klubowy fizjoterapeuta Davide Violati i trener fizyczny Giuseppe Bellistri. Violati jest tak blisko Courtois, że towarzyszył mu podczas finałów Mistrzostw Świata z Belgią w 2022 roku.
Jednak 19 marca Courtois przytrafiła się druga kontuzja. W tygodniu, w którym on i Militão mieli rozegrać mecz towarzyski z Castillą podczas przerwy reprezentacyjnej, nabawił się uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej w prawym kolanie. Po przeprowadzonej następnego dnia operacji, klub oszacował, że będzie on wyłączony z gry przez kolejne dwa miesiące i było niewiele nadziei, że będzie w stanie w ogóle zagrać w tym sezonie.
Jak donosi The Athletic, był to jednak drobny zabieg i nie dotyczył kolana, które doznało poważniejszej kontuzji w sierpniu. Ze względu na operację, którą przeszedł na prawym kolanie podczas pobytu w Chelsea, obszar ten musiał zostać oczyszczony, co oznaczało, że powrót do drużyny zajmie mu tylko około miesiąca.
W tym samym czasie Ancelotti i jego sztab trenerski byli pod wrażeniem postępów i gry Łunina w tym sezonie. 25-latek zaliczył 30 występów we wszystkich rozgrywkach, zachowując 12 czystych kont i okazując się decydującym w kluczowych momentach. Wciąż jednak uważają Courtois za najlepszego bramkarza na świecie i będą na niego liczyć w meczu z Dortmundem na Wembley, jeśli będzie w 100% gotowy do gry.
Taki był zawsze zamysł, co bardziej odzwierciedla doskonałą reputację Courtois niż jakiekolwiek niepowodzenie ze strony Łunina. Jest to trudna decyzja dla sztabu i taka, która zaszkodzi Łuninowi, który wierzy, że zrobił wystarczająco dużo, aby zagrać w każdym meczu. Oczekuje się jednak, że nie wpłynie to na jego przyszłość, bo Ukrainiec jest bliski uzgodnienia przedłużenia kontraktu do 2028 roku, donosi The Athletic.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze