Casillas: W finale powinien zagrać Łunin

– Real Madryt ma zwycięskie DNA, które sprawia, że do samego końca nie spisuje na straty ani jednej piłki. Klub zawsze ci mówi o oddaniu, poświęceniu i walce. Połączenie, jakie ta drużyna ma z Ligą Mistrzów, jest czymś, co naprawdę czuć, gdy jesteś na boisku.

– Bramkarz na finał? Łunin udowodnił, że jest bramkarzem godnym zaufania i jest na posterunku w kluczowych momentach. Nie chodzi tutaj tylko o moje zdanie, ale to właśnie on powinien zagrać w finale. Courtois dopiero niedawno wrócił po kontuzji. To prawda, że ostatnio zagrał bardzo dobry mecz, ale wciąż nie jest w rytmie rozgrywek. Jestem przekonany, że gdy już wróci na dobre, ponownie wejdzie na ten najwyższy poziom.

– Joselu? To on był bohaterem tego meczu i bardzo się z jego powodu cieszę. To człowiek stąd i fantastyczny chłopak, który wykorzystuje każdą szansę, gdy wychodzi na boisko. Decyzja należy do klubu, ale ja jako kibic chciałbym, aby tutaj został.

– Ancelotti? Wydaje mi się, że nie zawsze o tym pamiętamy, ale to trener, który osiągnął kolejny sukces na bazie swojego talentu, sposobu pracy i stylu bycia. Jego profil jest nieco podobny do tego Zidane'a czy Del Bosque, którzy zawsze bardzo dobrze pasowali do klubu i to dawało wyniki.

– Borussia? Myślę, że wszyscy byliśmy zaskoczeni tym, jak daleko zaszli. Nikt nie zakładał, że to właśnie oni dotrą do finału. Oglądałem już wiele finałów, w których wygrywał ten, kto początkowo nie był faworytem. Nie zagrają na takim stadionie jak Bernabéu, które ma swoją magię i Bayern był tym nieco przytłoczony, ale prawda jest taka, że w finale wszystko się może wydarzyć. A skoro tam dotarłeś i po drodze wyeliminowałeś te wszystkie inne drużyny, to sam musisz mieć wielki zespół.

– Moja przyszłość? Na pewno nie zostanę trenerem. Bardzo trudno jest wytrzymywać z 23 gośćmi i ja po prostu nie mam na to chęci. Lubię futbol, ale nie śledzę go już tak bardzo jak kiedyś. Jednak gdy Real Madryt rozgrywa tak wielki mecz jak ten wczorajszy, to zawsze się na niego wybiorę.

– Presja? Możesz zagrać dobre 89 minut, ale później, jeśli masz gorsze dwie minuty, to jesteś stracony. Zawsze żyłem z tą ciągłą presją od szkółki Realu Madryt po wszystkie kategorie wiekowe w reprezentacji. To coś, co ostatecznie zostaje ci w głowie.