Bellingham: Ten klub to najwyższy poziom, do którego można aspirować w futbolu
Jude Bellingham rozmawiał z mediami UEFA przed półfinałowym spotkaniem z Bayernem Monachium.
Jude Bellingham. (fot. realmadrid.com)
– Pierwszy sezon? Ten klub to najwyższy poziom, do którego można aspirować w futbolu. To zawsze był poziom, do którego chciałem i mogłem się dostać, ale nie sądziłem, że osiągnę go tak szybko. Teraz jestem tutaj i każdego dnia czuję wdzięczność, że mogę reprezentować ten klub. To teraz duża część mojego życia, to naprawdę moje życie. To zawsze był dla mnie cel.
– Numer na koszulce? Mój ojciec zawsze nosił w domu koszulkę Realu Madryt z numerem 5 Zidane'a. To zabawne, ponieważ historia zatoczyła koło i dał mi ją, kiedy podpisałem kontrakt latem. Kiedyś pytałem go, kim jest zawodnik na koszulce, a on powiedział mi, że kiedy dorosnę, zobaczę to na YouTubie. Teraz, gdy noszę piątkę, to świetna historia.
– Transfer? Muszę podziękować klubowi za zainteresowanie. Jest tam wielu utalentowanych zawodników i byłem zaszczycony, że uznali, że mam odpowiednie cechy i osobowość, by się tam wpasować. Kiedy zadzwonili do mnie i powiedzieli mi o planie i projekcie na następne kilka lat, przekonali mnie. Nie musiałem się nawet nad tym zastanawiać.
– Wsparcie rodziny? Wszyscy wiedzą, jak ważna jest rola mojej rodziny w mojej karierze. Wszyscy zgodziliśmy się co do tej wielkiej decyzji o przyjściu do Realu Madryt. Zawsze uważaliśmy, że to najlepsza decyzja. Mając takie wsparcie, masz więcej pewności siebie, by podejmować tak ważne decyzje.
– Wkład w grę? Cieszę się z bycia zawodnikiem Realu Madryt, zarówno w dobrych, jak i złych momentach, kiedy trzeba wstać i spróbować jeszcze raz. Wszystko, co ma związek z grą na najwyższym poziomie w tak wielkim klubie, wydaje mi się niesamowite. Musisz cieszyć się uczuciem bycia w okopach i myśleć, że to nie jest dobry czas, ale brać odpowiedzialność i pomagać drużynie w tych złych chwilach. Udało mi się to zrobić w tym sezonie, a drużynie udało się to zrobić dzięki innym graczom, którzy wskoczyli na wyższy poziom i dlatego tak dobrze sobie radziliśmy. Te mecze, które wyglądały na remisy lub porażki, a ktoś zdołał odwrócić sytuację. To wspaniałe uczucie.
– Wartości przekazywane przez klub? Tutaj uczysz się rozpoznawać legendy z przeszłości. Wartości i tożsamość klubu są zbudowane na tych legendach, które nosiły ten herb tak dobrze przed nami. Ważne jest, aby kontynuować dziedzictwo i wartości, które wprowadzili i to właśnie staram się robić.
– Pozycja na boisku? Myślę, że to rola, która najbardziej mi odpowiada w tym zespole. Myślę, że kiedy mam swobodę wychodzenia w górę, schodzenia w dół, mijania ostatniej linii i posiadania piłki do gry i kreowania, czuję się naprawdę dobrze i czuję, że mogę zaangażować się w każdą akcję i staram się również wykonywać swoją pracę w obronie. Słowa uznania dla trenera za wrzucenie mnie na tę pozycję. Nie jest łatwo widzieć kogoś, kto grał na niższej pozycji przez tak długi czas w Dortmundzie i znaleźć coś, co sprawia, że myślisz, że poradziłbym sobie grając nieco wyżej. Szczerze mówiąc, to jego zasługa.
– Cele? Myślę tylko o wspólnych celach. Wszystko inne to wszystko, o czym ludzie mówią. Zawsze myślę o kolegach z drużyny, z którymi pracuję na co dzień, którzy są przy mnie w złych chwilach i z którymi cieszę się tymi dobrymi. Zawsze myślę o tym, jak miło byłoby podnieść te wszystkie trofea razem i nagrodzić pracę, którą wszyscy wykonali w trakcie sezonu. To ostateczny cel w futbolu. Gdybyśmy rozmawiali za rok, chciałbym mieć Ligę Mistrzów i być w kolejnym półfinale.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze