Barcelona czy Olympiakos?

Real Madryt pokonał Baskonię 3:0 i jako pierwszy zagwarantował sobie bilet do Berlina. Królewscy mogą teraz ze spokojem obserwować zmagania rywali, spośród których na razie nikt jeszcze niczego nie może być pewny. W dwóch ćwierćfinałach potrzebne będzie rozegranie piątego meczu. Kto natomiast może być rywalem madrytczyków w półfinale?

Barcelona lub Olympiakos. Wszystko wyjaśni się dopiero w przyszłym tygodniu w Barcelonie, ponieważ Grecy zdołali dzisiaj doprowadzić do remisu 2:2. Czwarty pojedynek był najmniej wyrównany. Olympiakos rozbił Katalończyków, chociaż w ostatecznym rozrachunku rozmiary zwycięstwa w poszczególnych meczach nie mają znaczenia.

Barcelona – Olympiakos 2:2
• 75:77
• 77:69
• 82:80 (po dogrywce)
• 58:92

Ogromne emocje sportowe i pozasportowe towarzyszą rywalizacji Maccabi Tel Awiw z Panathinaikosem. Grecy zajęli drugie miejsce w sezonie zasadniczym, a Maccabi musiało uczestniczyć w Play-In Showdown. Na parkiecie jednak nie widać tej różnicy. Oba zespoły prezentują bardzo wyrównany poziom, ale na korzyść Panathinaikosu przemawia możliwość rozegrania decydującego spotkania w Atenach, gdzie atmosfera z pewnością będzie niezwykle gorąca.

Panathinaikos – Maccabi Tel Awiw 2:2
• 87:91
• 95:79
• 83:85
• 95:88

Do rozstrzygnięcia może dojść jutro w Stambule. Fenerbahçe jest o krok od wyeliminowania Monaco. Potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa i może przy tym liczyć na wsparcie własnej publiczności. Takie przywitanie zgotowali koszykarzom kibice w drugim spotkaniu, a atmosfera jutro z pewnością nie będzie gorsza. Nie można jednak skreślać Monaco, chociaż klub z Księstwa potrzebuje dobrego meczu Mike’a Jamesa, na którego Turcy znaleźli sposób w środę.

Monaco – Fenerbahçe 1:2
• 91:95 (po dogrywce)
• 93:88
• 78:89