Wszystko rozstrzygnie się na Bernabéu

Potyczka Bayernu z Realem Madryt to bez wątpienia europejski klasyk, ale dla nas europejskim klasykiem jest też wolne wejście w mecz przez Królewskich. Dziś mogliśmy się tego obawiać i niestety nie było pod tym względem zaskoczenia. Bawarczycy mocno zaczęli i już w pierwszych 16 minutach oddali pięć strzałów. Los Blancos byli jednak skuteczniejsi. Fantastyczne podanie i zachowanie Kroosa dało świetną szansę Viniemu, który się nie pomylił i pokonał Neuera.

Po bramce na 0:1 Real grał nieco lepiej, szybciej przerywał akcje Bayernu, który musiał być uważniejszy. Na początku drugiej połowy monachijczycy przeprowadzili jednak szturm na bramkę Realu. Dwie akcje – najpierw z Sané w roli głównej, a potem z Musialą – dały gola na 1:1 i rzut karny, który na bramkę zamienił Kane. Real nie mógł uszanować remisu, bo nie miał na to czasu. Bayern wyprowadził szybkie ciosy, po których goście nie wiedzieli co dalej. Przez długie minuty w żaden sposób nie potrafili na to odpowiedzieć.

Po zmianach Real grał nieco odważniej, a efektem był kolejny rzut karny. Znów błąd popełnił Min-jae Kim, który sfaulował Rodrygo, a do karnego podszedł Vinícius i strzelił gola na 2:2. 

Remis w Monachium oznacza, że wszystko rozstrzygnie się na Santiago Bernabéu. Real nie ma się czego bać, ale musi uważać. Dziś wynik mógł być dużo gorszy, a spotkanie zaczęło się dosyć szczęśliwie. Na pewno można uniknąć błędów z dziś, ale… jeśli Bayern naprawi swój największy problem, którym dziś był Kim, Real będzie musiał też postarać się dużo bardziej w ataku.

Bayern Monachium – Real Madryt 2:2 (0:1)
0:1 Vinícius 24' (asysta: Kroos)
1:1 Sané 53' (asysta: Laimer)
2:1 Kane 57' (rzut karny)
2:2 Vinícius 83' (rzut karny)

Bayern: Neuer; Kimmich, Dier, Min-jae, Mazraoui; Laimer, Goretzka (46' Guerreiro); Musiala, Sané (87' Davies), Müller (80' Gnabry); Kane
Real Madryt: Łunin; Lucas, Rüdiger, Nacho (65' Camavinga), Mendy; Tchouaméni, Kroos (76' Modrić), Valverde, Bellingham (76' Brahim); Vinícius, Rodrygo (87' Joselu)