Advertisement
Menu
/ marca.com

Wielkie wyzwanie Ancelottiego

Po matematycznym przypieczętowaniu mistrzostwa Hiszpanii Włoch wyprzedzi Zinédine’a Zidane’a pod względem liczby zdobytych trofeów (12) i w następnym sezonie będzie mógł spoglądać w kierunku dogonienia lub nawet wyprzedzenia samego Miguela Muñoza, najbardziej utytułowanego trenera w historii klubu.

Foto: Wielkie wyzwanie Ancelottiego
Fot. MARCA

Po wygraniu Superpucharu Hiszpanii w Rijadzie w styczniu tego roku Carlo Ancelotti zrównał się z Zinédine’em Zidane’em pod względem liczby tytułów (11) zdobytych w roli trenera Realu Madryt. Obu wyprzedza jedynie legendarny Miguel Muñoz z 14 trofeami na koncie. Włoch ma jednak mistrzostwo Hiszpanii praktycznie w kieszeni, co jest równoznaczne z tym, że prześcignąłby człowieka, który był jego asystentem w trakcie jego pierwszej kadencji na Santiago Bernabéu.

Ancelotti już zapisał się w historii Los Blancos, a trzeba przyznać, że Zidane nie ułatwił mu zadania. Francuz w Madrycie wygrał wszystko i wciąż pozostaje jedynym szkoleniowcem w dziejach, który sięgnął po trzy puchary Ligi Mistrzów z rzędu.

Carletto nie ma się jednak czego wstydzić. Wręcz przeciwnie. Nadchodzące mistrzostwo będzie jego 12. trofeum, a jeśli uda mu się ponownie zdobyć Puchar Europy, będzie tylko o jeden tytuł za najbardziej utytułowanym trenerem w historii klubu.

64-latek zrównałby się również z Zizou pod względem liczby mistrzostw (dwa), a gdyby zatriumfował w Champions League, wyrównałby też dorobek Francuza w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach (3), choć w ogólnym bilansie całej kariery menedżerskiej byłby to jego piąty uszaty puchar. Po dwa sięgnął jeszcze z Milanem (w 2002 i 2007 roku), a po kolejne dwa już w roli opiekuna Królewskich (w 2014 i 2022 roku). Ponadto Ancelotti jest jedynym szkoleniowcem na świecie, który może pochwalić się czterema pucharami Ligi Mistrzów, znajdując się ponad Zidane’em, Pepem Guardiolą i Bobem Paisleyem (po 3).

W drodze po drugi dublet
Z drugiej strony Carlo Ancelotti byłby pierwszym trenerem w historii klubu, który zdobyłby dwa dublety, jeśli tylko 1 czerwca wygrałby Puchar Europy. Pierwszy z nich miał miejsce dwa lata temu, kiedy to w pierwszym sezonie po powrocie do Realu sięgnął po zwycięstwo w La Lidze i zgarnął Champions League po pokonaniu Liverpoolu w finale w Paryżu. Nikt w 122-letnich dziejach klubu nie zdobył podwójnego dubletu. Architektem pierwszego z nich był José Villalonga w kampanii 1956/57, a rok później dokonał tego Luis Carniglia. Już w formacie Ligi Mistrzów osiągnął to Zidane w 2017 roku, a jako ostatni zrobił to właśnie Carletto w 2022 roku.

O ile nie dojdzie do absurdalnej sytuacji, która uniemożliwi mu wyprzedzenie Zidane’a, Ancelotti będzie miał w swoim zasięgu Miguela Muñoza. W grudniu ubiegłego roku Włoch przedłużył swój kontrakt z klubem do 2026 roku, dlatego wyzwanie na następny sezon także jest dla niego bardzo szczególne, biorąc pod uwagę, że będzie mógł doścignąć samego Muñoza. Carlo będzie miał szansę zrównać się z Hiszpanem lub nawet stać się najbardziej utytułowanym trenerem w historii Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!