Jedyny, który zdobył Etihad
Francuski piłkarz zagrał podczas ostatniej porażki City u siebie w Lidze Mistrzów, a jego nieobecność była decydująca w zeszłym sezonie.
Ferland Mendy podnosi rękę do góry. (fot. Getty Images)
Nikt nie ucieknie od Ferlanda Mendy'ego. Nawet wszechmocny Manchester City w swoim europejskim bunkrze, który zaczął nabierać kształtu po wizycie Lyonu 19 listopada 2018 roku. Boczny defensor Realu Madryt to jedyny zawodnik w składzie Carlo Ancelottiego, który już wie, jak skruszyć mur Etihad w czołowych europejskich rozgrywkach.
„Dla mnie jest po prostu najlepszym lewym obrońcą na świecie w defensywie. W ofensywie może się poprawiać i poprawił się, strzelił gola przeciwko Atlético, co było niespodziewane. Ale w obronie jest najlepszy na świecie” – tłumaczył włoski trener. Nieobecność Francuza w zeszłorocznym meczu, który zakończył się wynikiem 0:4, była bardziej decydująca, niż wielu mogłoby się wydawać. Był to kluczowy element w walce z Fodenem, Grealishem, Bernardo Silvą, Haalandem i De Bruyne.
W zeszłym sezonie w półfinałowym meczu Real Madryt nie mógł liczyć na francuskiego obrońcę z powodu kontuzji. Eduardo Camavinga musiał zająć jego pozycję, a podopieczni Guardioli to wykorzystali, wygrywając pojedynki na lewym skrzydle. Wejście pomocnika na „obcą” mu pozycję, gdzie nie był przyzwyczajony do pewnych automatyzmów defensywnych, które ostatecznie przesądziły o wyniku, było wyrokiem. Dwie bramki City padły właśnie z tego skrzydła, a Camavinga wychodził, by odzyskiwać piłkę, jednak zostawiał tyły bez ochrony, a rywal mógł wykorzystać błąd taktyczny Francuza. Ten nadmiar energii Eduardo kosztował Real drogo, choć w pierwszym meczu gol Los Blancos padł dzięki dobremu zagraniu byłego zawodnika Rennes na skrzydle. Bo prawdą jest, że w ataku zespół Carletto lepiej radził sobie dzięki pomocy wspierającego z boku Camavingi.
Tym samym obecność Mendy'ego w tegorocznym rewanżu jest jedną z najlepszych wiadomości dla Włocha. W tym sezonie obrońca odzyskał dobrą dyspozycję fizyczną, wydaje się, że zostawił za sobą kontuzje. Niewielu piłkarzom udało się minąć czy przedryblować Francuza. Rywale madryckiej drużyny zrozumieli, że na lewej stronie, jeśli Mendy jest na straży, niewiele można zrobić. To kłoda, którą Real ma zamiar podłożyć pod nogi Manchesterowi City.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze