Rüdiger znów to zrobił
Kibice skandowali nazwisko obrońcy aż pięciokrotnie, a norweski napastnik spacerował z grymasem na twarzy.
Antonio Rüdiger i Erling Haaland. (fot. Getty Images)
Erling Haaland przybył na Santiago Bernabéu niezwykle zmotywowany. Norweg, który prywatnie nie kryje chęci zagrania kiedyś w Realu Madryt, uznał ten mecz za doskonałą okazję, aby zabłysnąć. Jednak Norweg wpadł na tę samą skałę, która w zeszłym roku zagrodziła mu drogę do bramki. Antonio Rüdiger w mistrzowskiej formie doprowadził napastnika do desperacji i otrzymał brawa.
Guardiola przygotował taktykę, aby jego gwiazda zabłysła. Napastnika zostawił jeden na jednego z Rüdigerem, w okolicach pola karnego Łunina. Ortega, bramkarz gości, zawsze go szukał, wznawiając grę, ale się to nie sprawdzało. Pojedynek zawsze kończył się stratą City, a Haaland był wyczerpany. W ciągu 97 rozegranych minut ledwo 20 razy dotknął piłkę (najmniej spośród 22 graczy wyjściowych składów).
To normalne, że Norweg zszedł z boiska zły. Z kwaśną miną, w towarzystwie Grealisha i członka ochrony City. „Był trochę sfrustrowany” – powiedział pracownik angielskiej drużyny w rozmowie z Relevo. Na oczach Florentino drugi sezon z rzędu Haaland opuszczał Bernabéu rozczarowany. Z drugiej strony znów widzieliśmy triumfującego Rüdigera. Fani skandowali jego nazwisko aż pięć razy. Tak samo było w meczu z Athletikiem. Odebrał cztery piłki i wygrał trzy pojedynki, a wszystko robił precyzyjnie, walcząc z napastnikiem wyższym i cięższym od siebie.
Niemiec to ktoś więcej niż tylko wspaniały obrońca. Jest liderem, choć nie chce się tak określać. Do swoich odbiorów, przechwytów i wślizgów dodaje kapitańskie gesty, jak wtedy, gdy w pierwszej połowie stanął w obronie Viníciusa atakowanego przez rywali, którzy szukali dla niego żółtej kartki. Albo kiedy celebruje swoje najlepsze akcje, razem z kibicami na trybunach. Nawiązuje do wielkich defensorów Realu, takich jak Ramos i Pepe.
Real Madryt wiedział, że jego transfer jako wolnego zawodnika stanowi bardzo dobre wzmocnienie. W 2022 roku byli jednak tacy, którzy z pewnymi obawami zastanawiali się, jaki jest sens ściągania środkowego obrońcy, jeśli Alabą i Militão byli kluczem do wygrania Decimocuarty. Rüdiger pokazuje, że klub się nie mylił. Jego przybycie było nie tylko konieczne, ale dało zespołowi pewność w defensywie wtedy, gdy była najbardziej potrzebna, co jest kluczem do zbliżenia się do wygrania La Ligi i utrzymania się przy życiu w Lidze Mistrzów.
Za tydzień na Etihad nowy pojedynek. I mała zemsta dla defensora z Berlina. Ancelotti w zeszłym roku po występie w pierwszym meczu, posadził go na ławce w rewanżu z City, ale teraz trener nie będzie miał wątpliwości. Co innego, w sprawie, z jakim zagra partnerem. Nacho i Militão będą walczyć miejsce u jego boku. Każdy z nich będzie chciał towarzyszyć w Manchesterze nowemu idolowi Bernabéu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze