Cheikh Sarr zawieszony na dwa mecze, Rayo ukarane walkowerem, a Sestao z zamkniętym stadionem
Po incydencie rasistowskim w meczu Primera División do podobnej sytuacji doszło także na poziomie trzecioligowym. Różnica jest taka, że tam zespół obrażanego zawodnika zszedł z boiska i zdecydował się już nie wracać. Komitet Rozgrywek wymierzył dziś z tego powodu kilka kar.
Cheikh Sarr. (fot. twitter.com)
Cheikh Sarr nie będzie mógł zagrać w dwóch najbliższych spotkaniach Rayo Majadahonda z powodu swojego zachowania podczas meczu z Sestao, a goście zostali ukarani walkowerem, odjęciem trzech punktów w tabeli i grzywną w wysokości 3 006 euro, zdecydował dzisiaj Komitet Rozgrywek.
Przypomnijmy, że w 83. minucie po golu gospodarzy na prowadzenie 2:1 bramkarz gości usłyszał z trybun rasistowską obelgę i ruszył sam zetrzeć się z kibicami, którzy ją wystosowali. Golkiper obejrzał czerwoną kartkę, bo piłkarz nie może doprowadzać do starcia z osobami zasiadającymi na trybunach, po czym jego drużyna zdecydowała się opuścić boisko w geście solidarności z kolegą.
Komitet Rozgrywek zgodził się również na ukaranie Sestao River grzywną w wysokości 6 001 euro i rozegranie kolejnych dwóch meczów na ich stadionie za zamkniętymi drzwiami.
Sędzia w pomeczowym protokole w ten sposób opisał wspomniany incydent: „Zawodnik Cheikh Sarr został odsunięty od gry po tym, jak przeskoczył przez ogrodzenie boiska, opuszczając boisko w obszarze za bramką, gdzie się znajdował, aby brutalnie zaatakować jednego z obecnych widzów, nie będąc w stanie ustalić, co widzowie w tym obszarze powiedzieli przeciwko zawodnikowi. Na tym akcja się nie zakończyła, a zawodnik chwycił jednego z kibiców w brutalny sposób, przez co musieli go rozdzielać koledzy z drużyny i obecni widzowie”.
Oprócz incydentu z kibicem sędzia odnotował w protokole, że zawodnik zwrócił się do niego „w brutalny sposób, z wyraźnym zamiarem napaści na mnie, musiał być powstrzymywany przez swoich kolegów z drużyny obecnych na boisku”. Sam Cheikh chciał to wczoraj wyjaśnić: „Chciałem poprosić sędziego o wytłumaczenie sytuacji. Zapytać dlaczego pokazuje mi czerwoną kartkę. Naprawdę, nie może być tak, że kogoś się obraża, ta osoba cierpi i jeszcze jest ukarana. Nie wiem, co zrobi Komitet Rozgrywek, ale chciałbym, żeby o tym pomyśleli. Nikogo obrażanego nie można karać za reakcję. Podkreślam to, że nie była to przemoc, a chęć dialogu. Do tego sędzia nawet nie podszedł zapytać, co się stało. Jak to możliwe? Naprawdę myślałem, że najpierw mnie ochronią, ale nie. Najpierw wyrzucił mnie z boiska”.
Cheikh, który twierdził, że był bardzo zdenerwowany w momencie zniewagi, przyznał, że pomylił się w swojej reakcji, ale był zraniony tym, co musiał usłyszeć. „Jeśli to się powtórzy, będę wiedział, jak się zachować”, przyznał na wczorajszej konferencji prasowej. Julián Mora, pracownik Rayo Majadahonda, który zabrał Cheikha z boiska i był przy nim w pierwszych chwilach, powiedział, że widział, jak się załamał. „Nie płakał, ale był załamany i martwił się o sankcje, jakie może otrzymać”, wyjaśnił.
Komunikat prasowy Sestao River
We wtorek wieczorem Sestao River wydało oficjalny komunikat, w którym wezwało swoich fanów do domniemania niewinności i zaoferowało pomoc każdemu, kto będzie potrzebny do wyjaśnienia faktów: „W żadnym momencie meczu piłkarskiego nie było żadnych rasistowskich przyśpiewek w kierunku któregokolwiek z bohaterów: dowodem jest to, że raporty meczowe, zarówno sędziego, jak i Ertzaintza, nie odzwierciedlają niczego w tym zakresie, podobnie jak obrazy telewizyjne”, czytamy w tekście.
Do wydarzeń w tym meczu odniósł się również Vinícius Júnior: „W ten weekend ja nawet nie zagram, ale mieliśmy tylko w tę sobotę trzy godne pogardy przypadki rasizmu w Hiszpanii. Całe moje wsparcie kieruję do Acuñi i trenera Quique Floresa z Sevilli oraz Sarra i Rayo Majadahondy, by ich odwaga zainspirowała resztę. Rasiści powinni być piętnowani, a mecze nie mogą być kontynuowane z nimi na trybunach. Odniesiemy zwycięstwo, kiedy rasiści opuszczą stadiony bezpośrednio do więzienia, które jest miejscem, na które zasługują”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze