Vinícius w transie

Na zakończenie tygodnia, w którym był jednym z najgorętszych nazwisk w hiszpańskim futbolu, Vinícius postanowił postawić na to, co dla jego drużyny jest najważniejsze – dobrą grę i bramki. To właśnie brazylijski atakujący otworzył bowiem wynik meczu z Celtą Vigo, wykorzystując dobitkę po uderzeniu głową Antonio Rüdigera. Bramkarz przyjezdnych z Galicji, Vicente Guaita, dwoił się i troił, aby uchronić swój zespół przed utratą bramki, ale przy trzecim uderzeniu Viniego był już bez szans.

W tamtym momencie Vinícius mógł się poszczycić tym, że cztery ostatnie bramki w wykonaniu Realu Madryt były właśnie jego autorstwa. Najpierw tydzień temu ruszył Królewskim na ratunek w starciu z Valencią, gdy za sprawą dubletu wyciągnął wynik z 0:2 na 2:2. Następnie na tygodniu wykorzystał świetną asystę Jude'a Bellinghama, aby zdobyć rozstrzygającą bramkę w rewanżowym meczu Ligi Mistrzów z Lipskiem.

W tym momencie 23-letni Brazylijczyk ma na koncie w sumie 16 bramek. Liczby te mogą robić wrażenie, jeśli pod uwagę weźmiemy to, że zawodnik Los Blancos ma za sobą dwie dłuższe pauzy w obecnym sezonie. Najpierw kontuzji nabawił się w pierwszej rundzie właśnie w meczu z Celtą, a następnie po październikowej przerwie na reprezentacje. Najlepszy wynik Viníciusa to 23 bramki z sezonu 2022/23. Mając na uwadze to, ile meczów zostało jeszcze do zakończenia rozgrywek, wielce prawdopodobne, że atakujący granicę tę pokona.

Jednocześnie za sprawą ostatniego przyśpieszenia Vini zaczyna dostrzegać na horyzoncie Bellinghama, który wciąż pozostaje najlepszym strzelcem Realu Madryt. Anglik, którego czeka jeszcze jeden mecz pauzy z powodu zawieszenia, ma na koncie 20 bramek – 16 w La Lidze i cztery w Lidze Mistrzów. Z kolei 16 bramek Viníciusa rozkłada się na 10 w La Lidze, trzy w Lidze Mistrzów i trzy w Superpucharze Hiszpanii.