Ancelotti: Ja też nie zrozumiałem, co chcieliśmy grać
Carlo Ancelotti po rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Lipskiem pojawił się na konferencji prasowej. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.
Carlo Ancelotti w trakcie meczu z Lipskiem. (fot. Getty Images)
[El Mundo] Wczoraj mówił pan, że bardziej pan cierpi niż jest szczęśliwy. Czy ten opis pasuje do obecnego stanu po tym meczu?
Tak, dużo cierpienia w tym meczu, dużo więcej niż myśleliśmy. To był trudny mecz, nie był zagrany dobrze, zagraliśmy źle. Dużo cierpienia, ale teraz jestem bardzo szczęśliwy, bo wchodzimy do ćwierćfinałów. Jest lepiej niż kiedykolwiek, bo mamy 7 punktów przewagi w lidze i jesteśmy w ćwierćfinałach. Gdyby powiedziano nam o tym na początku sezonu, wzięlibyśmy to w ciemno. To jedna sprawa. Druga jest taka, że musimy się poprawić. Nie graliśmy dobrze, trzeba być krytycznym, bo uważam, że powtórzyło się to. Znowu do tego doszło, że gdy mamy przewagę, nie potrafimy nią zarządzać. Na poziomie mentalnym nie zagraliśmy dobrze, było mało pressingu, mało intensywności. Możliwe, że pomyliłem się w składzie, ale chciałem dodać intensywności i energii. My tego jednak nie robiliśmy. Więc... musimy się poprawić, być samokrytyczni i ocenić dobrze to, czego nie zrobiliśmy dobrze.
[COPE] Może pan opisać jednym słowem ten mecz? Jaki był pański pomysł na Lipsk? Uniknięcie meczu od bramki do bramki? Kibice nie zrozumieli, co chciał dzisiaj grać Real Madryt.
Ja też tego nie zrozumiałem, co chcieliśmy grać. Pomysł był taki, by wprowadzić pomocników z energią, by naciskać wysoko, aby mieć wysoki rytm meczu oraz unikać kontr i przejść do ataku. Rzeczywistość była taka, że to był słaby mecz w nisko ustawionym bloku. W żadnym momencie nie potrafiliśmy nacisnąć wyżej, co planowaliśmy robić.
A określenie tego meczu?
Nie wiem... Wycierpiany. Wracamy do cierpienia. W poprzednim roku z Liverpoolem było tak samo, kiedy mieliśmy dużą przewagę. To samo we wcześniejszym roku. To trochę historia tej drużyny, że nie jesteśmy zdolni do zarządzania takim typem przewagi. W pierwszym etapie z Schalke było podobnie, że wygraliśmy tam 0:2, a tu przegraliśmy 3:4. Musimy przygotowywać te mecze inaczej.
[Onda Cero] Możliwe, że pomyliłem się w składzie - tak pan powiedział. Czy gdyby wrócił pan do ustawiania jedenastki, zrobiłby pan to samo? Czy rozumie pan taką krytykę otoczenia po złym meczu, gdy przegraliście w tym sezonie tylko 2 mecze z 39?
Jak mówię, kiedy krytyka jest zasłużona, musisz ją zaakceptować. Dzisiaj krytyka jest całkowicie zasłużona. Gwizdy na koniec pierwszej połowy są zasłużone. Uważam, że one nas obudziły i zagraliśmy lepiej w drugiej połowie. Myślę, że potrzeba mieć takich wymagających kibiców jak ci Bernabéu, bo oni gwizdami pokazali, że oczekują, jak oczekiwaliśmy my, że zespół się obudzi. W pewnych momentach drugiej połowy to robiliśmy, tyle. Prawda jest inna. Po pierwsze, bardzo cieszymy się z awansu do ćwierćfinałów. Po drugie, jesteśmy bardzo krytyczni, bo nie zagraliśmy dobrze. Musimy grać lepiej.
Czy wystawiłby pan ten sam skład?
Teraz? Nie. Nie! Absolutnie nie.
[SER; Meana] Widzieliśmy u pana spokój w wywiadzie telewizyjnym w kwestii podatkowej. Chce pan to przekazać także tutaj? Pański wizerunek pojawił się na całym świecie jako oskarżonego o oszustwo przez prokuraturę [uśmiech Carlo]. Czy to wpłynęło na pański dzień?
Myślę, że to nie jest najbardziej odpowiednie miejsce, by o tym rozmawiać. Skomentowałem to w wywiadzie i mogę powiedzieć, że to stara historia. W ogóle na mnie nie wpływa. Oby szybko się rozwiązała. Nie mam żadnego problemu i jestem bardzo spokojny. Mój jedyny problem jest taki, że drużyna musi grać lepiej.
[MARCA] Nacho powiedział, że czasami tęskni za większym wsparciem Bernabéu. Czy ta równowaga między wsparcie i krytyką jest tak trudna?
Cóż... Myślę, że nie. Nasi kibice zawsze nas wspierali i nam pomagali. Mieliśmy na tym stadionie spektakularne i historyczne wieczory. Dzisiaj pod pewnymi względami to nie był dobry wieczór, ale mamy szczęśliwie szansę rozegrania ćwierćfinału na Bernabéu i na pewno atmosfera będzie spektakularna.
[La Sexta] Widzieliśmy dwie twarze Viníciusa. Strzelił golazo i mógł wylecieć z boiska. Jak ocenia pan tę akcję? Jak zarządzać tym zagotowaniem się Viníciusa, które mogło kosztować drużynę mecz?
Widziałem akcję na gola, która była spektakularna. Podanie, zryw, strzał. A poza tym to starcie, trochę mocno odepchnął, ale nie wyglądało mi to absolutnie na czerwoną kartkę.
[El Pais] W ostatnim okresie drużyna wydaje się trochę zablokowana. Co trzeba poprawić? Czy też co straciliście względem 2023 roku?
Myślę, że trochę świeżości. Jest trochę mniej kontroli i wertykalności w akcjach. Rozgrywanie jest za słabe i wolne. Myślę, że to musimy szybko odzyskać. Teraz mamy dwa mecze i potem przerwę. Nawet jeśli w trakcie przerwy wielu graczy wyjdzie na reprezentacje, to będzie czas, by naładować się mentalnie. Uważam, że drużyna jest trochę zmęczona mentalnie w tym okresie. Musimy wytrzymać te dwa mecze i po przerwie wrócimy w lepszej dyspozycji. Możliwe, że będziemy mieć też Courtois i Militão na ćwierćfinał, co jest świetną wiadomością.
[ABC] Mówi pan, że chciał pan pressować wysoko i grać z energią. Nie było tego, ale dlaczego zrobił to pan poprzez system 4-3-3, z którego zrezygnował pan latem? Dlaczego nie chciał pan zrobić tego w 4-4-2, którym gracie? Dlaczego w dniu walki o awans wrócił pan do starego systemu?
Na poziomie defensywnym ważne dla nas było to, by kontrolować Simonsa i Olmo poprzez bocznych pomocników, czyli Tchouaméniego i Camavingę. Tam istniało zagrożenie, co widzieliśmy w pierwszym meczu. Postawiliśmy na 4-3-3, by to kontrolować i dać szansę Kroosowi na pivocie na wyższą grę. Prawda jest taka, że oni świetnie rozgrywali od tyłu dzięki stoperom i środkowym pomocnikom. To tworzyło nam problemy i nie potrafiliśmy narzucić wysokiego pressingu.
[OkDiario] Camavinga był pierwszą zmianą w przerwie. On wczoraj mówił, że może grać w parze z Tchouaménim. Skąd ta zmiana? Czego zabrakło Camavindze?
Bo zmieniliśmy system. Dołożyliśmy napastnika Rodrygo. W pomocy przeszliśmy na czwórkę pomocników z Tchouaménim i Kroosem jako pivotami, Bellinghamem na lewej i Valverde na prawej. To była tylko zmiana taktyczna. Bo jeśli miałbym zmienić tych, którzy nie zagrali dobrze... to możliwe, że musiałbym zmienić też trenera na ławce [uśmiech].
[Radio MARCA] Czy w ostatnich dniach widział pan nowy format Ligi Mistrzów i czy on się panu podoba?
Mniej więcej go znam. Myślę, że wszystkie formuły, które dokładają mecze do sezonu, są pomyłką.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze