Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

„Rasistowska Hiszpania? Vinícius powinien się zastanowić”

Absurdalną prowokacją ze strony Viníciusa było celebrowanie gola gestem „Black Power”.

Foto: „Rasistowska Hiszpania? Vinícius powinien się zastanowić”
Vinícius celebruje gola na Estadio Mestalla (fot. Getty Images)

Vinicius José de Oliveira do Nascimento, lepiej znany w piłkarskim świecie po prostu jako Vinicius, chce udowodnić, że Hiszpania jest krajem rasistowskim. Nie uda mu się to bez względu na to, jak bardzo będzie się starał. Nawet biorąc pod uwagę rasistowskie przyśpiewki, które kibice Valencii skandowali pod jego adresem w maju ubiegłego roku na Estadio Mestalla.

Ale dlaczego to robili? Za to, że jest czarny, czy za to, że jest Viniciusem? Oto jest pytanie. To wulgarny prowokator bez powodu. Z niewinną zuchwałością kogoś, kto z pewnością nigdy nie interesował się najnowszymi badaniami nad psychologią mas, znany gracz Realu Madryt powrócił w sobotę na Estadio Mestalla, aby bardziej walczyć z kibicami (tym razem nie krzyczeli rasistowskich obelg) niż z graczami drużyny przeciwnej.

Już samo to wystarczyłoby, by wysłać go w miejsce odosobnienia, aby zastanowił się nad swoim zachowaniem. Jednak to, co naprawdę wykroczyło poza jego lekkomyślne zaczepki, z pozasportowym kontekstem, to świętowanie gola poprzez wykonanie starego gestu „Black Power” (pozdrowienie afroamerykańskich aktywistów w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku). W tamtym momencie patrzył też prowokująco na tłum, który nie przestawał go wygwizdywać od pierwszej minuty.

Zaciśnięta pięść uniesiona w niebo. Pierwowzorem tego gestu jest ikoniczne zdjęcie dwóch amerykańskich lekkoatletów, Tommiego Smitha i Johna Carlosa, na podium biegu na 200 metrów podczas Igrzysk Olimpijskich w Meksyku (październik 1968). Zdjęcie to obiegło cały świat jako cichy, słuszny i konieczny krzyk czarnoskórych dyskryminowanych w Stanach Zjednoczonych przez obrzydliwą politykę segregacji.

Vinicius musi wiedzieć tyle samo o psychologii mas, co o tym, co pedagodzy i historycy nazywają kontekstem. Z pewnością nie musi, ale powinien przynajmniej zadać sobie pytanie, dlaczego jego koledzy z drużyny, tacy jak Camavinga, Mendy czy Rüdiger, nie byli w Walencji ofiarami rasistowskich obelg. Sugeruję również, by poświęcił minutę swojego czasu, na odkrycie jak kibice Nietoperzy zachowują się wobec czarnoskórych piłkarzy swojej drużyny. Na przykład wobec tak kochanego przez nich Diakhaby'ego, o którego kontuzję teraz się martwią.

Jeśli ktokolwiek uważa, że „biała supremacja” jest jedną z wielu wad i obrzydliwych ideologii naszej podzielonej Hiszpanii, to musi się temu przyjrzeć tak samo, jak determinacji Viniciusa, by doprowadzić do uznawania Valencianismo za legion niebezpiecznych rasistów.

Sport jest i powinien być szkołą wartości. Obejmuje szacunek dla przegranych i gratulacje dla zwycięzców. Na boisku, na trybunach i w szatniach. Także w biurach. Oto bowiem niespełna rok temu, po meczu na Estadio Mestalla, gdzie rozległy się „rasistowskie przyśpiewki” pod adresem Viniciusa, Florentino Pérez posadził piłkarza obok siebie w loży, by z nim porozmawiać.

Przekaz o bezbronności młodzieńca nie uspokoił temperamentu kibiców. Tłum w sobotę powstrzymał się jednak od obrażania Brazylijczyka rasistowskimi epitetami. Tym razem ograniczył się do nazywania go „głupkiem”, „beksą” i „kłamcą”.

To, że piłkarz wdaje się w konfrontację z tłumem kibiców, ponieważ czterech chuliganów ma na pieńku z jego ideologiczną, rasową, seksualną lub religijną tożsamością, jest problemem braku edukacji po obu stronach. A robienie z kibiców Valencii rasistów, bo zareagowali na prowokacje Viniciusa (podkreślam, Viniciusa, a nie czarnoskórego), jest przeinaczeniem problemu dotyczącego świata hiszpańskiego sportu.

Autorem tekstu jest dziennikarz Antonio Casado z El Confidencial. 80-latek pochodzi z prowincji Kastylia i León. Pierwsze kroki w zawodzie stawiał w Madrycie, a specjalizuje się w tematach związanych z polityką.  

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!