Zatrzymano członka Frente Atlético

W środę policjanci aresztowali kibica Atlético, który 24 września zeszłego roku obraził i groził, że zabije ośmioletnią dziewczynkę przed derbami z Realem Madryt. Zatrzymany ma 20 lat i należy do grupy ultrasów Frente Atlético. Powodem zastraszenia było to, że dziewczyna miała na sobie koszulkę Viníciusa.

Ciotka nieletniej, która jej wówczas towarzyszyła, tak opowiedziała o sytuacji Relevo kilka dni po tym, co się wydarzyło: „Spokojnie spacerowałyśmy, mijając stragany z jedzeniem. Nagle spotkaliśmy kilku członków Frente, chcieliśmy wejść po schodach, żeby między nimi nie przechodzić, i w tym momencie zaczęli śpiewać, wymachując flagami. Zatrzymaliśmy się, żeby to zobaczyć, ale na nieszczęście, niektórzy się odwrócili i zobaczyli „czarną” dziewczynkę w koszulce Viníciusa. Pomyśleli, że jesteśmy za Realem i zaczęli nas wyzywać, wytykać nas palcami. Wyobraźcie sobie, jak to się odbija na tak małej dziewczynce”. 

Te incydenty odcisnęły piętno na małej: „Tłum wskazywał na nią i krzyczał: „pier*olona czarna”, „pier*olony Wiking”, „wynoś się stąd”, „zabijemy cię”. To było skierowane bezpośrednio przeciwko niej. Później przez dwie kolejne noce śniło jej się, że przychodzą po nią mężczyźni, że na nią krzyczą, bardzo źle śpi, stała się bardzo lękliwa”.

Członek rodziny powiadomił o zdarzeniu policję, której ostatecznie udało się zidentyfikować wyzywającego i go aresztować. W prowadzonym śledztwie bardzo istotne okazały się nagrania wideo udostępnione przez dziennikarza, który był na miejscu w momencie zdarzenia. Po dokładnym obejrzeniu udało się zlokalizować wejście, którym ta osoba udała się na stadion, co umożliwiło jej identyfikację.

Po tym, co się stało, Atlético, Real Madryt i La Liga zwróciły uwagę na dziewczynkę, z którą natychmiast się skontaktowały. „La Liga zadzwoniła do mnie, że odda do mojej dyspozycji armię prawników i powiedzieli, że są z nami, że złożą skargę w naszym imieniu. Jestem bardzo wdzięczna. Nie sądziłam, że zareagują tak dobrze”, powiedziała ciotka. Atlético i Real również przekazały swoje wsparcie i wyrazy otuchy.

Dziennik MARCA dodaje, że oprócz wyzwisk i gróźb, tamtego dnia doszło też do rękoczynów. Ciocia dziewczynki miała zostać dwukrotnie uderzona w ramię, gdy próbowała chronić dziecko.