Nyland: Sevilla może wygrać na Bernabéu
Bramkarz Sevilli, Ørjan Nyland, udzielił wywiadu dla dziennika MARCA przed niedzielnym meczem z Realem Madryt na Santiago Bernabéu. Poniżej przedstawiamy zapis jego najważniejszych wypowiedzi z tej rozmowy.
Ørjan Nyland w trakcie sesji zdjęciowej do wywiadu dla Marki (fot. X)
Sevilla w końcu zaczęła wygrywać…
Tak, po tych ostatnich meczach zaczynamy nabierać pewności siebie. Gdyby ktoś przed rozegraniem tych czterech ostatnich meczów powiedział, że zdobędziemy w nich osiem punktów i zanotujemy dwa czyste konta, to każdy wziąłby to w ciemno. Jednak to jest efekt naprawdę ciężkiej pracy. Wspólnie cieszymy się z każdej udanej akcji w defensywie – czy to jest uniknięcie straconej bramki, czy po prostu dobre wejście. Wszyscy są w tym razem, a to również jest bardzo ważne, ponieważ wiesz, że nie jesteś w tym sam.
Co ogólnie dzieje się w tym sezonie z Sevillą?
Mieliśmy trzech różnych trenerów, a to się wiąże z trzema różnymi stylami gry. Teraz adaptujemy się do Quique i do tego, jak chce, żebyśmy grali. Widać to już było zwłaszcza w tych dwóch ostatnich meczach. Na początku sezonu potrafiliśmy przejmować inicjatywę, ale następnie doprowadzaliśmy do tego, że traciliśmy przewagę i traciliśmy bramki, co kończyło się tym, że ostatecznie przegrywaliśmy. Mieliśmy też przy tym nieco pecha. Myślę, że teraz zaczynamy się zbliżać do poziomu, na którym powinniśmy być. Chcemy zdobywać jak najwięcej punktów i wygrać wszystkie mecze. Pewność siebie jest coraz większa i teraz trzeba ją przekładać na każdy weekend. Fundamenty są dobre, z tygodnia na tydzień gramy coraz lepiej. Zobaczymy, gdzie będziemy po zakończeniu sezonu.
Sytuacja Sevilli wciąż jest niebezpieczna?
Oczywiście, że tak. Nie możemy sobie teraz odpuścić, ponieważ jeśli po tych dwóch czy trzech dobrych tygodniach uznamy, że teraz to już samo pójdzie dalej, to bardzo się pomylimy. Znamy jakość wszystkich drużyn La Ligi. Pokonać cię może zarówno ten z góry, jak i z dołu. Widzieliśmy to ostatnio przy okazji zremisowanego meczu Rayo Vallecano, które w tym sezonie w obu meczach nie przegrało z Realem Madryt. Każdy może zdobywać punkty.
Z Nylandem na boisku Sevilla przegrała tylko jeden ligowy mecz.
To prawda. Porażka z Barceloną i jeśli dobrze pamiętam, oni również nie potrafili wtedy strzelić gola… (śmiech) Przegraliśmy po bramce samobójczej. Miałem bardzo dobre pierwsze mecze, miesiące i ogólnie pierwszą połowę roku. Najgorsza była kontuzja, ponieważ nie mogłem pomagać drużynie tak, jak robię to teraz. Teraz czuję się już bardzo dobrze i pozostaje mi w dalszym ciągu dobrze wykonywać swoją pracę i wciąż się poprawiać.
I teraz przychodzi pora na Real Madryt…
Tak, bardzo twardy rywal. Myślę jednak, że w tym pierwszym meczu u siebie, chociaż mieliśmy jeszcze wtedy innego trenera, pokazaliśmy, jak możemy z nimi zagrać. To trudny rywal, mają wielkie umiejętności, ale my musimy skupić się na tym, aby kontynuować swoją grę i utrzymywać solidność w defensywie. Do tego mamy też jakość w ofensywie, co pokazaliśmy w meczu z Atlético, który był chyba jednym z naszych najlepszych występów w tym sezonie. Możemy tego dokonać, zwłaszcza z tą pewnością siebie, którą już teraz mamy. Myślę, że do meczu na Bernabéu możemy podejść z dużymi nadziejami.
Sevilla może wygrać na Bernabéu?
Oczywiście, że tak.
Kto jest najlepszym zawodnikiem Realu Madryt?
Trudno jest wskazać, ponieważ mają wielu bardzo dobrych zawodników. Wielką jakość ma oczywiście Vinícius, który może coś zrobić w pojedynkę. To typ piłkarza, który nie tylko zdobędzie bramkę, ale również jest w ciągłym biegu i generuje nieprzerwane niebezpieczeństwo z piłką przy nodze. Bardzo się poprawił, jeśli chodzi o skuteczność oddawanych strzałów. Bellingham również rozgrywa rewelacyjny sezon. Wydaje się, że z powodu kontuzji z nami nie zagra, ale oni mają bardzo dobry skład. Myślę, że Brahim Díaz też dobrze sobie radzi. Niezależnie od tego, kto zagra, to niesamowita drużyna, która jest jedną z najlepszych w Europie.
Jak oceniasz sezon w wykonaniu Łunina?
Myślę, że na początku sezonu po kontuzji Courtois bardzo dobrze sobie radził. Myślę, że w tamtym momencie oczekiwał tej szansy dla siebie, ale później zdecydowano się sprowadzić Kepę, który również miał dobry początek. Gdy Łunin nagle przestał grać, to nie było wokół tego wielkiego szumu. On po prostu skupił się na dalszej pracy i gdy pojawiła się kolejna szansa, to ją wykorzystał. Po przerwie świątecznej, gdy był bardzo napięty terminarz, pokazał się z dobrej strony w tych kluczowych momentach i dzięki temu stał się teraz numerem jeden. Wykorzystał swoją szansę i teraz gra naprawdę dobrze.
A w przyszłym sezonie przychodzi Mbappé…
Tak, dlatego też nazywamy ich Los Galácticos. Kuszą najlepszych zawodników tym, że tutaj rozwiną się jeszcze bardziej. Już teraz mają bardzo dobry zespół, dlatego ci najlepsi chcą iść do Realu Madryt. Wszyscy znamy jakość Mbappé, dlatego wiemy, że będzie to jeszcze bardziej niebezpieczny rywal.
Czy twój rodak, Haaland, też zagra kiedyś w lidze hiszpańskiej?
Myślę, że to możliwe. Wszystko zależy od tego, kiedy będzie chciał podjąć nowe wyzwanie. Wydaje mi się, że on sam chciałby spróbować swoich sił w kilku różnych ligach. Wygrywał w Niemczech i teraz dobrze mu idzie w Manchesterze City. Kto wie? Zobaczymy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze