Walka o finał Pucharu Króla
Po jednym dniu odpoczynku koszykarze Realu Madryt i Valencii wracają na parkiet. Zmierzą się ze sobą po raz czwarty w tym sezonie, a stawką będzie awans do finału.
Sergio Rodríguez i Sergio Llull (fot. Getty Images)
Stawka drużyn rywalizujących o Puchar Króla skurczyła się z ośmiu do czterech. Po dzisiejszych spotkaniach w rywalizacji pozostaną już tylko dwie ekipy. O pierwszy bilet do finału powalczą Real Madryt i Valencia. Oba te zespoły mogły wczoraj odpocząć po swoich pojedynkach. Barcelona i Tenerife takiego luksusu nie miały. Królewscy tego odpoczynku najwięcej, bo Valencia grała później i w dodatku w rywalizacji z Gran Canarią do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka.
Real Madryt i Valencia grały w tym sezonie trzykrotnie ze sobą. Za każdym razem lepsza była drużyna Chusa Mateo. Jeśli cofniemy się dalej, to Królewscy mają na koncie osiem zwycięstw z rzędu z Valencią. Podopieczni Álexa Mumbrú nie podchodzili w najlepszej formie do Pucharu Króla. Nie byli zresztą drużyną rozstawioną w losowaniu. Pokonali jednak Gran Canarię, której plecy oglądają w tabeli Ligi Endesa. Teraz będą próbowali sprawić niespodziankę i zrewanżować się madrytczykom między innymi za porażkę w Pucharze Króla w ubiegłym roku.
Królewscy w meczu z Murcią nie zachwycili, ale poziom gry rywali był wysoki. Z bardzo dobrej strony pokazał się Campazzo, ale ciągle na właściwy poziom nie wskoczył Tavares. Chus Mateo tłumaczył środkowego, mówiąc, że z jego warunkami fizycznymi trudno jest od razu złapać odpowiedni rytm. Drużyna z pewnością potrzebuje Edy’ego, ale musi też liczyć na innych zawodników. Trener przed półfinałem dalej dysponuje pełną kadrą, co jest dobrą wiadomością. Madrytczycy są faworytami dzisiejszego pojedynku, jednak muszą to udowodnić na parkiecie, by móc później ze spokojem oczekiwać na finałowego rywala.
Ćwierćfinały:
• Real Madryt – UCAM Murcia 84:79
• Gran Canaria – Valencia 81:89 (po dogrywce)
• Barcelona – Manresa 102:91
• Unicaja – Tenerife 83:91
Półfinały:
• Real Madryt – Valencia (17 lutego, 18:00, Sportklub i Canal+ Sport 5)
• Barcelona – Tenerife (17 lutego, 21:00, Sportklub)
Finał:
• Real Madryt/Valencia – Barcelona/Tenerife (18 lutego, 18:30, Sportklub i Canal+ Sport 5)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze