„Gdy Barcelona wygrywała La Ligę, nie mówili, że rozgrywki były zafałszowane”
Alkad Madrytu, José Luis Martínez-Almeida, był gościem Catalunya Ràdio, gdzie skomentował ostatnie wydarzenia w hiszpańskim futbolu. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi z tej rozmowy.
Alkad Madrytu, José Luis Martínez-Almeida, w rozmowie z mediami. (fot. Getty Images)
– Mecz Realu z Gironą? Doceniam to, czego dokonuje w tym sezonie Girona. To dobre, gdy raz na jakiś czas zespół o takiej charakterystyce wkrada się do walki o mistrzostwo. Ale jako alkad Madrytu, mam nadzieję, że wygra Real, pomimo że jestem kibicem Atlético. Darzę jednak sympatią Gironę, ponieważ właśnie rozpocząłem swoją zawodową drogę w 2001 roku. To miasto ma wszystko i mogę o nim mówić same dobre rzeczy.
– Sędziowie? La Liga to rozgrywki, w których najważniejsza jest regularność. Myślę, że to przesłanie, które jest wysyłane z Barcelony przez Xaviego i Laportę, wynika bardziej z tego, że w tym roku sprawy nie idą tak dobrze, jak w poprzednim sezonie. Kiedy wygrywali La Ligę, nie mówili, że rozgrywki były zafałszowane.
– W tym sezonie pod względem sportowym sprawy nie układają się dobrze dla Barcelony. To tak jak w polityce, nie ma wielkiej różnicy. Kiedy komuś nie idzie, woli mówić o innych, a nie o sobie.
– Socjologiczne madridismo Laporty? W Madrycie wiemy, że istnieje socjologiczne madridismo, ponieważ my, kibice Atleti, przyznajemy otwarcie, że w tym mieście jest więcej madridistas i to samo dzieje się w całej Hiszpanii. Ale czy to oznacza, że Real wygrywa dzięki arbitrom? Nie. Myślę, że sędziowie zawsze bardziej sprzyjają wielkim drużynom, zawsze tak jest, ja też tak twierdzę. Ale tak jak Barcelona nie wygrała La Ligi w zeszłym roku dzięki sędziom, tak jeśli Real Madryt wygra ją w tym roku, to również nie będzie zasługa sędziów.
– Formuła 1 w Madrycie? To miasto ma obsesję na punkcie dalszego rozwoju i coraz większej aktywności z lepszym wizerunkiem w sferze międzynarodowej. W kolejnych latach będzie coraz większa rywalizacja między dużymi miastami. Musimy sprawić, aby w tej lidze największych miast, w której oczywiście jest też Barcelona, mieć coraz większą zdolność przyciągania ludzi. Musimy konkurować w oparciu o lojalność, wiedząc, że ta konkurencja powinna być dobra dla nas wszystkich. Nie skupiam się na tym, że Barcelona straciła Grand Prix. Skupiam się na tym, że Madryt zyskał Grand Prix. Jeśli w przyszłości wyścig wróci do Barcelony, to również będzie świetna wiadomość!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze