Relevo: Miguel Gutiérrez nigdzie się nie ruszył, bo chce wrócić do Realu

W sobotę o godzinie 18:30 na Bernabéu spotkają się dwie najlepsze drużyny La Ligi. To będzie wyjątkowy mecz. Zwłaszcza dla jednego piłkarza. Miguel Gutiérrez wraca do swojego domu. W Madrycie wciąż uważają go za „jednego ze swoich”. Boczny obrońca jest w centrum uwagi i już w styczniu interesowało się nim mnóstwo klubów, ale piłkarz nie chciał się nigdzie ruszać, ponieważ zamierzał dokończyć ten sezon w barwach Girony, której jest niezwykle wdzięczny za otrzymaną szansę.

Zainteresowanie Miguelem wyraziły już Bayern Monachium, Arsenal, Chelsea i Tottenham, a także Manchester City, który bacznie go obserwuje. W tym zimowym okienku transferowym otrzymał również oficjalną ofertę z Premier League, którą zdecydował się odrzucić. Miguel nie chciał odchodzić z dwóch powodów: przywiązania do Girony i chęci gry dla Realu Madryt.

Klauzula Realu Madryt, aby odkupić go latem
Królewscy sprzedali Gironie 50% praw do zawodnika za 5 milionów euro. Innymi słowy, madrycki klub zachował połowę własności do Miguela Gutiérreza i ma przy tym klauzulę: Los Blancos mogliby go odkupić za 8 milionów euro latem przyszłego roku. Jednak w styczniu tego roku klauzula była taka sama dla wszystkich: 35 milionów. Ten szczegół był kluczowy dla Realu Madryt. Jeśli jakikolwiek zespół zapłaciłby klauzulę Miguela zimą, klub Florentino Péreza musiałaby zapłacić 17 milionów euro, aby odzyskać swojego zawodnika. Królewscy byli przez cały czas informowani o zamiarach zawodnika.

Miguel Gutiérrez wiedział, że jego szanse na dołączenie do Realu Madryt będą znacznie większe latem niż zimą. Z ceną ustaloną na 8 milionów euro i z większymi szansami na grę. Piłkarz może też niebawem trafić do reprezentacji. Luis de la Fuente uważnie go obserwuje, a na horyzoncie są dwie ważne daty: Mistrzostwa Europy i Igrzyska Olimpijskie w Paryżu latem tego roku.