Uniknąć niespodzianki

Real Madryt jako pierwszy zagwarantował sobie miejsce w czołowej dziesiątce. To oznacza, że nawet przegrywając wszystkie pozostałe spotkania, Królewscy zagraliby przynajmniej w turnieju Play-In Showdown. Oczywiście to był tylko cel minimum. Kolejnym krokiem jest pewna pozycja w pierwszej szóstce, co przekłada się na miejsce bezpośrednio w ćwierćfinale. Ostatnim celem na sezon zasadniczy jest czołowa czwórka, bo to daje przewagę własnego parkietu w ćwierćfinale. Konkretne miejsce w tej czwórce tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia.

Dzisiejszym rywalem madrytczyków jest ASVEL. Francuzi znajdują się na drugim końcu tabeli i mają już tylko matematyczne szanse, by wskoczyć do czołowej dziesiątki. Do tej pory wygrali zaledwie pięć meczów, ale trzeba wspomnieć, że trzy z tych zwycięstw odnieśli w styczniu. Obudził ich zacięty pojedynek właśnie z Realem Madryt. Królewscy ogrywali wtedy wszystkich, a jadąc do zamykającego tabelę ASVEL-u naprawdę musieli się namęczyć. Teraz z pewnością chcieliby uniknąć podobnego scenariusza.

Ostatnio forma Realu Madryt przypomina sinusoidę, ale Chus Mateo nie jest z tego powodu zmartwiony. Trener wyznaje zasadę skupiania się wyłącznie na kolejnym spotkaniu, jednak teraz nie do końca tak jest, bo na horyzoncie wyłania się już Puchar Króla. Ten turniej jest ważnym punktem sezonu i tam forma ma osiągnąć wyższy poziom. Dobrym znakiem był wtorkowy występ z Maccabi Tel Awiw. Ofensywnie drużyna wyglądała naprawdę pozytywnie. Jeśli dzisiaj zagra podobnie, to o wynik nie trzeba będzie się martwić.

Wynik pierwszego meczu: ASVEL – Real Madryt 76:77

Mecz rozpocznie się dzisiaj o 20:45. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.

Tabela