Advertisement
Menu
/ realtotal.de

Kroos: Gwizdy w Arabii? To było całkiem zabawne

Toni Kroos w trakcie swojego cyklicznego podcastu Einfach mal Luppen wypowiedział się na temat zachowania saudyjskich kibiców podczas meczów o Superpuchar Hiszpanii. Niemiecki pomocnik podzielił się też swoimi odczuciami przed spotkaniem z Atlético w Pucharze Króla.

Foto: Kroos: Gwizdy w Arabii? To było całkiem zabawne
Toni Kroos i İlkay Gündoğan w finale Superpucharu Hiszpanii. (fot. Getty Images)

– Gwizdy kibiców na mnie w Arabii Saudyjskiej? To było coś nowego i zarazem interesującego. Teraz wiem, co czują piłkarze, który raz po raz muszą się z tym mierzyć na wyjazdach. To było dla mnie nowe doświadczenie, nigdy wcześniej to mnie nie spotkało. Ale też nie chciałem, by mnie to ominęło (śmiech).

– W ogóle się tego nie spodziewałem, ale też o tym w ogóle nie myślałem. Chodziło o to, że nie podoba mi się, kiedy młodzi zawodnicy uciekają do tamtej ligi i rezygnują z rozwoju, wielkich meczów i wysokiego poziomu w Europie, na którym bez wątpienia mogliby grać, na rzecz pieniędzy, jakie są w lidze saudyjskiej. Taka była moja opinia, którą wyraziłem mniej więcej pół roku temu. Dla mnie to było coś, do czego nie przykuwałem większej uwagi.

– To jasne, że jeśli jedziesz tam grać, to możesz się z tym liczyć, ale nawet o tym nie myślałem. Zauważyłem to podczas pierwszego meczu, choć początkowo nie myślałem, że to chodzi o mnie. Kiedy jesteś już na boisku, to jesteś jakby wyłączony, skupiony tylko na meczu. Później spojrzałem na trybuny i zdałem sobie sprawę: „To jest dla ciebie, tylko dla ciebie”. Umiem dodać dwa do dwóch. A potem to już poszło. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że w ogóle mi to nie przeszkadzało, ani nie wpływało na moją grę. Wręcz przeciwnie – to było całkiem zabawne!

– Z czasem pomyślałem sobie: „Kto wytrzyma dłużej?”. W tym przypadku skupili się naturalnie na kimś, kto tu i tam miał kontakt z piłką, ale przecież z czasem idzie się tym znudzić. W finale zauważyłem, że tych gwizdów było coraz mniej (śmiech). Kiedy byłem zmieniany, to wszyscy ponownie się podnieśli i zebrali swoje wszystkie siły. Przyzwyczajasz się i kwitujesz to uśmiechem. Nic więcej nie było. To raczej potwierdziło moje słowa, że prawdopodobnie miałem rację.

– Śmieszne w tej całej sytuacji jest to, że stadion był kompletnie biały. Wszędzie byli kibice Realu Madryt. W półfinale było 200 kibiców Osasuny, w finale może 1000 Barcelony. Reszta stadionu była kompletnie biała, więc właściwie również kibicowała mi (śmiech). Musieli zatem rozstrzygnąć swój wewnętrzny konflikt: przecież on gra w moim klubie! Jednak zdecydowali przeciwko mnie. Powiedzmy 15 z 20 tysięcy. To jest prawdziwy żart, że wszyscy są kibicami Realu. Ok, nie przesadzajmy, są „kibicami Realu”, mieli na sobie po prostu białą koszulkę.

– Mecz Pucharu Króla z Atlético? Cóż, można było trafić na lżejszego przeciwnika. Jak zawsze czeka nas trudne i wymagające spotkanie, tak jak było w Superpucharze. Myślę, że będzie podobnie. Atlético może mieć lekką przewagę, ponieważ wrócili do Madrytu od razu w czwartek po naszym środowym meczu i nie grali w weekend. Być może po porażce, grając u siebie, znajdują się pod większą presją. Będą starali się nam bardzo, ale to bardzo utrudnić życie. Przeważnie to im się udawało. Mam nadzieję, że uda nam się kontynuować naszą dobrą passę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!