Ancelotti: Podobało mi się to, co wnieśli rezerwowi

To był mecz, z którego kibice mogli czerpać naprawdę ogromną radość. Trenerzy cieszą się tak samo?
Nie, nie, my nie. Myślę, że to było otwarte spotkanie. Sądzę, że trudno było nam założyć pressing na połowie przeciwnika, oni dobrze operowali w pierwszej połowie. W drugiej połowie radziliśmy sobie lepiej, ponieważ brakowało im trochę energii, aby wchodzić tak, jak wychodzili w pierwszej połowie. Myślę, że Atleti zagrało bardzo dobrze, tak samo, jak my. Wyszedł spektakularny mecz, który wygraliśmy, ponieważ sądzę, że mieliśmy trochę więcej energii w ostatniej części. Ale Atleti było bardzo ciężkim przeciwnikiem, było nam trudno.

Przed meczem mówił pan, że musicie być silni w obronie, jednak w pierwszej połowie obie drużyny były bardzo konkretne w ofensywie.
Próbowaliśmy wysoko pressować i trudno było odebrać piłkę. Oni wyszli dobrze, strzelili nam dwa gole, ale prawda jest taka, że byliśmy skuteczni z przodu.

Z czego jest pan najbardziej zadowolony z meczu? Z bramki Rüdigera? Brahima w końcówce? Joselu, Carvajala, kiedy mecz się praktycznie kończył?
Podobało mi się to, co wnieśli rezerwowi, ponieważ wydaje się, że zdjęliśmy Viniego, Rodriego, Valverde, którzy grali bardzo dobrze, a ci, którzy weszli, Ceballos, Brahim, Joselu, Arda wnieśli wiele do gry zespołu. To mi się podobało.

W poprzednim sezonie też była dogrywka i piłkarze byli niezwykle zmęczeni. Miał pan wrażenie, że w końcówce obie drużyny były już wyczerpane?
Tak, wysiłek był nieprawdopodobny. Ponieważ jesteśmy dwiema bardzo silnymi drużynami, które dały z siebie wszystko w ważnym meczu, to bardzo ważne rozgrywki. Trzeba mieć też na uwadze poniedziałkową podróż, sześć godzin w samolocie. Ale tak, wysiłek był niewiarygodny.

W finale lepsza Barça czy Osasuna?
Niech jutro wygra lepszy.