Wątły atak
Po urazie odniesionym przez Viníciusa Carlo Ancelotti ma w kadrze tylko trzech zdrowych napastników.
Fot. Getty Images
Kontuzja Viníciusa sprawia, że na nadchodzące miesiące atak Realu Madryt prezentuje się dość skromnie. Odstawiając na bok znaczenie Brazylijczyka w grze ofensywnej Królewskich i widoczną zwyżkę formy w ostatnich meczach przed wyjazdem na kadry i doznaniem kontuzji, siła formacji ofensywnej Los Blancos już wcześniej mogła budzić wątpliwości. W jej skład wchodzi zaledwie czterech zawodników.
Poza Vinim, który wypadł na minimum dwa i pół miesiąca, są w niej Rodrygo, Joselu i Brahim. W obecnej sytuacji Królewscy mogą liczyć zaledwie na trójkę atakujących, którzy mogą być zawodnikami pierwszego składu, jeśli – w obliczu Tchouaméniego i Camavingi – Carlo Ancelotti zdecyduje się na powrót do gry systemem 4-3-3, na który Włoch postawił po powrocie do klubu i w którym Karim Benzema, grając w teorii jako „dziewiątka”, tak naprawdę łączył się z każdym zawodnikiem przebywającym w ofensywnej tercji boiska. Real Madryt nie sprowadził nikogo w miejsce Francuza, pokładając swe nadzieje w sile środka pola, który został wzmocniony transferem Jude'a Bellinghama. Królewscy starali się też zachować cierpliwość, ponieważ wiedzieli, że w przyszłym roku atak zespołu wzmocni Endrick.
Decyzja klubu nie była pozbawiona logiki, jednak zaistniałe okoliczności podważają pierwotne założenia. Joselu i Brahim nie byli w ogóle brani pod uwagę jako zawodnicy pierwszego składu, kiedy budowano drużynę na bieżący sezon. Przejście na grę systemem 4-4-2, by zrobić miejsce dla Bellinghama, sprawiło, że obaj Hiszpanie musieli przyjąć drugoplanową rolę, z której – na tę chwilę–- bardzo dobrze się wywiązują. Urodzony w Stuttgarcie napastnik ma w swoim dorobku pięć bramek i dwie asysty, do którego można dorzucić jeszcze dwa gole strzelone w reprezentacji. Z kolei Brahim zdobył dwie bramki, przebywając na boisku raptem 263 minuty. W przypadku 24-latka ważniejsze jest jednak, że po powrocie z Mediolanu sprawia wrażenie zawodnika dużo lepiej zbudowanego fizycznie, o bardziej agresywnym profilu i z jeszcze większym ciągiem na bramkę niż parę lat temu, jeszcze przed wyjazdem do Włoch. Mimo wszystko Ancelotti ma bardzo ograniczone pole manewru, mając również na uwadze kontuzję Ardy Gülera. Turek może grać na wielu pozycjach zarówno w systemie 4-4-2, jak i 4-3-3, jednak dwa kolejne urazy zmusiły klub do podejmowania bardzo ostrożnych decyzji w kontekście powrotu 18-latka do gry.
Cała ta sytuacja sprawia, że ciężar poczynań ofensywnych zespołu w największym stopniu spadnie na barki Rodrygo, który w ostatnich meczach przed przerwą na kadry odblokował się po bardzo słabym początku sezonu, gdzie być może przytłoczyła go presja po odejściu Benzemy i kontuzji Viniego w 3. kolejce La Ligi. Logika podpowiada, że przy potencjalnym przejściu na grę 4-3-3 Rodrygo przejdzie na lewą stronę ataku, gdzie rozgrywał swoje najlepsze mecze w barwach Realu Madryt, jednak na której bardzo rzadko ma okazję występować z uwagi na Viníciusa.
Ancelotti cały czas zastanawia się, czy nie utrzymać systemu, z którym rozpoczynał sezon, dzięki czemu będzie mógł wydobyć maksimum z futbolu Bellinghama i drugiej linii, która jest najlepiej obsadzoną formacją w tym sezonie. Poza Anglikiem Carletto cały czas ma do dyspozycji klasowych pomocników, jak Fede Valverde, który w przypadku zmiany systemu może grać na pivocie, Toni Kroos, Luka Modrić czy Dani Ceballos, który w poprzednim sezonie pokazał, że może być kandydatem do gry w wyjściowej jedenastce, kiedy sytuacja tego wymaga. Ponadto Ancelotti może liczyć na wszechstronność Lucasa Vázqueza i Davida Alaby, którzy mogliby zostać przesunięci do drugiej linii i w razie potrzeby dać Włochowi alternatywę. Ostatecznie wszystko sprowadzi się do umiejętności zarządzania zasobami przez Ancelottiego, który ma odpowiednie doświadczenie, by poradzić sobie w tak wymagającej sytuacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze