Advertisement
Menu
/ as.com

Real w dobrych rękach

Przed meczem z Bragą kontuzji doznał Kepa, a w jego miejsce do wyjściowej jedenastki wskoczył Andrij Łunin. Ukrainiec już na samym początku spotkania obronił rzut karny i choć wie, że rozgrywa prawdopodobnie swój ostatni sezon na Santiago Bernabéu, nie traci optymizmu i stara się wykorzystać każdą szansę.

Foto: Real w dobrych rękach
Fot. Getty Images

Trudny jest to sezon dla Realu Madryt. Kontuzje nie oszczędzają piłkarzy Królewskich, a wszystko zaczęło się jeszcze przed startem sezonu, gdy Thibaut Courtois zerwał więzadło krzyżowe w lewym kolanie. W pierwszej ligowej ligowej takiego samego urazu nabawił się Éder Militão i najprawdopodobniej obu graczy nie zobaczymy już na boisku w bieżących rozgrywkach. Do tego dodać trzeba powtarzające się problemy zdrowotne Ardy Gülera, a w Klasyku złamania lewej stopy doznał Aurélien Tchouaméni. 

Ostatnim piłkarzem, który dopisał swoje nazwisko do listy kontuzjowanych, jest Kepa. W środowy wieczór na Santiago Bernabéu bramkarz nie dokończył rozgrzewki przed starciem z Bragą, a hiszpańskie media informują, że czekają go 2-3 tygodnie przerwy. Wobec problemów 29-latka Carlo Ancelotti nie miał zbyt dużego pola manewru i ostatecznie od pierwszej minuty między słupkami stanął Andrij Łunin. 24-latek zagrał w tym sezonie tylko w dwóch pierwszych kolejkach La Ligi i od 19 sierpnia każdy mecz oglądał w całości z ławki rezerwowych.  

Ukrainiec zdaje sobie sprawę, że jego obecność w wyjściowym składzie będzie zależeć wyłącznie od stanu zdrowotnego Kepy, jednak mimo to stara się wykorzystywać otrzymane minuty w możliwie jak najlepszy sposób. W konfrontacji z Bragą przywitał się z kibicami na Bernabéu w najlepszy możliwy sposób. W 6. minucie obronił rzut karny, a dodatkowo w ostatniej minucie popisał się ładną interwencję przy strzale Abela Ruiza. Królewscy zachowali czyste konto głównie dzięki dobrej grze, ale nie można zapomnieć o też o zasługach Andrija. 

„Jestem w najlepszym klubie na świecie. Cała drużyna codziennie mi pomaga, a ja pracuję z najlepszymi. Jasne, że nie jest łatwo wskoczyć do składu w ostatniej chwili, ale ja zawsze powtarzam, że trzeba być gotowym. Gdy pojawia się szansa, trzeba robić to, co się potrafi”, stwierdził Ukrainiec po ostatnim gwizdku. 

Latem klub zakomunikował Łuninowi, że nie liczy na niego w kontekście kolejnego sezonu. Real dał mu do zrozumienia, że najlepszą opcją będzie znalezienie sobie nowego zespołu, w którym mógłby liczyć na regularne występy. W tym samym czasie działacze intensywnie szukali drugiego bramkarza, a głównym kandydatem był David Soria. Koniec końców Ukrainiec pozostał w stolicy Hiszpanii i zdecydował się wypełnić kontrakt, który wygasa w czerwcu przyszłego roku. Wszystko wskazuje na to, że przygoda 24-latka z Realem Madryt powoli dobiega końca, ale to nie jest dla niego przeszkodą, aby dawać z siebie wszystko w każdym spotkaniu. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!