Dimitriewski: Vinícius krzyczał, że się zobaczymy, ale z uśmiechem
Stołe Dimitriewski po meczu z Realem Madryt pojawił się w strefie mieszanej. Przedstawiamy wypowiedzi bramkarza Rayo dla rozgłośni radiowych i telewizyjnego Chiringuito.
Fot. Getty Images
– Starcie z Viníciusem w końcówce? Nic się nie stało, to normalne przy napięciu. On chciał wziąć piłkę, a ja podkręciłem kostkę, gdy stawałem na połączeniu murawy. Kostka przeskoczyła mi do środka, zmartwiłem się i dlatego upadłem. To są zdarzenia w grze, jak to, że starliśmy się z Viníciusem o piłkę.
– Krzyczeliśmy coś do siebie po tej sytuacji? To sprawy boiskowe [śmiech]. To normalne rzeczy, że coś do siebie krzyczeliśmy. Wszystko odbywało się jednak z uśmiechem. Nie nadaję temu większego znaczenia. Wyjeżdżam ze świetnym wrażeniem pełnego Bernabéu i dobrego meczu.
– Czy rozmawialiśmy po meczu? On krzyczał, że zobaczymy się na zewnątrz, ale nie widzieliśmy się. Krzyczał, że się zobaczymy, ale robił to w ramach dobrej atmosfery. Nic więcej. Gdybym go zobaczył, uścisnąłbym go. To wielki piłkarz, a w meczu jest napięcie i to normalne, że dochodzi do starć. Mieli je także Bellingham z Cissem. Musimy nadawać znaczenie futbolowi i grze, bo to są najlepsze rzeczy, jakie mamy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze