Xavi: Nasze szanse wynoszą 50%
Xavi wziął udział w konferencji prasowej przed Klasykiem. Przedstawiamy odpowiedzi trenera Barcelony na pytania dziennikarzy.
Fot. Getty Images
Jak podchodzi drużyna do tak ważnego meczu?
To dla nas niezwykle istotne starcie, wszyscy chcą grać, wszyscy chcą się spróbować. Czujemy dużą ekscytację.
Jak czują się kontuzjowanie gracze?
Byłem zdziwiony, gdy zobaczyłem w treningu zawodników, których udział w spotkaniu wydawał się praktycznie wykluczony. Wszyscy chcą być obecni. Mam bardzo dobre odczucia względem całej grupy. Jutro podamy ostateczną listę powołanych, najpierw chcę zobaczyć ostatni trening.
Lewandowski może zagrać od początku?
Czuje się dobrze, trenował i miał dobre odczucia. Nie będę jednak niczego podawał z wyprzedzeniem. Nie dam wskazówek.
A Pedri?
Nie mamy zamiaru niczego pchać siłą. Zależy nam na minimalizowaniu ryzyka. Wszyscy chcą jednak grać. Jutro zobaczymy.
Czy po sprowadzeniu Cancelo zmieni się plan zakładający, że za krycie Viniciusa odpowiedzialny jest Araújo?
Cancelo może grać na obu bokach obrony oraz w pomocy.
Czy ryzykowne byłoby wystawienie piłkarzy, którzy przez tyle czasu pozostawali poza grą?
Wystąpią ci, którzy czują się dobrze. Nie wystawimy nikogo nie w pełni sił. To mecz wymagający stuprocentowej dyspozycji. Inne działanie byłoby błędem.
Co pan sądzi o Gilu Manzano?
Komputer wybrał takiego arbitra. Jeśli się nie mylę, są oni losowani? Im mniej będziemy o nim mówili, tym lepiej.
Czego spodziewa się pan po Realu, w którym zmieniła się pozycja Viniciusa?
Real zmienił ustawienie po przyjściu Bellinghama. Trzeba uważać na próby wychodzenia Viniciusa i Rodrygo na wolną pozycję. Należy zminimalizować ich atuty.
Uważa pan, że ma sposób na Real?
W tych meczach prawie nigdy nie ma faworyta. Nigdy nie można niczego zakładać. Nasze szanse to 50%.
Publika odegra kluczową rolę?
Oczywiście, kibice nas nie zawiodą. Chcemy sprawić, by cieszyli się spotkaniem.
Czy wygranie ósmego meczu z rzędu akurat z Realem będzie wyjątkowe?
Musimy kontrolować emocje. Bardzo fajnie byłoby jednak odnieść w starciu z nimi kolejne zwycięstwo.
Czy jutro będzie pole do eksperymentów?
Niewielkie, będziemy musieli nieco zmienić sposób pilnowania rywali z racji na klasę przeciwnika. Tak czy inaczej, chcemy grać odważnie. Sam model gry nie ulegnie zmianie.
Macie jakąś kolejność wykonawców rzutów wolnych?
Piłkarze są ludźmi i czasami rządzą odczucia w danej chwili. Tak czy inaczej, tym aspektem zajmuje się Sergio Alegre.
Jak ważny będzie Oriol Romeu?
Bardzo. Trzeba mieć na uwadze, jak gra Real. Oni lubią szybkie przejścia, to ich mocny punkt.
Wiedział pan, że João Félix nigdy nie strzelił Realowi?
Nie wiedziałem. Jutro natrafi się dobra okazja, by to zmienić. Wymagamy od niego wielu rzeczy.
Jeśli Lewandowski poprosi o grę, wystawi go pan?
Jeśli będzie zdolny na sto procent, to tak.
Jak się czuje pan sam?
Dobrze, o wiele lepiej niż w zeszłym roku. Widzę, że wszyscy są mocno rozemocjonowani.
Dużo w takich spotkaniach dają wychowankowie?
To zawsze wartość dodana. Wychowankowie wiedzą, jaka jest waga jutrzejszej potyczki.
Czzy Pedri wciąż płaci za to, jak często wcześniej grywał?
Nigdy się tego nie dowiemy, choć to pierwsza rzecz, jaka przychodzi do głowy. Wydaje się, że może to być jeden z czynników. Kontuzje mają złożone podłoże. Pedri wraca do siebie. Wszystko idzie pomyślnie. Najważniejsze, że gracze, którzy mieli pauzować pięć tygodni, po trzech mogą być gotowi do gry.
Jak pan wspomina przeddzień swojego pierwszego Klasyku?
Jest bardziej nerwowo, odczuwa się większe ciśnienie niż przed normalnym spotkaniem. Trzeba umieć się kontrolować, a to nie takie łatwe. Należy zachowywać chłodną głowę.
Klasyk to największa rywalizacja na świecie?
Nie wiem, ale na pewno jest wielka. W Argentynie powiedzą jednak, że prym wiedzie starcie River z Boca, a w Sewilli Betisu z Sevillą. Jeśli jednak chodzi ogólnie o największy mecz pod względem rywalizacji dwóch klubów, nie mam wątpliwości, że Klasyk wygrywa.
Rozmawiał pan z Gavim, by trochę go ostudzić?
To niekonieczne, zdążył bardzo dojrzeć. To prawda, że musi się kontrolować i właśnie to robi. Nie jest często wyrzucany z boiska. Jego pasja jest nam potrzebna. Bardzo dobrze pracuje na korzyść zespołu.
Kto jest bardziej decydującym zawodnikiem: Bellingham czy João Félix?
Obaj tacy są dla swoich drużyn. Mają wyobraźnię i technikę.
Chce pan, by było już po tym meczu?
Nie, chcemy go rozegrać i się nim cieszyć. Niezależnie od tego, co się wydarzy, ta potyczka o niczym nie zadecyduje. Nie zwracam uwagi na kontrowersje. Patrzę jedynie na futbol. Na Viniciusa jako piłkarza i Ancelottiego jako trenera.
Jak pan wytłumaczyłby ludziom, czym jest rozegranie Klasyku?
Nerwy i ciśnienie. To mecz inny niż pozostałe. Moim zadaniem jest jednak kontrolować zawodników.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze