Bellingham: Chcę być w Realu przez następnych 10–15 lat, kocham ten klub
Jude Bellingham udzielił wywiadu Channel4 po wygranej Anglików nad Włochami i zapewnieniu sobie przez nich awansu na EURO. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi pomocnika Realu Madryt ze studia pomeczowego na Wembley.
Fot. Getty Images
– Cel na EURO? Przed nami naprawdę długi sezon. Mamy jeszcze dwa zgrupowania, więc obym ja też miał jeszcze przed sobą kilka meczów w koszulce Anglii zanim pojedziemy na ten turniej. Wcześniej nie grałem w pierwszym składzie. Dopiero teraz wchodzę do zespołu z rolą ważnego piłkarza i teraz chodzi przede wszystkim o utrzymywanie mojego momentum w Realu, ciągłe podtrzymywanie tego momentum, wygrywanie meczów i oby także wygrywanie trofeów, a potem wejście w EURO po oby dobrym sezonie. Myślę, że mamy umiejętności i talent, by naprawdę popchnąć siebie do przodu i powinniśmy w następnym roku patrzeć na wygranie EURO.
– Czy „10” to moja najlepsza pozycja? Myślę, że to pozycja, która obecnie najlepiej pasuje mi w obu systemach, w których gram i z kolegami, z którymi gram. W poprzednim sezonie oczywiście było inaczej. Myślę, że wtedy drużyna i system nie maksymalizowały wszystkich moich zalet. Od kilku miesięcy pracowałem nad timingiem wejść w pole karne, a gdy już ruszam, to ruszam teraz z tym innym głodem. Wiem, że po wielkim transferze muszę spełniać oczekiwania i że muszę rozstrzygać mecze, czy to poprzez gola, czy asystę, czy występ pozwalający wygrać mecz. Łatwiej mi kreować takie momenty, gdy gram wyżej.
– Czy przed transferem Ancelotti widział mnie właśnie na takiej pozycji? Jak mówiłem po przyjściu, to klub, w którym chcę być przez następnych 10–15 lat mojego życia. Kocham ten klub. [Joe Cole wtrąca hasło o powrocie do Anglii] Wiem, że chcecie zobaczyć mnie w Premier League [śmiech; śmiech gości w studiu], ale możliwe, że będziecie musieli szukać mnie gdzieś indziej. Zobaczymy, bo uwielbiam być w Realu Madryt. A Carlo po prostu powiedział, że moja obecna pozycja to ta, na której mnie widzi. Że pasuje mi najbardziej w zespole i pasuje do graczy, jakich mamy z tyłu, którzy są świetni z piłką. Ja chcę się cofać i zaczynać ataki, ale też rozumiem, że kiedy tworzy się przestrzeń w ataku, to szkoda ją marnować tylko po to, by wypaść dobrze przy kilku podaniach. Dla mnie najważniejsze to wygrywać mecz, a najbardziej wpływasz na to pod bramką rywala.
– Czy po tych kilku miesiącach już jestem lepszym piłkarzem niż po transferze? Tak, na 100%. Gdy każdego dnia otaczają cię piłkarze z taką mentalnością i jakością, gdy widzisz ich na siłowni, gdy widzisz jak przygotowują się do meczów poprzez analizę, gdy widzisz ich pracę z fizjoterapeutami, gdy widzisz ich pracę na murawie, gdy widzisz jak konkurencyjne są niektóre treningi, właśnie to pozwala ci wejść na kolejny poziom pod względem mentalnym, fizycznym i technicznym. Czuję, że po prostu muszę ich dalej słuchać i moja gra będzie stale coraz lepsza.
– Wszyscy chwalą moją mentalność i dojrzałość? Mam bardzo silną rodzinę i zawsze miałem świetnych kolegów oraz trenerów. Szczerze, dzisiaj otrzymuję wiele pochwał i oczywiście jestem za to wdzięczny, ale sam pozostaję wobec tego dosyć neutralny. Wiem, że pojawią się dołki, że będą mecze bez mojego gola i że wtedy będę łatwym celem dla tych, którzy nie życzą mi dobrze, ale dla mnie najważniejsze to zawsze pozostać wobec tego wszystkiego neutralnym. Każdego dnia wstaję, by stać się lepszym. Nie wstaję rano z celem pokazania, że jestem najlepszy. Wstaję z celem wygrania meczu przez moją drużynę. Ponad wszystkim chodzi o równowagę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze