Advertisement
Menu
/ marca.com

Przytłaczający problem

Jeśli coś od dłuższego czasu budzi niepokój Carlo Ancelottiego, to z pewnością jedną z takich spraw jest przeładowany terminarz. Włoch wraz z Pepem Guardiolą należą do osób, które najczęściej decydują się na otwartą krytykę zbyt dużej liczby rozgrywanych meczów. Mając na uwadze fakt, że w La Lidze po dziewięciu kolejkach liczba kontuzji osiągnęła trzycyfrowy pułap, trudno się z tym przekazem choć częściowo nie zgodzić.

Foto: Przytłaczający problem
Fot. Getty Images

– Podzielam zdanie Guardioli. Federacje starają się dbać o widowisko, zwiększając liczbę spotkań. Trenerzy i piłkarze nie mają jednak w tej kwestii nic do powiedzenia. Gdy ktoś na górze dochodzi do wniosku, że futbol nie jest atrakcyjny, zwiększa się ilość zamiast jakości, by zwiększyć przychody. Piłkarze zaś na tym cierpią – stwierdził szkoleniowiec Królewskich, tym samym zgadzając się z opinią Guardioli. Najlepsze kluby Europy rozgrywają najwięcej potyczek i – co za tym idzie – dopisują kolejne nazwiska do list kontuzjowanych. – Sami widzicie, ile kontuzji więzadeł już się przytrafiło na starcie sezonu. Z powodów biznesowych zmuszają cię do wyjazdów do Azji czy USA, gdzie mierzysz się z bardzo silnymi rywalami w słabych warunkach. Nic dziwnego, że zawodnicy potem wypadają, a następnie odnawiają im się urazy – uważa wspomniany Pep Guardiola.

Maratony spotkań sprawiają, że piłka nie jest w stanie świecić pełnym blaskiem. Zdrowie zawodników jest bardzo ważne, jednak wydaje się, ze niektóre instytucje o tym zapominają. – Najbardziej oddziałują na wszystkich mecze reprezentacji, ponieważ mamy kilku kontuzjowanych, a do tego dochodzi zmęczenie i brak czasu na odpoczynek. Patrzyłem teraz na kalendarz. Niektórzy wracają dopiero 19 października w godzinach popołudniowych, a 21 października gramy na wyjeździe z Sevillą. Mam nadzieję, że wszyscy dotrą. Jako że bierzemy pod uwagę spóźnienia samolotów, niektórzy w najgorszym razie mogą udać się na mecz bezpośrednio do Sewilli z pominięciem Madrytu. Kiedy się z nimi żegnałem, mówiłem „do zobaczenia w Sewilli” – wyznaje Ancelotti.  

Starcie Urugwaju z Brazylią w Montevideo, w którym naprzeciwko siebie staną Fede Valverde oraz Vini i Rodrygo, może postawić Ancelottiego w niekomfortowej sytuacji. Chwilę po ostatnim gwizdku cała trójka musi bowiem zacząć się już skupiać na najbliższym meczu Realu z Sevillą. Do Hiszpanii zawitają w czwartek w godzinach popołudniowych, a już w sobotę mają wyjść na murawę Pizjuán. Tak więc Carlo zobaczy się z nimi dopiero dzień przed spotkaniem, a sami piłkarze nie będą mieli praktycznie ani chwili odpoczynku.

Jako ostatni do krucjaty przeciwko terminarzowi dołączył Aurélien Tchouaméni. Pomocnik skorzystał z okazji i wyraził swoje zdanie na konferencji prasowej przed meczem z Holandią. – To oczywiste, że gramy zbyt wiele meczów, nikogo to już nie zaskakuje. Dziś coraz dziwniejsze jest rozgrywanie jednej potyczki w tygodniu. Potem w efekcie przytrafiają się kolejne kontuzje, za które odpowiedzialne są władze. Piłkarze powinni w tej sytuacji uderzyć pięścią w stół. Nie wydaje się, by samo z siebie cokolwiek miało się w najbliższym czasie poprawić. Musimy coś zrobić. Kiedy czegoś jest za dużo, robi się problem – stwierdził.

Na tym Francuz jednak nie poprzestał. – Niekoniecznie pyta się nas o zdanie. Cały czas musimy rozgrywać coraz więcej meczów. Ostatnio widziałem pewną statystykę. Jestem jednym z piłkarzy, którzy mieli na koncie najwięcej spotkań w Europie w momencie, kiedy doznałem kontuzji. Musimy się zjednoczyć, by nas usłyszano – zwieńczył.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!